Ewcyna
Banner
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
Tag:

Toskania rowerem

    Toskania rowerem Ewcyna
    EuropapraktycznieWłochyWłochy

    Toskania rowerem – Val D’Orcia, najpiękniejsze pejzaże Włoch

    by Ewcyna 25 luty 2023
    written by Ewcyna

    Jesteście gotowi, by zanurzyć się w krajobraz z włoskich pocztówek? Na dolce vita oglądane z perspektywy roweru? Zapraszam na rowerowanie po dolinie rzeki Orcia (po włosku Val d’Orcia). Spędziłam tam wiele miesięcy, wracam tam cyklicznie w różnych porach roku (mieszkam w ramach housesittingu). Poznałam ten region naprawdę nieźle i zakochałam się w nim tak jak chyba wszyscy. Czas rozkochać innych.

    „moje” gniazdko w Toskanii

    To wymarzone miejsce na dłuższe wakacje w siodle, ale też krótsze rowerowe wycieczki. Na cieszenie się jazdą, widokami, włoską kuchnią i słońcem. A nawet leniuchowanie nad morzem, do którego można zjechać z wzgórz w każdej chwili.

    Val d’Orcia. Ikona Toskanii i Włoch

    Wyjaśnijmy nazwę. Val d’Orcia to dolina rzeki Orcia w regionie Toskania, pomiędzy prowincjami Siena i Grosseto w środkowych Włoszech. Zajmuje tylko ułamek mocno górzystego regionu Toskania, jakieś 200 kilometrów na północ od Rzymu i 30 km na południe od Sieny, ale to właśnie ten obszar jest wizytówką nie tylko regionu Toskania, ale też całej Italii.

    Agriturismo Baccoleno – prywatna agroturystyka, niezwykle malowniczo położona
    „Romantyczny” obrazek – tak się łapie zdjęcia

    To tu znajdują się ikony toskańskiego krajobrazu – średniowieczne kamienne miasteczka na wzgórzach, malownicze drogi wysadzane cyprysami, wijące się wąwozy, winnice i gaje oliwne a wszystko to tworzy fantastyczne i harmonijne, wręcz bajeczne krajobrazy.  Nad całym obszarem króluje Monte Amiata (góra Amiata) – to najwyższe wzniesienie – góra Toskanii o wysokości ponad 1700 m npm.  

    Toskania pod koniec maja. Już robi się sucho

    Główne miasta regionu to średniowieczne miasta Pienza, Montalcino, San Quirico d’Orcia, Castiglione d’Orcia, Rocca d’Orcia, Monticchello i Radicofani – ale każde, nawet najmniejsze okoliczne miasteczko jest perełką.

    Popularne Montalcino słynne z wina Brunello
    Kameralne Montisi

    I teraz tadam! – cały obszar jest chroniony przez UNESCO jako Światowe Dziedzictwo

    Val d"Orcia UNESCO

    Za co dokładnie przyznano to niezwykłe wyróżnienie? Za uzasadnieniem komisji:

    ..”Val d’Orcia to wiejski krajobraz rolniczy, który zachowuje wiele ze swojego renesansowego układu, charakteru i estetyki. Krajobraz Val d’Orcia jest pełen dowodów ludzkiego osadnictwa z przestrzeni tysięcy lat. Obszar ten był ważny w okresie etruskim i rozwinął się w epoce Cesarstwa Rzymskiego. Charakterystyczny krajobraz Val d’Orcia obejmuje sieć gospodarstw, wiosek i miasteczek odzwierciedlających renesansowy dobrobyt rolniczy, kupieckie bogactwo miasta Siena, potrzeby obronne i utopijną estetykę. Krajobraz pól, gospodarstw, drzew i lasów przeplatany jest niskimi, stożkowatymi wzgórzami, na których szczytach leżą miasta i wsie. Charakterystyczne są tu skupiska i aleje cyprysów..”.

    Najsłynniejsze widoczki zaznaczone jako instagramowe. Takie czasy
    Cappella della Madonna di Vitaleta
    Cappella della Madonna di Vitaleta – to też bardzo instagramowe miejsce

    Samo to i zdjęcia powinny wystarczyć na zachętę, ale dodam garść wspomnień.

    Gorące źródła Bagno Vignoni

    – Dokąd jedziesz? Pienza? Zapytała kobieta z dwójki rowerzystów, z którymi od dobrej godziny mijaliśmy się na wzgórzach. Tym razem na skrzyżowaniu  przy wyjeździe z San Quirico d’Orcia. Podobnie jak ja nie zostawali w mieście dłużej tylko jechali dalej – Popatrz, mamy takie same rowery! Dodała. Popatrzyłam – faktycznie! To chyba pierwszy raz, kiedy spotykam kogoś na takim samym bicyklu – Koga World Traveller. A mam go już 9 lat.

