Ewcyna
Banner
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
Tag:

Iran rowerem

    AzjaBliski WschódIranJedwabny Szlak

    Wjazd do Iranu – księżycowy Keszm i sinusoida wrażeń

    by Ewcyna 6 maj 2020
    written by Ewcyna

    Po przybyciu do portu w Bandar Abbas na południowym brzegu Iranu w zatoce Perskiej zostałam natychmiast dostrzeżona i wyłapana z tłumu innych pasażerów przez pracownika straży granicznej.  Pozwolono mi minąć długą kolejkę ludzi i poproszono, by poczekać przed osobnym wejściem. Kobiety i mężczyźni stali osobno. Byłam tam jedyną cudzoziemką, ale zamiast natychmiast dostać pieczątkę, mój paszport zniknął razem ze strażnikiem. W końcu zaproszono mnie do pomieszczenia, w którym siedział umundurowany oficjel odgrodzony ode mnie dużym biurkiem. Młody, ale z kamienną twarzą bez uśmiechu. Przypomniało mi to podobną scenę z przekraczania granicy tajsko-kambodżańskiej, choć wtedy było tam trzech oficjeli, ale podobna atmosfera. Lodowata. Mój paszport wędrował z ręki do ręki, a ja dostałam do wypełnienia „ankietę dla turystów”. Główną rubryką była „kontakt do przyjaciela w Iranie”. Nawet jakbym miała tam przyjaciół, to nie zdradzałabym ich namiarów, nie miałam jednak żadnych, ale nikt jednak mi nie wierzył. Mój paszport był wertowany w te i we wte, padło podejrzenie, że są w nim wyrwane strony, zadawano mi mnóstwo dziwnych pytań (czy zamierza Pani pracować?) i wciąż naciskano, bym podała kontakt do przyjaciół w Iranie „dla mojego dobra”. Nie tak wyobrażałam sobie przywitanie w Iranie. Szczerze mówiąc, wystraszyłam się.

    poczekalnie a porcie w Sharjah, Zjednoczone Emiraty Arabskie

    Strażnik graniczny pojawiał się i znikał kilkakrotnie. Zainteresował się tez, gdzie będę nocować i zasugerował coachsurfing jako alternatywę dla drogich hoteli. Waluta Iranu już wtedy miała się bardzo źle i hotele raczej nie powinny być drogie, wiec trochę mnie to zdziwiło, ale nie komentowałam. Oczywiście też nie chciałam mówić o potencjalnym spaniu na dziko. On natomiast kontynuował wątek coachsurfingu i zachęcał, bym się tam zalogowała. Ponieważ nie miałam internetu, podał mi swój telefon i odpalił aplikację. Gdy zaczęłam wstukiwać tam swoje nazwisko, ukazało się ono jako ostatnio wyszukiwane. Ktoś już mnie tam szukał. Coś tu śmierdziało. Potem miałam się przekonać co. Coachsurfing, choć w Iranie popularny, jest przez władze Iranu monitorowany a Irańczykom, którzy udzielają gościny obcokrajowcom grożą poważne kary. Podczas całego mojego pobytu skorzystałam z CS (choć wielokrotnie nocowałam u przypadkowo poznanych ludzi) raz, z polecenia i nie korzystając z aplikacji. Próbowałam też drugi raz, ale rodzina, która zdecydowała się mnie przyjać w ostatniej chwili odwołała zaproszenie. Skontaktowali się ze mną dwa-trzy miesiące później innym kanałem przepraszając, że tak się stało, ale policja wiedziała o moim przyjeździe i zabroniła im mnie przyjmować. Nie wiem zatem, skąd przekonanie wśród podróżujących do Iranu, by tak ochoczo korzystać z Coachsurfingu.

    Stars Valley
    turysci na jednej z plaż Qeshm
    Ludzie Bandari z Salakh w Zinat Garden – ceremonia wypędzania duchów z chorych

    W ogóle wszędzie było mnóstwo ludzi, zastanawiałam się skąd ich tyle, małe promy odpływały zapełnione jeden po drugim. Dopiero już na wyspie dowiedziałam się, że właśnie zaczynał się w Iranie długi weekend związany z 39 rocznicą rewolucji islamskiej. Był 7 lutego. Na Keszm przybyły tłumy turystów z północy Iranu.

