Toalety

by Ewcyna

Rzecz będzie o myciu i toaletach. Mycie na wyprawie jest często rzeczą tyleż istotną co często karkołomną i wymagającą wielkiego zachodu. Nie w Japonii. Tu mamy do dyspozycji eleganckie toalety miejskie, toalety w przydrożych sklepach i innego rodzaju klopki przydrożne (każdy wyposażony w papier toaletowy), a także niezliczoną ilość cieków wodnych. Najważniejsze jednak są onseny, czyli łaźnie publiczne. Tak naprawdę to po naszemu możnaby je nazwać spa (za cenę 10-15 zl). Co 2-3 dni można sobie zafundować takie super-szorowanie w onsenie zakończone wymaczaniem w gorącej wodzie.
Korzystając z cieków wodnych tudzież toalet najczęściej myjemy partie górne i partie dolne ciała. Pozostaje jednak jeszcze wszak środek, który pełni zasadniczą rolę w życiu wędrowca rowerowego, gdyż to właśnie on styka się cały czas z siodełkiem. Dbanie o środek jest w Japonii bardzo uproszczone. A to dlatego, że toalety w Japonii mają wiele funkcji typu wodotrysk (nie wspominając o dźwiękach typu szum wody, śpiew ptaków czy kto tam co woli). Może być wodotrysk przedni i tylny, zimny i ciepły. Wystarczy zasiąść na takim (zawsze podgrzewanym!) klopo-tronie, nacisnąć wybrany guziczek wodotrysku i po chwili nasz środek jest jak nowy… 

You may also like

0 comment

Magda 19 kwiecień 2013 - 07:34

Az sie prosi o video 😉

Reply
ewcyna 20 kwiecień 2013 - 13:55

No moze i bedzie.. tymczasem doloze troche kibelkowych zdjec bo nareswzc ze spotkalysmy instrukcje obslugi po angielsku..

Reply

Leave a Reply