Ewcyna
Banner
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
Tag:

cycling Italy

    Ewa Świderska Apulia
    EuropaWłochy

    Rowerem po włoskiej Apulii. Dolina Itrii – w krainie trullo

    by Ewcyna 13 marzec 2022
    written by Ewcyna

    Co ty wiesz o Apulii? pomyślałam jadąc w grudniu na południe Włoch „na housesitting” (o którym pisałam w poprzednim poście) na sam koniec włoskiego buta.. Bo choć z Włochami związana jestem od ponad 30 lat, do Apulii dotarłam dopiero teraz. Stolica regionu – Bari zawsze kojarzyło mi się z królową Boną, a region z kamiennymi domkami i stożkowatym dachem czyli trullo. No i jeszcze barok, który króluje w architekturze wielu miast, szczególnie Lecce.

    Miałam to szczęście, że znalazłam się tam, gdzie było „naj-trullowiej” i najbardziej zielono czyli w Dolinie Itrii (Valle d’Itria). Przez miesiąc, kiedy tylko czas i grudniowo-styczniowa pogoda pozwoliła jeździłam rowerem i eksplorowałam zakamarki regionu. I wpadłam w niego po uszy. Zapraszam do wspólnego rowerowania po Valle d’Itria. Ale wszystko po kolei:

    Gdzie leży region Apulia?

    Apulia to mówiąc obrazowo “obcas włoskiego buta”. Wąska i długa prowincja z trzech stron otoczona morzem.

    Gdzie jest Dolina Itrii?

    Ten najbardziej zielony obszar regionu Apulia leży na wyżynie pomiędzy Bari a Brindisi. Trzeba “odbić” od morza jakieś 10-15 km i dobrze naciskać na pedały – Dolina Itrii leży na wysokości 250 – 400 metrów npm pomiędzy miejscowościami Alberobello, Ostuni, Locorotondo, Cisternino i Martina Franca. Winnice i gaje oliwne rozciągają się jak okiem sięgnąć – wśród nich charakterystyczne domki z kamienia ze stożkowatym dachem czyli trullo.

    Trullo Alberobello
    trullo w okolicy Alberobello

    Co to w ogóle jest trullo? Zacytuję Wikipedię: „Trullo to styl budowy jest charakterystyczny dla doliny Itria, w rejonie Murge we włoskim regionie Apulia”. To kamienne chaty o stożkowatym dachu i bardzo grubych ścianach, pierwotnie wykorzystywane do przechowywania zbiorów, potem do celów mieszkalnych.

    Podróżując po regionie wszędzie widać domy trullo – stare, rozsypujące się i zupełnie nowe, często budowane jako obiekty noclegowe – to autentyczne oblicze doliny Itria. Panorama przesiąknięta jest magią, przypomina trochę jak scenografię filmu fantasy. Każda z tutejszych wiosek i miasteczek jest fascynująca i czymś się wyróżnia. Mnie trullo urzekły jak mało co.

    Rowerem po Apulijskich dróżkach. Ten trullo był na sprzedaż
    trullo
    stare trullo

    Czy są tam trasy rowerowe? Nie będę się mądrzyć na temat całego regionu, (moż uda mi się tam wrócić, wtedy dopiszę informacje), ale w okolicach Valle d’Itria Infrastruktura rowerowa nie jest zbyt rozwinięta. Wybrałam trzy trasy:

    Trasy rowerowe w Apulii (okolice Valle d’Itria)

    1. Ciclovia d’Aquedotto Pugliese” czyli Trasa rowerowa akweduktu apulijskiego

    Jedynym oddzielonym od ruchu trasą rowerową jest „Ciclovia d’Aquedotto Pugliese” czyli Szlak akweduktu apulijskiego (strona internetowa niestety tylko po włosku) – szlak jest dopiero we wstępnej fazie realizacji. i obecnie to tylko około 15 kilometrów utwardzonej nawierzchni prowadzącej po linii byłego akweduktu w okolicach Martina Franca. W weekendy sporo tam rowerzystów i spacerowiczów. Projekt jest rozwijany a całość trasy rowerowej ma przebiegać przez 3 regiony: Apulia, Bazylikata i Kampania i ma być długa na 500 kilometrów (!).