    Szukając miejsca na nocleg wieczorem, czekałam jak zwykle, aż będzie prawie ciemno, zanim znalazłam kawałek wybrzeża będący bardziej płaską skałą niż plażą, przepchnąłem rower najdalej jak najdalej od drogi, mając jednocześnie nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy tam sobie pospacerować w nocy.

    pierwszy nocleg na wyspie

    Na szczęście było tak, jak sobie wymyśliłam, że ma być. Nagrzana w ciągu dnia skała oddawała ciepło, rytmiczny dźwięk fal obijających o brzeg działało kojąco po dniu pełnym emocji i bogactwie doznań. Zmyłam z siebie brud, dojadłam zapasy poczynione na drogę jeszcze w Dubaju i chłonęłam każdą minutę wieczoru. Dla takich chwil kocham to moje życie w drodze najbardziej.

    Keszm pod względem krajobrazowym przerósł moje oczekiwania. Krajobrazy księżycowe, nieziemskie. Wyspa słynie szerokiej gamy atrakcji ekoturystycznych – głównie niezwykłych formacji skalnych powstałe w wyniku erozji gleb – wąwozów, dolin, grot i jaskiń oraz lasów namorzynowych. Duża część wyspy jest objęta ochroną w ramach Geoparku pod patronatem UNESCO.

    kanion Chakhooh
    Dolina Gwiazd
    Najdłuższa na świecie Grota solna

    Dwa dni upłynęły mi na nieśpiesznej jeździe i delektowaniu się otoczeniem i rozmowami z przypadkowymi ludźmi. Lokalna ludność nie zna angielskiego, ale przybyli turyści już tak. Każda atrakcja turystyczna była oblegana, miejsc nie było nigdzie, co mi mimo wszystko bardzo nie przeszkadzało, bo otoczenie nadawało się idealnie do noclegów pod chmurką.

    Queshm by bike
    Laft, Keszm, domy z wieżami wiatru
    Lasy namorzynowe na Keszm
    wesele na ulicach Salakh, Keszm

    Do czasu, gdy trzeciego dnia wydarzyło się to, o czym mogliście już przeczytać wcześniej tutaj.

    Po napadzie podjęłam jednak próbę kontynuacji podróży rowerem po Iranie, dokończyłam okrążanie wyspy, która wciąż nie przestawała mnie zachwycać. Przepłynęłam na ląd. Tam napadnięto mnie ponownie – o czym też pisałam dokładnie w poprzednim wpisie – i to wydarzenie zburzyło całkowicie mój spokój. Nie wiedziałam już, czy zwalniający na mój widok mężczyźni w samochodach czy na motorkach mają przyjazne intencje. Zatrzymałam się w pierwszym napotkanym punkcie Czerwonego Półksiezyca, odpowiednika Czerwonego Krzyża i zadzwoniłam do gospodarzy z Warmshowers, z którymi byłam wcześniej w kontakcie. Choć nawet ich o to nie prosiłam, wsiedli w samochód i po mnie przyjechali.

    droga Bandar Abbas – Lar

    W Lar zaopiekowano się mną troskliwie, spędziłam tam 4 dni. Jasmin i Mohammad to młodzi, kochający się ludzie, miłośnicy roweru i członkowie warmshowers. W ich opisie na stronie znalazłam słowa „chętnie gościmy podróżujących rowerem po naszym kraju, szczególnie kobiety, bo nie mają łatwo w Iranie”.

    nieśmiertelne szaszłyki i śmieszny chleb

    Wiodą normalne życie. Mohammad ma sklep komputerowy, Yasmin sklep z grami. Razem z przyjaciółmi jeżdżą na wycieczki rowerowe nie tylko w okolicach Lar, lecz też w innych częściach kraju. Swoją gościnnością starali się przyćmić negatywne wrażenia z ostatnich dni. Pokazali mi miasto, bazar, poznali z rodziną i przyjaciółmi. Uczestniczyłam też w weselu, podczas którego otoczył mnie wianuszek kobiet – ciotek, pociotek, sióstr i babć. Mężczyźni i kobiety przebywają i bawią się osobno, a widok kobiet tańczących ze sobą nie jest już dla mnie tak porywający i radosny.  No i nienaturalny.