    Toskania – ja i moja Koga wyjeżdżamy po.. ponad 4 miesiącach

    – skąd jesteście? Holandia? No tak, to rower holenderski – przytaknęłam. A jadę tam, do Bagno Vignoni!  A potem do Pienzy.

    – my do Pienzy (wszyscy jadą do Pienzy).

    – ale prawie po drodze jest Bagno Vignoni – zachęcałam. To wyjątkowe miejsce, szkoda opuścić. Gorące źródła, jedyny w swoim rodzaju wypełniony wodą basen na centralnym placu i niedaleko nawet można się kąpać.. Był koniec maja, temperatura 30 stopni robiła swoje i też zamierzałam się choć trochę zamoczyć.

    Wypełniony wodą plac w Bagno Vignoni

    – „very hilly” … tu wszędzie pod górę – odpowiedział jej towarzysz. Tak my jedziemy do Pienzy – dodał dobitnie.

    Dałam za wygraną, bo.. tu jest pies pogrzebany. Toskania jest „very hilly” – bardzo pagórkowata i daje rowerzyście do wiwatu. Oj daje. Zadyszka gwarantowana, ale za to TE widoki!

    Nie dali się namówić, ale widziałam, że są zmęczeni. Było dopiero południe, ale tu, w środkowej Toskanii, w dolinie rzeki Orcia „nie ma letko”. Zresztą na jakich wzgórzach jest?

    Do Bagno Vignoni (ps. czyt. Banio Winioni) było jeszcze ponad dwa kilometry podjazdu, a potem niezwykle stromy zjazd 200 merów w pionie po tutejszych „strade bianchi” – białych drogach. Te białe, szutrowe drogi w środku dnia zdawały się wręcz parzyć. Niestety trafiały się samochody, za każdym razem jak taki przyjeżdżał przystawałam, naciągałam kapelusz i odwracałam się by choć trochę uchronić się przed białym kurzem.. Naciągnęłam rękawki na ramiona, nie potrzeba mi tyle opalenizny. A ja miałam jeszcze sporo kilometrów do zrobienia.

    W drodze do Bagno Vignoni

    W Bagno Vignoni, chyba jedynym miejscu jakie znam, gdzie woda z gorących źródeł wypełnia główny plac miasta, poszukałam dojazdu do leżących poniżej osady Parco dei Mulini. To inny zbiornik z błękitną wodą, gdzie można się kąpać. Nikogo nie było, nikt nie próbował – a ja właśnie chciałam tu dotrzeć poza weekendem. Wskoczyłam w kostium i badając muliste dno zanurzyłam się powoli. Woda była ani zimna, ani gorąca, ani tez śmierdząca – w sam raz!

    Na popołudnie zaplanowałam dojazd – co ja mówię, wspinaczkę do Pienzy. Miałam jechać w drugą stronę, ale pomyślałam, że fajnie będzie jechać ze słońcem, oświetlone wzgórza nabierają mocy z każdym kładącym się na nich cieniem.

    Pienza i „Droga Gladiatora”

    – droga Gladiatora? Przecież tu wszędzie są piękne drogi! odpowiedziałam na jeden z wątków na FB, widząc jak ponownie ktoś wrzuca zdjęcia tego samego ujęcia wijącej się jak wąż drogi obsadzonej cyprysami.

    Pienza cycling
    Zjazd z Drogi Gladiatora. W tle Pienza

    Ale faktycznie, przekonałam się, że „droga Gladiatora” czyli miejsce, gdzie kręcono scenę z filmu Gladiator (którego nawet nie widziałam) jest wyjątkowa. Wijąca się szutrowa droga wysadzana cyprysami z widokiem na wzgórza. Jest też bardzo „instagrammable” – ciągną tu tłumy, by zrobić sobie selfie. Na szczęście samochody nie mają tam wjazdu – można iść pieszo lub prowadzić rower. Pchałam rower pod stromą górę, na której leży Pienza. Ufff! I nie spotkałam nikogo.

    Droga Gladiatora koło Pienza
    Scena z Gladiatora – Russel Crowe w zbożu 🙂

    Miasta Pienza nie można ominąć.  To też zabytek Dziedzictwa UNESCO.