    Ciclovia Aquedotto Pugliese
    Ciclovia d’Aquedotto Pugliese – wjazd w okolicach Martina Franca
    Trullo countryside

    Do Martina Franca, najwyżej położonej miejscowości w regionie (ponad 400 m npm), dojechałam dopiero w ostatni weekend pobytu. Dzień bardzo krótki, a tam pod górę.. jeśli myślicie, że zawsze się uśmiecham pedałując, to błąd – walcząc z szalonym wiatrem, pot się leje, bluzka mokra, gacie mokre, gęba czerwona, włosy zlepione..  z językiem na brodzie, ale w końcu dotarłam – przynajmniej powrót był dużo szybszy i przyjemniejszy:)

    Apulia rowerem
    przed Martina Franca

    Martina Franca zwana jest małym Lecce – z uwagi na barkową zabudowę. Warto zboczyć z trasy i zajrzeć!

    • Piazza Maria Immacolata – główny plac Martina Franca
    • kaplica
    • brama wjazdowa stare miasto

    2. Trasa rowerowa Ostuni – Cisternino– Locorotondo – Alberobello czyli w sercu Valle d’Itria

    To jedna z tutejszych najpopularniejszych tras rowerowych – nic dziwnego – przebiega przez serce regionu i jego najpiękniesze miasteczka. Czasem jest to szutrowy szlak, czasem prowadzi po bocznych drogach. Tu jest “naj-trullowiej”!

    We wszystkich czterech odwiedzanych miastach są urocze stare centra, wąskie uliczki.

    bike road Puglia
    trasa rowerowa Cisternino-Locorotondo-Alberobello
    Ewcyna Ewa Świderska Apulia
    Puglia backroads
    Valle d'Itria backroads
    birds
    bicycle Itria Puglia

    Ostuni

    Ja najpierw przywitałam się z miastem Ostuni, w okolicach którego mieszkałam. Położone na wysokości niemal 300 metrów npm. zaledwie kilka kilometrów od morza zwane jest “la citta bianca” – białe miasto od koloru budynków. Stare miasto Ostuni znajduje się na stromym wzgórzu z pięknymi widokami ze szczytu. Panoramy o każdej porze dnia były niezwykłe.

    Ostuni sunset
    Ostuni view
    Christmas Ostuni Puglia
    • Ostuni white streets

    Cisternino

    Uliczki Cisternino podczas świąt Bożego Narodzenia

    • Cisternino Natale

    Locorotondo

    Locorotondo to jedno z najpiękniejszych miasteczek Apulii. Ciekawy okrągły kształt na wzgórzu dobrze podziwiać z roweru.

    Locorotondo view
    Locorotodo – okrągłe miasteczko

    Locorotondo słynie na całe Włochy z najpięknieszej dekoracji w okresie świąt Bożego Narodzenia. Dla mnie było ciut przesadzone, ale miło popatrzeć.

    Locorotondo dekoracje bożonarodzeniowe

    Alberobello

    Do Alberobello robiłam podejście trzy razy. To najsłynniejsze miasteczko w regionie, kto słyszał o Apulii, to pewnie kojarzy – to miasto-zabytek z listy Unesco, słynie z zabudowy – domów trullo ze stożkowatym dachem, które tworzą tu całe dzielnice. Mieszkałam w Dolinie Itria przez miesiąc i budynki trullo miałam wszędzie wokół, ale Alberobello znalazło się na liście UNESCO nie bez powodu – to właśnie tutaj w tkance miejskiej znajduje się ponad 150 domów trullo.

    Alberobello
    Alberobello w Nowy Rok

    Niestety wybrałam się tam 2 stycznia, w piękną słoneczną niedzielę – tłumy na ulicach i placach były nieprzebrane. Wytrzymałam może 20 minut i obiecałam sobie, ze wrócę  przy innej, nie wakacyjnej i nie weekendowej okazji. Szczerze mówiąc, bardziej od odrestaurowanych domów na ulicach Alberobello z ukrytymi w nich sklepami z pamiątkami wolę domy trullo ukryte gdzieś wśród gajów oliwnych. Są naprawdę ciekawe, no i urocze. Dlatego tym bardziej zachęcam do wybrania się tam rowerem i eksploracji wąskich „contradas”.