     „Już nigdy nie polubisz Iranu” stwierdziła na odjezdnym Yasmin. Myliła się. Polubiłam Iran, gdy tylko zsiadłam z roweru.

    Następne tygodnie uświadomiły mi, że Iran nie jest czarno-biały, a jakim go najczęściej przedstawiają. Nie da się go zaszufladkować, użyć tylko jednej barwy. Czarnej – jako kraju, w którym panuje islamski reżim, łamane są prawa człowieka i prawa kobiet, białej – jako kraj najgościnniejszych ludzi na świecie, cudów architektury – wysokich minaretów i frontonów świątyń ozdobionych przepiękną niebieską majoliką, kraju miodem dla przyjezdnych płynący. Tam zwyczajnie mnóstwo jest innych kolorów i odcieni. I paleta smaków. Zanim minął tydzień spróbowałam i słodkiej i gorzkiej.

    Yasmin i Mohammed „odwożą” mnie rowerami na dworzec

    Nie miałam odwagi dalej jechać rowerem, przynajmniej w tym momencie nie miałam. Nie chciałam też wyjeżdzać i pozbawiać się szansy, by zobaczyć coś więcej, w końcu już tu byłam. Poza tym luty to nie jest dobry miesiąc, by pchać się na Kaukaz, bo w tamtą stronę zmierzałam. Z ogromnym żalem, bo następne kilometry zapowiadały się bardzo ciekawie, wsiadłam w autobus, który zawiózł mnie do Shiraz.

    6 maj 2020 2 comments
    0 FacebookEmail
  • AzjaIranJedwabny Szlak

    Iran, let’s bike again!

    by Ewcyna 17 maj 2020
    by Ewcyna 17 maj 2020

    Najbielsze z irańskich miast, Varzaneh sprawia wrażenie miasta duchów. Prowincjonalne miasteczko na pustyni o tej samej nazwie słynie z tego, że większość kobiet nosi tu nie czarne a białe czadory. Widok, szczególnie…

    0 FacebookEmail
  • AzjaBliski WschódIranJedwabny Szlak

    Z Sziraz do Yazd czyli irańskie miejsko-pustynne impresje

    by Ewcyna 12 maj 2020
    by Ewcyna 12 maj 2020

    W wersji autobusowo-miejskiej Iran był dużo przyjemniejszy w odbiorze. Autobus szybko pochłaniał kilometry, których pokonanie zajęłoby mi dobrych kilka dni albo i tydzień. Krajobraz za oknem zdawał się tkwić w miejscu, za…

    0 FacebookEmail
Ewa Świderska Ewcyna
Fot. Mateusz Skwarczek/Agencja Gazeta

Witaj na moim blogu! To strona o podróżowaniu solo rowerem w damskim wydaniu i życiu w drodze. Poznaję i opisuję świat, innych i siebie. Nieco więcej o mnie znajdziesz tutaj. Jeśli chcesz mi wirtualnie towarzyszyć - zapraszam!

Wesprzyj moją podróż

Lubisz moje wpisy, uważasz, że są przydatne i masz ochotę wesprzeć moją podróż? Z każdą złotówką mogę więcej. Postaw kawę lub kliknij guzik "donate". Dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Częściej kręcę na fejsbuku – zajrzyj!

https://www.facebook.com/Ewcyna-217095148465193/

Gdzie jestem?

Click to open a larger map

Instagram

ewcyna_com

Happy Novrooz my Iranian friends! Happy new year. Happy Novrooz my Iranian friends! Happy new year. Hope it'll bring you health and happiness. 
It's been 5 years! Still on my mind 
.
.
.
.
.