    Pienza – widok na dolinę i górę Monte Amiata

    Znana jako „idealne miasto renesansu”. To dzieło humanisty Enea Silvio Piccolomini, który później został papieżem Piusem II. Miał pieniądze i wpływy, aby przekształcić swoją rodzinną wioskę w to, co uważał, że utopijne miasto powinno być – odzwierciedleniem zasad i filozofii klasycznych i włoskiego renesansu. W ten sposób Pienza stała się spełnieniem marzeń! Widok na górę Amiata jest stąd wyjątkowy.

    Powrót z Pienzy wcale nie był samym zjazdem, ale pedałowanie pod wieczór jest zdecydowanie przyjemniejsze, niż w pełnym słońcu. Pojechałam przez białe drogi i nie mniej piękne wzgórza, które już na szczęście nie są sławne.

    Gdzieś. Nie zdradzę gdzie 😉
    Część trasy Eroica. W tym gospodarstwie są owce i pilnujące je psy wychodzą – najlepiej zsiąść z roweru

    (Ps. Pienza czytamy jako Pienca)

    Toskańskie trasy i wydarzenia rowerowe – L’Eroica, Tuscany trail, Via Francigena

    To tędy, przez kręte drogi Toskanii wiodą trasy kultowych tras rowerowych – oldskulowej L’Eroica, wyczynowej Tuscany Trail oraz starożytna trasa pielgrzymkowa z Anglii do Rzymu – Via Fracingena. To charakterystyczne „strade bianche” – czyli drogi z niemal białego – dodajmy kurzącego się –  szutru. Jedno jest pewne – jadąc na rowerze nie będziecie jedynymi.

    Toskańskie „Strade bianche” to biały żwir. Znany mi z Suwalszczyzny, tras Litwy i Łotwy. Nie przepadam nimi jeździć – jest stromo, łatwo się wywalić, a jak przejedzie samochód to się jest oblepionym białym kurzem. Ale ich urok to okoliczne wzgórza. Góra – dół, góra – dół … jest ciężko, ale cholera – jest zjawiskowo!

    Uczestnicy L’Eroica Montalcino
    Strade Bianche w okolicy Asciano

    – A ty w którym rajdzie uczestniczysz? zagaił mijający mnie na stromym podjeździe bikepacker. Był już porządnie ukurzony. Jak wszyscy.

    – ja w żadnym. Przyjechałam pokibicować. Jesteście niesamowici! A ty? Tuscany Trail, tak?

    Faktycznie tak było. Był ostatni weekend maja, trwał rajd l”Eroica Montalcino i Tuscany trail.

    – Tak tak. Niezły podjazd! – odparł dysząc.

    – No podjazd jest przepotężny! W życiu bym nie dała rady podjechać tego dolnego odcinka, zawsze tu pcham!

    Łyknął wody i pojechał.

    Po chwili zatrzymuję się gdzieś w cieniu, by znaleźć dobrą miejscówkę do zdjęć. Młody uczestnik rajdu l’Eroica Montalcino – że jest nim od razu widać po stroju vintage, ale też po tym, że jedzie w odwrotną stronę, niż inni – też się zatrzymuje z drugiej strony cyprysa. Od słowa do słowa Giancarlo mówi, że z kolegą pomylili trasę, robili dystans 96 km, teraz są na tym ponad 70 i już nie wiedzą, którym kontynuować..

    L’Eroica Montalcino koło Lucignano d’Asso

    – a to ma znaczenie jakieś, jest klasyfikacja?

    – nie ma, robimy to dla siebie! odpowiada. Choć pewnie są osoby, którym zależy na czasie, ale to nie nasz przypadek. Chcieliśmy spróbować.

    Wow, co to był za dzień! Niesamowite święto roweru w otoczce toskańskiego krajobrazu. W ostatni weekend maja kilka tysięcy ludzi na rowerach przemierzało toskańskie drogi – symultanicznie odbywały się tu dwa niezwykłe rowerowe wydarzenia:

    Tuscany Trail

    Rowerzyści na trasie Tuscany Trail

    To ponad ponad 470 km od morza przez toskańskie wzgórza ponownie do morza – uwaga – od 2023 roku po raz pierwszy będzie to pętla. To impreza głównie dla bikepackerów, zaplanowana na 3 dni. Miejsc na edycję 2023 roku już nie ma..

    Trasa Tuscany trail 2023

     L’Eroica

    Jest kilka edycji – np. l’Eroica Montalicino w maju, l’Eroica Nova w czerwcu. główny wyścig L’Eroica odbywa się w październiku i startuje z doliny Chianti.

    l’Eroica to rajd na starych rowerach w stylu vintage –  manifest kolarstwa z przeszłości– bez GPS-ów, przerzutek i gadżetów.