    Apulia rowerem

    3. Trasa nadmorska: Bari – Mola di Bari – Polignano a Mare – Monopoli – Brindisi

    Najprościej jechać wzdłuż morza i taką trasę zapewne wybierze większość cyklistów. Woda jest krystalicznie czysta i turkusowa, miasteczka położone na klifie a pomiędzy nimi najstarsze w regionie gaje oliwne. Jechać niespiesznie, wskoczyć do wody tu i ówdzie – kto się nie skusi?

    Ja się nie skusiłam 🙂 W grudniu i styczniu było za zimno!

    Polignano a mare
    Polignano a Mare cliff
    Polignano a Mare

    Trzydzieści kilometrow na południe od Bari leży jedno z najpiękniejszych miast na wybrzeżu –  Polignano a Mare zbudowane na klifie.  Krystalicznie czyste wody, klify i jaskinie wyrzeźbione przez wodę czynią z tego niewielkiego miasteczka miejsce wyjątkowe – to tu przyjeżdża się by się oświadczyć bądź wziąć ślub :). Tylko 10 km dalej leży inne nadmorskie miasto – Monopoli. W stronę Ostuni i Brindisi jedzie się wśród gajów oliwnych, tutejsze drzewa należą do najstarszych w regionie.

    Ewcyna Apulia
    Monopoli panorama
    Monopoli
    Apulia coast
    droga wzdłuż morza za Polignano a Mare

    Droga na pewnym odcinku biegnie blisko autostrady, wiec jest dość głośno.

    Lecce i region Salento rowerem

    Zanim jednak dotarłam do Valle d’Itria pojechałam pociągiem ciut dalej, na niemal sam koniec włoskiego buta do stolicy regionu Salento miasta Lecce. Region jest jednym z najbardziej popularnych na wycieczki rowerowe – rowerzystów przyciąga morze i ciekawe architektonicznie i historycznie miesca jak Otranto, Gallipoli czy Brindisi. Poza tym to dość płaski, niezbyt wymagający rowerowo teren.

    Niestety z planowanej malej eksploracji regionu Salento nic nie wyszło – wiało i padało przeraźliwie. Zostawiłam sobie na kiedy indziej, zostałam 3 noce w Lecce. I nie żałuję, bo Lecce jest absolutnie przepiękne. Nie wiedziałam, ze są jeszcze miasta, które potrafią mnie tak zachwycić. Stare miasto to perła baroku – widziałam wiele barokowych budynków sakralnych, głównie kościołów, natomiast w Lecce całe ulice są utrzymane w tym stylu. Balkony, zdobione balustrady, płaskorzeźby – w ciągu dnia olśniewająco białe, w nocy dzięki oświetleniu ulice przybierają złoty kolor. Zostałam tam 3 noce i pojechałam do Ostuni w dolinie Itrii.

    Lecce bicycle

    Kiedy jechać na rower do Apulii?

    To najbardziej na południe wysunięta część Włoch. Najlepsza pora na wycieczkę rowerową po Apulii to wiosna i jesień:

    – wiosna – od połowy marca (temp. 12- 20 stopni) – maj (20-30 stopni) zapewni najbardziej optymalne warunki pogodowe.

    – jesień – od września do połowy listopada (30 – 13 stopni). Tutaj należy wziąć pod uwagę, że dzień jest dużo krótszy, niż na wiosnę. 

    Od czerwca do września jest bardzo gorąco, powyżej 30 stopni. Latem 2021 roku zanotowano rekordowe temperatury ponad 40 stopni i to największych chojraków strąci z siodła.

    Wszystkim, którym wydaje się, że rejon morza Śródziemnego zapewnia nieustające ciepełko pragnę donieść, że na samym końcu włoskiego buta temperatura w grudniu i styczniu wynosi najczęściej 8-12 stopni (choć bywa 17, ale też może spaść śnieg, choć szybko stopnieje) w dzień – co samo w sobie nie jest tragedią, najgorsze są bardzo silne wiatry i ulewne deszcze – wróg rowerzysty. Można trafić na piękną pogodę, ale to loteria.

    Jak dojechać?

    To około 2500 tys km od granic Polski, najlepiej samolotem – do Bari lata z Polski Wizzair i Ryanair. Warto jeszcze sprawdzić loty do Brindisi. O przewożeniu roweru samolotem pisałam tutaj.