#hobolife #worldbycycling #cyclingwomen #cyclingiran #adventurecycling #silkroad #novruzbayramı #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #travelbybike #solowomancycling #solopodróż #persia #esfahan #roweremprzezświat #wolność #polskieblogipodróżnicze #solotraveller #biketouring #podróżerowerem #shetravels
To do some shopping, I need to talk seriously and To do some shopping, I need to talk seriously and reach an agreement with myself - to go or not to go, where to?  From my Tuscan solitude, 30 km both ways may not impress, but 800 meters of climbing yes. On Saturdays one can choose between Buonconvento or Asciano, because both have vegetable markets and although they are no match for the Polish or Apulian ones, they are also twice as expensive as the latter as well, but at least they exist.  And since I eat vegetables like a rabbit and say no to plastic wrapping in supermarkets I had to go.  This time I didn't even need that much but since the weather was great, I decided that maybe I'll go to Asciano to see if the medieval walls haven't collapsed yet.  I report that they are standing still, the town on the ancient route of Via Laurentina is doing well and there were even quite a few tourists who exposed their faces to the sun over a cup of espresso or other prosecco.  The cycling season has also started, although mainly e-bikes and road bikes rule, there are plenty of cyclists, and in April and May it will be the apogee.  I mumbled in the bakery about the lack of good bread though, I've already told you that in Tuscany it is baked from white flour without salt and it's so bland.. One tiny reason to complain about this heaven. You can forget about Apulian brown loaves with a thick crust, so I bought two kilos of flour and I will bake by myself. 
 I could return taking the same or an alternative, more demanding route, a moment of hesitation, but I chose the latter.  It is even more beautiful in terms of views, it cuts through the heart of the Sienese clays and the traffic there is negligible.  Crowds come here for photography shooting and me just went shopping... 
Where did you go on your bike today? 
.
.
.
.
.
#italiainbici #italybybike #cyclingitaly #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #cretesenesi #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #wyprawarowerowa #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #toscanagram #toscana
Have you ever taken your bicycle on Flixbus buses? Have you ever taken your bicycle on Flixbus buses? Yes, no? Uncertain about it? I have, numerous times in Europe, luckily mostly it went smoothly. And one big failure..that finished well.

Dreaming of a bicycle trip around France or sunny Italy, experiencing the great cycling infrastructure in Germany, a trip to the Hungarian Lake Balaton or Poland? How to get there with a bike? If you don't like flying, trains fail or are too expensive, Flixbus could be an option, to reach the place with a bicycle. Sometimes it's simple, but beware – it's is not always the case.

It's time to plan our summer trips so here I come with my blog post on Flixbus and bicycles. Step by step guide with lots of photos, screenshots and links. 

Questions answered:
Can I transport a bike on Flixbus?  What does it look like?  How to search for connections?  Do I have to dismantle and pack my bike?  What problems may arise and how to avoid them. And what if we can't ..?

Any experience in this regard?  #flixbus
👉Link in my bio 

 Ps.  I created this post with other people in mind and it took me a long time.
 Did you find it useful?  Cool!  Pass it on. Buy me a coffee!
 https://buycoffee.to/ewcyna
.
.
.
.
#europebybike #bikeonabus #rower #flixbusrower #womenonbikes #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
Sometimes you keep on trying.. and you fail. you Sometimes you keep on trying.. and you fail.  you know it, right?  No idea how it happened, but until now, despite numerous stays in Italy I have not seen the ancient city of Pompeii.
 But that's the past!  Last Sunday, making a stop on my way from the south of Italy to the north, I finally visited this extraordinary place.  Me and thousands of others 😁. There were crowds.  Maybe even bigger than usual.
 Sunday was a weather window between days of rain because it still rains a lot.  But not only.  It was also the first Sunday of the month, and on the first Sunday of the month in Italy it was declared "Sunday at the Museum", when admission to most museum monuments in the country is free, Pompei too.  I was planning a stop on the road for this Sunday, so it was great! Already in the morning the queue was sky -high but made it smoothly in.
 I walked the stone streets of Pompeii with my jaw dropped.  I had no idea how huge this area is!  A regular port city, it used to lie on the seashore.  Beautiful villas, an amphitheater, a theater, palestras, temples, baths, even a brothel.  The love of art can be seen everywhere, frescoes, sculptures. The tragic volcano Vesuvius still reigns over the city.
 In terms of trials and intentions, however, there still be the Amalfi Coast - a mountainous promontory jutting into the waters of the Tyrrhenian Sea south of Naples, which is famous for its insane views.  Positano and Sorrento are the names of real cities on the Amalfi coast, not just pizzerias 😉. Well, I missed a few days and the weather. 
Next time
.
.
.
.
.
#pompei #italiainbici #italybybike #hobolife #cyclingitaly #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #wyprawarowerowa #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #domenicaalmuseo
It's cold and windy outside - how about immersing It's cold and windy outside - how about immersing yourself in the landscape of Italian postcards?  Dolce vita viewed from your bicycle? 