    Do wyboru jest 5 dystansów (od 153 km, suma przewyższeń 2800m do 27 km, tzw. spacerek). Chylę czoła, to tu nie ma lekko! Sama L’Eroica to ponad 2200 rowerzystów z całego świata – uczestnicy z zagranicy stanowią 25%, kobiet jest ponad 12%- brawo panie! Radość, uśmiech, zmęczenie, kurz, słońce, wzgórza, cyprysy.. una fiesta della bicicletta al’ italiana!

    Ktoś się wybierze?

    VIA FRANCIGENA – pielgrzymi trakt z Anglii do Rzymu (a nawet dalej)

    Via Francingena Włochy

    Zanim jednak powstały te wszystkie rajdy, była ona. Via Francigena. To starożytny trakt, który od czasów średniowiecza był jednym z najbardziej znanych szlaków do Rzymu – choć w istocie też dalej – prowadzi na sam koniec włoskiego buta do Apulii, gdzie jestem teraz. W maju przejechałam rowerem całkiem spory jej kawałek od Lecce do samego końca Włoch, czyli przylądka Santa Maria del Leuca. Przemierzali ją pielgrzymi, ale także kupcy, żołnierze. A teraz także rowerzyści 🙂

    Via Francigena w okolicy Torrenieri – przygotowania do Ultramaratonu

    Via Francigena to trasa piesza i rowerowa, i tak faktycznie jest – odcinki piesze często nie nadają się na rower (wąskie, stare trakty wykładane kamieniami). Odcinki, które eksplorowałam w Toskanii w okolicy Montalcino były idealne.

    Przylądek Santa Maria di Leuca w Apulii

    Crete Senesi – Glinki Sieneńskie

    Jest mi bardzo bliskie bo to tam właśnie pomieszkuję. Crete Senesi (czyli Glinki Sieneńskie) to bardzo ciekawy geologicznie obszar Toskanii. Poszarpane wzgórza, białe wąwozy i cyprysy, które nie tylko ku ozdobie, ale wzmocnieniu wzgórz służą. Jest też niedaleko jedyna we Włoszech pustynia! Zwykła droga na zakupy (kilkanaście km w jedną stronę i kilkaset metrów przewyższeń) ciągnie mi się godzinami, bo gdzie się nie odwrócić, gdzie nie spojrzeć – jest obłędnie pięknie.

    Crete Senesi
    Crete Senesi by bike

    Piękno Crete Senesi jest bezsprzeczne, ale te poszarpane i popękane wzgórza zwane „calanche” to nic innego jak glina.. po deszczu na rowerze bywa słabo.

    Okolica słynie z trufli – w marcu są białe, jesienią czarne. W trakcie festiwalu trufli zorganizowano pokaz zbierania.

    Zbiór trufli
    Białe trufle marcowe

    PRAKTYKALIA

    Kiedy jechać? Najlepiej na wiosnę, od końca marca do końca maja – potem już robi się sucho. No i jesienią, tylko dzień jest wtedy dużo krótszy. Odradzam lipiec i zwłaszcza sierpień – nie dość, że gorąco to wszędzie mnóstwo ludzi. Tak, popełniłam ten błąd kiedyś bo tylko wtedy mogłam wziąć urlop. Kempingi były tak zatkane, że stał namiot koło namiotu.

    Biwakowanie na dziko? – uprzedzam, to może być problem. No niestety. Wszędzie zobaczycie napisy PROPRIETA PRIVATA – własność prywatna. Ja znam jakieś miejsca, gdzie by się udało, ale generalnie Toskania jest tak popularne i „posh” miejsce z ogromna liczbą turystów, że ludzie mają ich po dziurki w nosie i zwracają uwagę na nielegalnych biwakowiczów. Kiedy jechałam przez Toskanię w 2011 roku, kiedy jeszcze nie biwakowałam na dziko dwa razy poprosiłam o możliwość rozłożenia namiotu u kogoś na podwórku, ale w obu przypadkach właściciele zgodzili się bardzo niechętnie. Jest nawet na blogu galeria Italia 2011.z Lago di Garda do Rzymu – można podejrzeć.

    Biwakowanie na terenie gminy zabronione – uchwycone gdzieś przy toskańskiej drodze

    W marcu 2019 roku, kiedy jeszcze żaden kemping nie był otwarty rozstawiłam się późnym wieczorem w odległym od miasta gaju oliwnym – rano (niedziela) przyszedł właściciel no i cóż, też nie skakał z radości. Ba, nawet zwrócił mi uwagę, że to teren prywatny (przepraszam, nie wiedziałam, ze to teren prywatny; – a czy to musi być napisane? ).