    We Włoszech można przewozić rower w pociągach regionalnych, regionalnych szybkich i ostatnio nawet Intercity s(rezerwacja) – temat dość złożony, pewnie stworzę wpis w temacie. W Apulii przewóz pociągami regionalnymi jest to darmowy. To dobry sposób, by podjechać gdzieś kawałek.

    Inne sposoby dotarcia są możliwe, ale odradzam, bo dojazd i powrót zajmie zbyt długo. Jeśli jednak to można pokombinować/ sprawdzić:

    – autobusy zabierające rowery: Flixbus (międzynarodowy i we Włoszech – można poszukać i pokombinować), Italbus (na terenie Włoch).

    Można pojechać w ramach dłuższej wycieczki po Europie. Promy do Bari/Brindisi kursują w sezonie z:

    – Chorwacja: Split, Dubrownik

    – Albania: Durres, Wlore

    – Grecja: Igoumenitsa, Patras

    – pociąg z Krakowa do Rijeki został obtrąbiony ostatnio, choć nie wiadomo, czy jednak ruszy w tym sezonie. Z Rijeki można pokombinować w sezonie z promami (mieszkałam tam w listopadzie i niestety promy nie kursowały); przeskoczyć do Splitu/Dubrownika.

    Jak jechałam?

    Ja jechałam z Polski drogą lądową, rowerem / autobusem/ pociągami, ale etapami przez Czechy, Austrię i Chorwację  (Czechy: świetne połączenia – pociągi lokalne były dostosowane do przewozu rowerów, korzystałam z 5 czy 6 na krótkich trasach), Wiedeń – Rijeka autobusem Nomago, który zabiera rowery, Rijeka – Triest (Włochy) Flixbusem (zabrał rower bez problemu, ale to było poza seoznem, grudzień) a potem w Trieście kupiłam 3 dniowy bilet za 29 EUR + 3,5 EUR / dzień na rower, na podstawie którego można przemieszczać się wszystkimi pociągami lokalnymi na terenie Włoch przez 3 dni i kilkoma pociągami jechałam do Lecce (jeszcze za Bari).  Szybszy, ale droższy sposób dojazdu to pociągi Intercity, które we Wloszech zabierają rowery (ale miejsca mogą być wykupione). Pociagi superszybkie nie zabierają rowerów w ogóle (chyba, ze się je rozłoży na czynniki pierwsze i opakuje).

    Do Apulii wróciłam na wiosnę. Więcej informacji o podróżowaniu rowerem po Apulii, głównie półwyspie Salento znajdziesz w tym wpisie.

    Interesują Cię Włochy rowerem? Zajrzyj też do Toskanii.

    Przygotowanie każdego wpisu to dużo czasu – robię to z myślą o innych. Podobał Ci się, pomógł w planowaniu? podaj go dalej, dorzuć do puszki z kawą!

    Puk puk! Ten wpis powstał z myślą o innych, może postawisz kawę?

    Postaw mi kawę na buycoffee.to

    13 marzec 2022 0 comment
    0 FacebookEmail
Ewa Świderska Ewcyna
Fot. Mateusz Skwarczek/Agencja Gazeta

Witaj na moim blogu! To strona o podróżowaniu solo rowerem w damskim wydaniu i życiu w drodze. Poznaję i opisuję świat, innych i siebie. Nieco więcej o mnie znajdziesz tutaj. Jeśli chcesz mi wirtualnie towarzyszyć - zapraszam!

Wesprzyj moją podróż

Lubisz moje wpisy, uważasz, że są przydatne i masz ochotę wesprzeć moją podróż? Z każdą złotówką mogę więcej. Postaw kawę lub kliknij guzik "donate". Dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Częściej kręcę na fejsbuku – zajrzyj!

https://www.facebook.com/Ewcyna-217095148465193/

Gdzie jestem?