In my new blog post let me take you to Tuscany for cycling in the Orcia river valley.  I've spent many months there and go back frequently in different seasons (yes, just in a week!). I got to know this region really well and fell in love with it just like everyone else.

Val D'Orcia makes the most of what Italian landscape is - medieval stone towns on the hills, picturesque roads lined with cypress trees, winding gorges, vineyards and olive groves and all this creates fantastic, almost fabulous landscapes. A UNESCO heritage and an AMAZING bike spot in one.

Hold on, because the views knock you off the couch 🙂 It is here, through the winding roads of Tuscany, that the routes of iconic bicycle routes lead - the vintage race L'Eroica, the high-performance Tuscany Trail and the ancient pilgrimage route from England to Rome - Via Francingena. You will cross the famous "strade bianche" - roads made of almost white gravel. One thing is for sure - you won't be the only one riding a bike. And not the only one to sweat - yes, it's all about the hills!

Follow a link in my bio 
.
.
.
.
.
#eroica #valdorcia #italybybike #hobolife #cyclingitaly #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #wyprawarowerowa #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
Today, as the sun finally set its foot over the It Today, as the sun finally set its foot over the Italian heel again and spring in the air- I cycled to some of the oldest groves in Puglia. The olive trees - some over a thousand years old, have their trunks wrapping around the gnarled base before splitting and walking away from their other parts. The olive oil has become substantial part of my diet and here it tastes great. 40% of Italian olive oil comes from Puglia!
.
.
.
.
#italybybike #puglia #olivetree #apulia #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife  #outdoorwoman #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #freedom #bikewander #outsideisfree  #solotravel #worldbycycling #bybike #lifeofadventure #outsideisfree
Cycling in sunshine, under blue sky and by the sea Cycling in sunshine, under blue sky and by the sea made my (1st of a year) day.
A great start I would say. 
2023 - let it be... A good one! Yet another. Wishing you all.
.
.
.
.
#italybybike #pugliainbici #outdoorwomen #cyclinglifestyle #travelbike #freedom #outdoorwoman #outsideisfree #solotraveller #biketouring #polignanoamare #apulia
#rowerem #onmybike #Puglia #happynewyear #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #cycling #bybike #lifeofadventure
"Natale con i suoi, Pasqua con chi vuoi" - "Christ "Natale con i suoi, Pasqua con chi vuoi" - "Christmas with your family, Easter with whoever you want" says the Italian proverb, according to it, on the first day of Christmas, December 25, after 2 p.m., Italy stops. At noon, the square was full of people, cafe bustle, conversations, drinks to warm up before a long afternoon at the table and then ... silence. Nobody. Christmas dinner is the main, most important point of Christmas celebrations, just like Christmas Eve in Poland. Santo Stefano day, December 26th is traditionally spent walking, sightseeing, outdoors. And now not a single car passed by me, but another cyclist did!  Fantastic weather - blue sky, sun, about 17 degrees.
Wandering around the streets, the kitchen windows are open and I can smell fried fish. Once upon a time I came to Italy for a holiday with $300 in my pocket (which I put aside all year long by giving English classes), which was supposed to last for 2 months. And it did. Sleeping under the sky as I didn't even have a tent, hitchhiking..the only food I had was bread with onions and Calve mayonnaise.  This mayonnaise was my discovery, and sweet onions too.  The main point of the day and the only luxury I allowed myself was a cup of cappuccino - before I ordered it, however, I walked around and looked at the tables of the cafes in which cups they serve them in - I wanted as big as possible.  Then I sat for an hour, tasting the remnants of milk foam with a spoon. The smell of tomato sauce coming from the open windows annoyed me because I was craving dinner so much. Today I remembered that smell from 30 years back.
 I have lunch at home, and cappuccino is also sometimes, thanks to your donations as well (I still look at the cups 🙃). And on the wall today I read the quote "Limits exist only in the soul of those who do not dream". But it was pathetic.  Let's dream, let's fulfill...
I wish you many good dinners and moments spent as you wish.  I was on a bike 😁.
 https://buycoffee.to/ewcyna
.
.
.
.
#hobolife #worldbycycling #adventurecycling #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #travelbybike #solowomancycling #christmasvibe
Today it's December 10th and it is a special date Today it's December 10th and it is a special date for me. On 10 Dec 2013, I locked my door, gave the key to the new tenant, packed the box with my bike into my neighbor's car and flew off on a trip with a one-way ticket. To the other side of the world, the Philippines. The decision-making process wasn't particularly long and was born after cycling Japan, but I had been preparing for this escapade for several months. Organizing my life, buying a new bike (to make it "easier" I went to Berlin twice in one week) and other equipment, buying various insurances, arranging vaccinations - each step meant a lot of time spent on choosing one option or another, finally packing life into boxes and taking it to the basement and flying to Manila with a short stay in Shanghai on the way. I chose the Philippines knowing absolutely nothing about it. There was a promotion on KLM tickets and this destination seemed to me OK. It wasn't that much OK as it turned out, but I still managed to spend there and even pedal for 7 weeks 🙂. For the first 2 weeks I was accompanied by my friend Sophia. 
Gees, it's been 9 years, and I can't stop! After the Philippines I flew to Burma, then cycled through Thailand, Laos, China.... I don't know if I'll go back to Southeast Asia, because I'm sweating at the thought of it, but going through my posts (quite clumsy, it's the beginnings of the blog) made me very happy. If you feel like it go to my my webpage #Ewcyna. What an excitement it was!
.
.
.
.
#hobolife #worldbycycling #philippinesbybike #adventurecycling #outdoorwomen #rowerem  #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #biketravel #travelbybike #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #blogipodroznicze #photooftheday
Load More... Follow on Instagram