    Ale, żeby nie było – kilkakrotnie też mi się udało.

    Szukamy kempingów, trafiają się np. „agricampeggio” – szukać na mapie google – to są dość kameralne kempingi gdzieś na wsi. Kempingi latem na wybrzeżu odradzam. Tam przenosi się życie rodzin włoskich.

    Agricampeggio
    Agricampeggio

    Polecam kemping w Sienie (jest jeden oficjalny) – blisko centrum, cicho, ładny widok. Co prawda to ok. 30 km od Val d’Orcia, ale można podjechać kawałek pociągiem np. do Buonconvento lub Asciano. O rowerze w pociągach we Włoszech pisałam tutaj. Siena to piękne miasto i świetny punkt wypadowy – ja kiedyś nocowałam tam 4 noce i robiłam pętle na lekko.

    Kemping w Sienie, lato 2011

    Zakwaterowanie – jest mnóstwo opcji, najczęściej niestety drogich lub bardzo drogich. Zwracam uwagę, że włoska agroturystyka czyli „agriturismo” niewiele się ma do polskiej – to noclegi w pięknych domach i okolicznościach przyrody, często z basenem etc. Drogie.

    Warmshowers czy Coachsurfing we Włoszech działa naprawdę słabo – nic dziwnego, to jeden z najbardziej turystycznych miejsc na ziemi, hości są zalewani prośbami.

    Jak dojechać? W sumie to niedaleko :). Można samolotem (tu mój samolotowy przewodnik) do Bolonii lub Rzymu, można samochodem, można też Flixbusem z Krakowa do Padwy i dalej pociągiem ( tu mój pociągowy przewodnik). Tak też jechałam, choć w drugą stronę (autobus zaznaczony jako zabierający rowery, wykupiony bilet, rower w całości, bez torby).

    INNE

    Sklepy – standardem jest, że sklepy są czynne do 12.30 – 13.00 i otwierają się ponownie 16.30-17.00. Możecie zostać na lodzie, jeśli nie zrobicie sobie zaopatrzenia. Pomiędzy tymi godzinami życie zamiera – zresztą latem i tak nie powinno się wtedy jechać rowerem. Knajpy też się zamykają 14.30-15.00 i otwierają ok. 19.00. To święte włoskie zasady i tylko w większych miastach może być swobodniej.

    Woda – w wielu miejscach są ujęcia pitnej wody.

    Psy – generalnie w Toskanii są ogarnięte, czyli nie ma. Znam jedno miejsce, w którym wychodzą poza ogrodzenie, ale generalnie jest spokój. Dla porównania na południu Włoch jest całkiem dużo wolno chodzących psów – pańskich i bezpańskich.

    PODSUMOWANIE

    Podsumowanie – chyba nie potrzeba. Ktoś doczytał do końca a nawet skorzysta? Jeśli tak, to super!

    To co, lecicie? Mam nadzieję przede wszystkim, że mój wpis będzie pomocny. Jest? Podaj dalej, postaw kawę! Postaw mi kawę na buycoffee.to

    Zainteresowany Włochami? Tu są moje wpisy – z toskańskiego regionu Mugello w Apeninach , Doliny Itria w Apulii i Apulia – półwysep Salento.

    Tak, można szerować, pytać i komentować!

    25 luty 2023 0 comment
    0 FacebookEmail
  • EuropaWłochyWłochy

    Włochy rowerem. Mugello i Ziemie Dantego, czyli Toskania jakiej nie znacie

    by Ewcyna 14 maj 2020
    by Ewcyna 14 maj 2020

    Włochy przytłaczają autentycznością – z każdego zaułka wyziera wielowiekowa historia miejsc i ludzi, którzy ją tworzyli, tych bardzo znanych i nieznanych zupełnie, budynki i dzieła sztuki niezwykłego piękna i wartości, trudne do…

    0 FacebookEmail
Ewa Świderska Ewcyna
Fot. Mateusz Skwarczek/Agencja Gazeta

Witaj na moim blogu! To strona o podróżowaniu solo rowerem w damskim wydaniu i życiu w drodze. Poznaję i opisuję świat, innych i siebie. Nieco więcej o mnie znajdziesz tutaj. Jeśli chcesz mi wirtualnie towarzyszyć - zapraszam!