Click to open a larger map

Instagram

ewcyna_com

Cycling in sunshine, under blue sky and by the sea Cycling in sunshine, under blue sky and by the sea made my (1st of a year) day.
A great start I would say. 
2023 - let it be... A good one! Yet another. Wishing you all.
.
.
.
.
#italybybike #pugliainbici #outdoorwomen #cyclinglifestyle #travelbike #freedom #outdoorwoman #outsideisfree #solotraveller #biketouring #polignanoamare #apulia
#rowerem #onmybike #Puglia #happynewyear #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #cycling #bybike #lifeofadventure
"Natale con i suoi, Pasqua con chi vuoi" - "Christ "Natale con i suoi, Pasqua con chi vuoi" - "Christmas with your family, Easter with whoever you want" says the Italian proverb, according to it, on the first day of Christmas, December 25, after 2 p.m., Italy stops. At noon, the square was full of people, cafe bustle, conversations, drinks to warm up before a long afternoon at the table and then ... silence. Nobody. Christmas dinner is the main, most important point of Christmas celebrations, just like Christmas Eve in Poland. Santo Stefano day, December 26th is traditionally spent walking, sightseeing, outdoors. And now not a single car passed by me, but another cyclist did!  Fantastic weather - blue sky, sun, about 17 degrees.
Wandering around the streets, the kitchen windows are open and I can smell fried fish. Once upon a time I came to Italy for a holiday with $300 in my pocket (which I put aside all year long by giving English classes), which was supposed to last for 2 months. And it did. Sleeping under the sky as I didn't even have a tent, hitchhiking..the only food I had was bread with onions and Calve mayonnaise.  This mayonnaise was my discovery, and sweet onions too.  The main point of the day and the only luxury I allowed myself was a cup of cappuccino - before I ordered it, however, I walked around and looked at the tables of the cafes in which cups they serve them in - I wanted as big as possible.  Then I sat for an hour, tasting the remnants of milk foam with a spoon. The smell of tomato sauce coming from the open windows annoyed me because I was craving dinner so much. Today I remembered that smell from 30 years back.
 I have lunch at home, and cappuccino is also sometimes, thanks to your donations as well (I still look at the cups 🙃). And on the wall today I read the quote "Limits exist only in the soul of those who do not dream". But it was pathetic.  Let's dream, let's fulfill...
I wish you many good dinners and moments spent as you wish.  I was on a bike 😁.
 https://buycoffee.to/ewcyna
.
.
.
.
#hobolife #worldbycycling #adventurecycling #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #travelbybike #solowomancycling #christmasvibe
Today it's December 10th and it is a special date Today it's December 10th and it is a special date for me. On 10 Dec 2013, I locked my door, gave the key to the new tenant, packed the box with my bike into my neighbor's car and flew off on a trip with a one-way ticket. To the other side of the world, the Philippines. The decision-making process wasn't particularly long and was born after cycling Japan, but I had been preparing for this escapade for several months. Organizing my life, buying a new bike (to make it "easier" I went to Berlin twice in one week) and other equipment, buying various insurances, arranging vaccinations - each step meant a lot of time spent on choosing one option or another, finally packing life into boxes and taking it to the basement and flying to Manila with a short stay in Shanghai on the way. I chose the Philippines knowing absolutely nothing about it. There was a promotion on KLM tickets and this destination seemed to me OK. It wasn't that much OK as it turned out, but I still managed to spend there and even pedal for 7 weeks 🙂. For the first 2 weeks I was accompanied by my friend Sophia. 
Gees, it's been 9 years, and I can't stop! After the Philippines I flew to Burma, then cycled through Thailand, Laos, China.... I don't know if I'll go back to Southeast Asia, because I'm sweating at the thought of it, but going through my posts (quite clumsy, it's the beginnings of the blog) made me very happy. If you feel like it go to my my webpage #Ewcyna. What an excitement it was!
.
.
.
.
#hobolife #worldbycycling #philippinesbybike #adventurecycling #outdoorwomen #rowerem  #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #biketravel #travelbybike #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #blogipodroznicze #photooftheday
Your life is like a fairy tale. You travel, you l Your life is like a fairy tale.  You travel, you live here and there, you visit places, you soak up the sun, something is constantly changing.  And then your plan falls apart, because somebody's plans for housesitting changed, cancelled, some moved and you end up with a huge unknown, 3-month hole in your resume, rental prices have gone up a lot, but homelessness is no stranger to you.  There is risk, there is fun, there is anxiety.  It's not bad, in two days you find a new place for a month, even better, you're supposed to be there tomorrow, maybe in a week, or maybe the day after tomorrow.  You have to travel 800 km.  Heavy rains so you sit on your ass, you will not play a hero and do cyclotourism now. What a pity, it was supposed to be a few days with the attractions of southern Italy. The plan for a long journey is in place, train tickets too, landslides and breaking the railway traction too, the railway is not running there, what to do.  You don't want to spend the night in Rome.  Maurizio, your host is away, you avoid hostels, especially on a Saturday night, and hotels are too expensive.  You love Rome and you hate it.  Too beautiful, too dirty, too loud.
Naples?  No thanks.  You don't want to spend the night in Naples.  Ever since you witnessed two robberies and that's on the streets of this city more than 20 years ago, you feel mostly dislike and fear.  Naples dangerous?  Your travel companion on the train with whom you chat a bit replies.  No… Naples is "molto bello" - very beautiful.  robberies?  You know, when they attack you in Naples, they do it somehow... gently.  And in Rome, you can still get a good hit on the head. Naples molto bello. 
I wonder how it is in Milan, Turin or Bari.