Wkrótce jadę do?

Włochy

Najpopularniejsze wpisy

  • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
  • Ewcyna
  • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
  • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
  • Podróż solo rowerem przez Iran okiem kobiet (Solo woman cycling in Iran – is it a no-no)
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część wschodnia: Kraków – Szczucin (i okolice)
  • Rowerem przez Pomorze Zachodnie – Stary Kolejowy Szlak (Kołobrzeg – Złocieniec)
  • Podróże
  • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część zachodnia: Brzeszcze – Kraków (i okolice)

Kategorie i tematy

Albania Armenia Azerbejdżan Azja Bez kategorii Bliski Wschód Bośnia Bułgaria Bułgaria rowerem Chiny Chorwacja Czarnogóra Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria Europa Filipiny Francja / Szwajcaria Grecja Gruzja Iran Japonia Jedwabny Szlak Kambodża Kaukaz Kirgistan Korea Południowa Laos Myanmar (Birma) Oman Polska Polska - Polska Wschodnia praktycznie PRZEMYŚLENIA Rumunia Serbia Tajlandia Turcja Ukraina Ukraina - Krym USA Uzbekistan Wietnam Węgry Włochy Włochy Zjednoczone Emiraty Arabskie

Ikony facebook, RSS, Mail

Archiwum

Zaglądam do

  • Bicycle.pl
  • WorldBiking.info
  • Cycling Duch Girl
  • Podróżerowerowe.info

Tagi

Azja rowerem Birma Birma rowerem Burma by bike Chiny Chiny rowerem cycling Burma cycling Japan cycling Korea cycling Laos cycling Myanmar cycling Philippines ewcyna Filipiny rowerem Grecja rowerem Hokkaido Iran kobieta rowerem Iran rowerem Japan by bike Japonia Japonia rowerem Jedwabny Szlak rowerem Kambodża rowerem Kambodża rowerem. rowerem po Azji Korea by bike Korea rowerem Laos by bike Laos rowerem Myanmar by bike not for speed Philippines by bike podróże rowerem Polska rowerem rowerem po Azji Tajlandia Tajlandia rowerem Ujgurzy Urumczi Urumqi USA rowerem uzbekistan rowerem Wietnam rowerem Włochy rowerem Xinjiang Yunnan

  • Facebook
  • Instagram
  • Email
  • Rss

@2019 - All Right Reserved. Created by WP Doctor


Back To Top
Ewcyna
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
 

Loading Comments...