Wesprzyj moją podróż

Lubisz moje wpisy, uważasz, że są przydatne i masz ochotę wesprzeć moją podróż? Z każdą złotówką mogę więcej. Postaw kawę lub kliknij guzik "donate". Dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Częściej kręcę na fejsbuku – zajrzyj!

https://www.facebook.com/Ewcyna-217095148465193/

Gdzie jestem?

Click to open a larger map

Instagram

ewcyna_com

Happy Novrooz my Iranian friends! Happy new year. Happy Novrooz my Iranian friends! Happy new year. Hope it'll bring you health and happiness. 
It's been 5 years! Still on my mind 
.
.
.
.
.

#hobolife #worldbycycling #cyclingwomen #cyclingiran #adventurecycling #silkroad #novruzbayramı #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #travelbybike #solowomancycling #solopodróż #persia #esfahan #roweremprzezświat #wolność #polskieblogipodróżnicze #solotraveller #biketouring #podróżerowerem #shetravels
To do some shopping, I need to talk seriously and To do some shopping, I need to talk seriously and reach an agreement with myself - to go or not to go, where to?  From my Tuscan solitude, 30 km both ways may not impress, but 800 meters of climbing yes. On Saturdays one can choose between Buonconvento or Asciano, because both have vegetable markets and although they are no match for the Polish or Apulian ones, they are also twice as expensive as the latter as well, but at least they exist.  And since I eat vegetables like a rabbit and say no to plastic wrapping in supermarkets I had to go.  This time I didn't even need that much but since the weather was great, I decided that maybe I'll go to Asciano to see if the medieval walls haven't collapsed yet.  I report that they are standing still, the town on the ancient route of Via Laurentina is doing well and there were even quite a few tourists who exposed their faces to the sun over a cup of espresso or other prosecco.  The cycling season has also started, although mainly e-bikes and road bikes rule, there are plenty of cyclists, and in April and May it will be the apogee.  I mumbled in the bakery about the lack of good bread though, I've already told you that in Tuscany it is baked from white flour without salt and it's so bland.. One tiny reason to complain about this heaven. You can forget about Apulian brown loaves with a thick crust, so I bought two kilos of flour and I will bake by myself. 
 I could return taking the same or an alternative, more demanding route, a moment of hesitation, but I chose the latter.  It is even more beautiful in terms of views, it cuts through the heart of the Sienese clays and the traffic there is negligible.  Crowds come here for photography shooting and me just went shopping... 
Where did you go on your bike today? 
.
.
.
.
.
#italiainbici #italybybike #cyclingitaly #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #cretesenesi #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #wyprawarowerowa #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #toscanagram #toscana
Have you ever taken your bicycle on Flixbus buses? Have you ever taken your bicycle on Flixbus buses? Yes, no? Uncertain about it? I have, numerous times in Europe, luckily mostly it went smoothly. And one big failure..that finished well.

Dreaming of a bicycle trip around France or sunny Italy, experiencing the great cycling infrastructure in Germany, a trip to the Hungarian Lake Balaton or Poland? How to get there with a bike? If you don't like flying, trains fail or are too expensive, Flixbus could be an option, to reach the place with a bicycle. Sometimes it's simple, but beware – it's is not always the case.

It's time to plan our summer trips so here I come with my blog post on Flixbus and bicycles. Step by step guide with lots of photos, screenshots and links. 

Questions answered:
Can I transport a bike on Flixbus?  What does it look like?  How to search for connections?  Do I have to dismantle and pack my bike?  What problems may arise and how to avoid them. And what if we can't ..?

Any experience in this regard?  #flixbus
👉Link in my bio 

 Ps.  I created this post with other people in mind and it took me a long time.
 Did you find it useful?  Cool!  Pass it on. Buy me a coffee!
 https://buycoffee.to/ewcyna
.
.
.
.
#europebybike #bikeonabus #rower #flixbusrower #womenonbikes #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
Sometimes you keep on trying.. and you fail. you Sometimes you keep on trying.. and you fail.  you know it, right?  No idea how it happened, but until now, despite numerous stays in Italy I have not seen the ancient city of Pompeii.
 But that's the past!  Last Sunday, making a stop on my way from the south of Italy to the north, I finally visited this extraordinary place.  Me and thousands of others 😁. There were crowds.  Maybe even bigger than usual.
 Sunday was a weather window between days of rain because it still rains a lot.  But not only.  It was also the first Sunday of the month, and on the first Sunday of the month in Italy it was declared "Sunday at the Museum", when admission to most museum monuments in the country is free, Pompei too.  I was planning a stop on the road for this Sunday, so it was great! Already in the morning the queue was sky -high but made it smoothly in.
 I walked the stone streets of Pompeii with my jaw dropped.  I had no idea how huge this area is!  A regular port city, it used to lie on the seashore.  Beautiful villas, an amphitheater, a theater, palestras, temples, baths, even a brothel.  The love of art can be seen everywhere, frescoes, sculptures. The tragic volcano Vesuvius still reigns over the city.
 In terms of trials and intentions, however, there still be the Amalfi Coast - a mountainous promontory jutting into the waters of the Tyrrhenian Sea south of Naples, which is famous for its insane views.  Positano and Sorrento are the names of real cities on the Amalfi coast, not just pizzerias 😉. Well, I missed a few days and the weather. 
Next time
.
.
.
.
.
#pompei #italiainbici #italybybike #hobolife #cyclingitaly #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #wyprawarowerowa #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #domenicaalmuseo
It's cold and windy outside - how about immersing It's cold and windy outside - how about immersing yourself in the landscape of Italian postcards?  Dolce vita viewed from your bicycle? 