My life is like a fairy tale. Back in #Puglia!
.
.
.
.
.
#apulia #italybybike #hobolife #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #biketouringlife
#rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #bybike #lifeofadventure
It's been wonderful, mostly sunny 3 weeks #housesi It's been wonderful, mostly sunny 3 weeks #housesitting in #toscana
Autumn rain and gales have started but it's time for me to move more south.. (more rain predicticted). Still, just following the sun! 
.
.
.
.
.
#cyclingitaly #hobolife #womenonbikes #tuscanycycling #kobietanarowerze #outdoorwomen #toscanainbici #cyclinglife #travelblogger #freedom #natgeotravel #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #bikewander
France. Castles and Roman architecture at its best France. Castles and Roman architecture at its best, wherever you pass there's something beautiful and surprising.
.
.
.
.
.
#cyclingfrance #hobolife #francevelotourisme #francjarowerem #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #natgeotravel #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #charente #lifeofadventure #bikewander
But what Has happened already will not come back? But what Has happened already will not come back? It will! 
 I came to Paris for the first time 14 years ago.  It was my third flight with a bicycle and my first independent bicycle trip abroad (because I do not count group travel here).
 At the airport, I picked up my bicycle bag, my stuff and somehow I took it to the train or subway at the airport, which went straight to the center.  I got off at the station, through which in the evening there were hordes of people, and I reached ... the stairs to heaven.  Long, endless staircase, not an escalator at all.  I didn't like lugging it all upstairs.
 -excuse me sir, could you help me?  I asked a young man in French according to the rule to direct a question for help to a specific person.
 -my? (Moi?) He replied with great surprise looking from side to side, but that he hadn't seen anyone else there do he helped me to drag myself out.
 When we left, I saw IT in beautiful night lighting.  It is it, the famous NOTRE-DAME cathedral.  It was a magical moment, do you know those?
I put my bicycle together and cycled along Champs Elysees to Arc de Triomphe and on to the edge of the Bois de Boulogne, where the campsite was located.  At that time, I only had a paper map with me, fatigue was taking its toll, I was falling asleep on my bike and felt a bit pale, but luckily after 11 PM I got there, put up the tent and fell down to sleep. The next day I continued my sightseeing and on the third I set off on a bicycle trip to Geneva. Yes, cycling on paper maps.
I visited Paris several times since then.This time I was brought to Paris by FLIXBUS with an overnight course from Berlin.  Yes, after my vacation in France, I really wanted to come back here and found an offer of catsitting.  Here I am.
 It has already been and will be back.  Good morning France.  Bonjour!
.
.
.
.
.
#cyclingfrance #hobolife #francevelotourisme #francjarowerem #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #natgeotravel #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike #housesitting #polskieblogipodróżnicze #cyclinglifestyle #cyclinglife
Ever since I saw the "Grand Traverse de Jura au Ve Ever since I saw the "Grand Traverse de Jura au Velo" trail, that is crossing the Jura, I couldn't help thinking that it would be fun to cycle it.  The trail has two options, it runs along the highest parts of the Jura range on the French side and is in many places a mountain bike trail.  I just chose to cycle the middle part of the route, climbing over 1000 meters is already a success for me.  But it's not about success and competition to me, in cycling, but about joy.  So it was a lot of joy! Especially my first rest stop with such a view!
.
.
.
.
.
.
#cyclingfrance #jura #juratourisme #francevelotourisme #fran #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoorlifestyle #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #bikewanderer
Is it France already? the cyclist on the bike aske Is it France already? the cyclist on the bike asked as we stood in front of some signs by the cycle path along the Rhine river. 
I guess so, France, because there are already French signs, I replied, but there was no FRANCE sign anywhere.  We didn't find it but we took a souvenir photo, and then we sat at the roadside tavern for a beer.
The idea to come to France has been growing in me for some time.  I was encouraged by the famous € 9 regional trains ticket promotion in Germany.  Somehow I didn't want to devote my time to Germany - despite the incredible ease of getting around this country by bike, I am not fond, neither speak the language nor like the architecture too much. I also decided to skip the Czech Republic to get to France as soon as possible - but it did not happen, I was very drawn to the bicycle path along the river Ochra.  It winds along the river in the shade of trees for many kilometers.  From Karlovy Vary I pedaled on 2 wheels.
The Czechs like beer.  I dare say more than in Poland.  They like to scream after drinking alcohol, that's what usually happens when one is drunk right? Anyway, tearing the snout took place there at every campsite I passed, so I bought a shower and went on, and put the tent up elsewhere. Easy. Pleasant.
 And in France, I feel great.  It's fun to understand the world around you, although still in Alsace everyone speaks German or a mixture.  It's fun to look at the shelves with the amount of products I love.  It's great to have municipal campgrounds for max 10 EUR.
I am being asked what my tour is when people see the luggage. Just for the sake of it, the random encounters and chats it pays to have it 😁😁🙃
Hope it will be more "fun". No idea yet where to go after Alsace but thinking where to hide tomorrow when the 36 Celsius heat wave comes.
.
.
.
.
.
.
#cyclingfrance #hobolife #elsass #alzacja #womenonbikes #kobietanarowerze #eurovelo15 #eurovelo5 #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #natgeotravel #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel
Load More... Follow on Instagram

Wkrótce jadę do?

Włochy

Najpopularniejsze wpisy

  • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
  • Ewcyna
  • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
  • Podróż solo rowerem przez Iran okiem kobiet (Solo woman cycling in Iran – is it a no-no)
  • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część wschodnia: Kraków – Szczucin (i okolice)
  • Rowerem przez Pomorze Zachodnie – Stary Kolejowy Szlak (Kołobrzeg – Złocieniec)
  • Podróże
  • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część zachodnia: Brzeszcze – Kraków (i okolice)

Kategorie i tematy

Albania Armenia Azerbejdżan Azja Bez kategorii Bliski Wschód Bośnia Bułgaria Bułgaria rowerem Chiny Chorwacja Czarnogóra Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria Europa Filipiny Francja / Szwajcaria Grecja Gruzja Iran Japonia Jedwabny Szlak Kambodża Kaukaz Kirgistan Korea Południowa Laos Myanmar (Birma) Oman Polska Polska - Polska Wschodnia praktycznie PRZEMYŚLENIA Rumunia Serbia Tajlandia Turcja Ukraina Ukraina - Krym USA Uzbekistan Wietnam Węgry Włochy Włochy Zjednoczone Emiraty Arabskie

Ikony facebook, RSS, Mail

Archiwum

Zaglądam do

  • Bicycle.pl
  • WorldBiking.info
  • Cycling Duch Girl
  • Podróżerowerowe.info

Tagi

Azja rowerem Bałkany rowerem Birma Birma rowerem Burma by bike China by bike Chiny Chiny rowerem cycling Burma cycling China cycling Japan cycling Korea cycling Laos cycling Myanmar cycling Philippines cycling USA ewcyna Filipiny rowerem Grecja rowerem Hokkaido Japan by bike Japonia Japonia rowerem Kambodża rowerem Kambodża rowerem. rowerem po Azji Korea by bike Korea rowerem Laos Laos by bike Laos rowerem Myanmar by bike not for speed Philippines by bike podróże rowerem Polska rowerem rowerem po Azji samotna podróż rowerem Tajlandia Tajlandia rowerem Urumczi USA rowerem Wietnam rowerem Włochy rowerem Xinjiang Yunnan

  • Facebook
  • Instagram
  • Email
  • Rss

@2019 - All Right Reserved. Created by WP Doctor


Back To Top
Ewcyna
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
 

Loading Comments...