In my new blog post let me take you to Tuscany for cycling in the Orcia river valley.  I've spent many months there and go back frequently in different seasons (yes, just in a week!). I got to know this region really well and fell in love with it just like everyone else.

Val D'Orcia makes the most of what Italian landscape is - medieval stone towns on the hills, picturesque roads lined with cypress trees, winding gorges, vineyards and olive groves and all this creates fantastic, almost fabulous landscapes. A UNESCO heritage and an AMAZING bike spot in one.

Hold on, because the views knock you off the couch 🙂 It is here, through the winding roads of Tuscany, that the routes of iconic bicycle routes lead - the vintage race L'Eroica, the high-performance Tuscany Trail and the ancient pilgrimage route from England to Rome - Via Francingena. You will cross the famous "strade bianche" - roads made of almost white gravel. One thing is for sure - you won't be the only one riding a bike. And not the only one to sweat - yes, it's all about the hills!

Follow a link in my bio 
.
.
.
.
.
#eroica #valdorcia #italybybike #hobolife #cyclingitaly #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #wyprawarowerowa #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
Today, as the sun finally set its foot over the It Today, as the sun finally set its foot over the Italian heel again and spring in the air- I cycled to some of the oldest groves in Puglia. The olive trees - some over a thousand years old, have their trunks wrapping around the gnarled base before splitting and walking away from their other parts. The olive oil has become substantial part of my diet and here it tastes great. 40% of Italian olive oil comes from Puglia!
.
.
.
.
#italybybike #puglia #olivetree #apulia #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife  #outdoorwoman #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #freedom #bikewander #outsideisfree  #solotravel #worldbycycling #bybike #lifeofadventure #outsideisfree
Cycling in sunshine, under blue sky and by the sea Cycling in sunshine, under blue sky and by the sea made my (1st of a year) day.
A great start I would say. 
2023 - let it be... A good one! Yet another. Wishing you all.
.
.
.
.
#italybybike #pugliainbici #outdoorwomen #cyclinglifestyle #travelbike #freedom #outdoorwoman #outsideisfree #solotraveller #biketouring #polignanoamare #apulia
#rowerem #onmybike #Puglia #happynewyear #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #cycling #bybike #lifeofadventure
"Natale con i suoi, Pasqua con chi vuoi" - "Christ "Natale con i suoi, Pasqua con chi vuoi" - "Christmas with your family, Easter with whoever you want" says the Italian proverb, according to it, on the first day of Christmas, December 25, after 2 p.m., Italy stops. At noon, the square was full of people, cafe bustle, conversations, drinks to warm up before a long afternoon at the table and then ... silence. Nobody. Christmas dinner is the main, most important point of Christmas celebrations, just like Christmas Eve in Poland. Santo Stefano day, December 26th is traditionally spent walking, sightseeing, outdoors. And now not a single car passed by me, but another cyclist did!  Fantastic weather - blue sky, sun, about 17 degrees.
Wandering around the streets, the kitchen windows are open and I can smell fried fish. Once upon a time I came to Italy for a holiday with $300 in my pocket (which I put aside all year long by giving English classes), which was supposed to last for 2 months. And it did. Sleeping under the sky as I didn't even have a tent, hitchhiking..the only food I had was bread with onions and Calve mayonnaise.  This mayonnaise was my discovery, and sweet onions too.  The main point of the day and the only luxury I allowed myself was a cup of cappuccino - before I ordered it, however, I walked around and looked at the tables of the cafes in which cups they serve them in - I wanted as big as possible.  Then I sat for an hour, tasting the remnants of milk foam with a spoon. The smell of tomato sauce coming from the open windows annoyed me because I was craving dinner so much. Today I remembered that smell from 30 years back.
 I have lunch at home, and cappuccino is also sometimes, thanks to your donations as well (I still look at the cups 🙃). And on the wall today I read the quote "Limits exist only in the soul of those who do not dream". But it was pathetic.  Let's dream, let's fulfill...
I wish you many good dinners and moments spent as you wish.  I was on a bike 😁.
 https://buycoffee.to/ewcyna
.
.
.
.
#hobolife #worldbycycling #adventurecycling #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #travelbybike #solowomancycling #christmasvibe
Today it's December 10th and it is a special date Today it's December 10th and it is a special date for me. On 10 Dec 2013, I locked my door, gave the key to the new tenant, packed the box with my bike into my neighbor's car and flew off on a trip with a one-way ticket. To the other side of the world, the Philippines. The decision-making process wasn't particularly long and was born after cycling Japan, but I had been preparing for this escapade for several months. Organizing my life, buying a new bike (to make it "easier" I went to Berlin twice in one week) and other equipment, buying various insurances, arranging vaccinations - each step meant a lot of time spent on choosing one option or another, finally packing life into boxes and taking it to the basement and flying to Manila with a short stay in Shanghai on the way. I chose the Philippines knowing absolutely nothing about it. There was a promotion on KLM tickets and this destination seemed to me OK. It wasn't that much OK as it turned out, but I still managed to spend there and even pedal for 7 weeks 🙂. For the first 2 weeks I was accompanied by my friend Sophia. 
Gees, it's been 9 years, and I can't stop! After the Philippines I flew to Burma, then cycled through Thailand, Laos, China.... I don't know if I'll go back to Southeast Asia, because I'm sweating at the thought of it, but going through my posts (quite clumsy, it's the beginnings of the blog) made me very happy. If you feel like it go to my my webpage #Ewcyna. What an excitement it was!
.
.
.
.
#hobolife #worldbycycling #philippinesbybike #adventurecycling #outdoorwomen #rowerem  #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #biketravel #travelbybike #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #blogipodroznicze #photooftheday
Load More... Follow on Instagram

Wkrótce jadę do?

Włochy

Najpopularniejsze wpisy

  • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
  • Ewcyna
  • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
  • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
  • Podróż solo rowerem przez Iran okiem kobiet (Solo woman cycling in Iran – is it a no-no)
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część wschodnia: Kraków – Szczucin (i okolice)
  • Rowerem przez Pomorze Zachodnie – Stary Kolejowy Szlak (Kołobrzeg – Złocieniec)
  • Podróże
  • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część zachodnia: Brzeszcze – Kraków (i okolice)

Kategorie i tematy

Albania Armenia Azerbejdżan Azja Bez kategorii Bliski Wschód Bośnia Bułgaria Bułgaria rowerem Chiny Chorwacja Czarnogóra Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria Europa Filipiny Francja / Szwajcaria Grecja Gruzja Iran Japonia Jedwabny Szlak Kambodża Kaukaz Kirgistan Korea Południowa Laos Myanmar (Birma) Oman Polska Polska - Polska Wschodnia praktycznie PRZEMYŚLENIA Rumunia Serbia Tajlandia Turcja Ukraina Ukraina - Krym USA Uzbekistan Wietnam Węgry Włochy Włochy Zjednoczone Emiraty Arabskie

Ikony facebook, RSS, Mail

Archiwum

Zaglądam do

  • Bicycle.pl
  • WorldBiking.info
  • Cycling Duch Girl
  • Podróżerowerowe.info

Tagi

Azja rowerem Birma Birma rowerem Burma by bike Chiny Chiny rowerem cycling Burma cycling Japan cycling Korea cycling Laos cycling Myanmar cycling Philippines ewcyna Filipiny rowerem Grecja rowerem Hokkaido Iran kobieta rowerem Iran rowerem Japan by bike Japonia Japonia rowerem Jedwabny Szlak rowerem Kambodża rowerem Kambodża rowerem. rowerem po Azji Korea by bike Korea rowerem Laos by bike Laos rowerem Myanmar by bike not for speed Philippines by bike podróże rowerem Polska rowerem rowerem po Azji Tajlandia Tajlandia rowerem Ujgurzy Urumczi Urumqi USA rowerem uzbekistan rowerem Wietnam rowerem Włochy rowerem Xinjiang Yunnan

  • Facebook
  • Instagram
  • Email
  • Rss

@2019 - All Right Reserved. Created by WP Doctor


Back To Top
Ewcyna
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
 

Loading Comments...