Ewcyna
Banner
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
Tag:

Taszkient

    AzjaJedwabny SzlakUzbekistan

    Uzbekistan. Historia jednego wypadku

    by Ewcyna 15 grudzień 2017
    written by Ewcyna


    Świszczący dźwięk zaciąganego hamulca szybko i skutecznie wybudza mnie z pedałującego rytmu. Nie ma czasu spojrzeć w lusterko, myśleć czy uciekać w prawo czy tez w lewo też nie – kurczę się cała w sobie i czekam długą sekundę na to, co się wydarzy. Uderzy we mnie ten samochód czy może jednak ominie?
    Nie dał rady ominąć. Uderza z tyłu, lecę przez kierownicę, w samozachowawczym odruchu jeszcze kulę w kłębek i łapię za głowę, żeby ją chronić.. (co by rzecz jasna raczej nic nie dało).
    Dziewoczka, ty kak? Do szpitala trzeba jechać! Z feralnego samochodu wybiega dwóch mężczyzn. Leże na asfalcie, macam głowę, cała, reszta też raczej.. chyba wszystko ok za mną, wyhamował.. nie nie chcę póki co szpitala, nigdzie nie chcę jechać bo kto się tymi rzeczami zajmie, policja, potrzebna policja – dzwońcie!


    Szpital! Policja, teraz, już! I karetkę wezwać, niech ktoś przyjedzie to jakoś udokumentuje.. to wypadek jest przecież. Rower leży, koło tylne skasowane, sakwy porozrzucane.. Szpital! Policja!
    Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, ale nikt policji wzywać nie chce. Co tu się dzieje?
    Siedzę na tym asfalcie, słońce świeci w twarz, a koło mnie kuca młody, niewysoki człowiek. Kierowca.
    Proszę, dziewoczka, nie wzywajmy policji. Ja wszystko pokryję, wszystkie szkody, rower naprawię, tylko bez policji.. Ja dobry człowiek jestem.
    Ale trzeba wezwać policję przecież.
    W głowie mam jakies skrawki informacji, ze ubezpieczenie, ze procedury, papiery, stempelki potrzebne…
    I wtedy widzę łzy. Jego łzy. Ten człowiek płacze. Jak mężczyzna płacze, to.. no coś bardzo jest na rzeczy.
    Już wezwali – mówi. Do więzienia mnie wsadzą, kare nałożą, prawo jazdy zabiorą.. ociera łzy i jest bardzo smutny.
    Czekamy. Nie wiem co robić, trochę ze mnie para schodzi. Asfalt wcale nie parzy, siedzę dalej i nie mam pomysłu.. kogo zawiadomić? Przesiedziałam w Ferganie i Taszkiencie kilka dni bo deszcz i zimno, i aż przebierałam nogami żeby w końcu ruszyć.. dziś w sam raz piękne słońce wyszło, byłam już 20 km za Taszkientem, plany snułam gdzie i jak pojechać.. a teraz.. o kant wiadomo czego rozbić teraz te plany. Na szczęście nic mi nie jest, dzięki Ci Panie Boże, ale ..
    Telefon. Mam telefon do Rity przecież. Ale wyjeżdżając z Taszkientu nie naładowałam karty telefonicznej, miałam to zrobić w najbliższej miejscowości.. eh, ani netu, ani dzwonienia. .jak nie urok to..
    Czy mogę zadzwonić z pana telefonu?
    Dzwonię. Rita z Fergany na południu Uzbekistanu, poznana jeszcze w Kirgistanie, z która się widziałam niedawno.. Rita.. co ja mogę zrobić, co się tu robi w takich przypadkach? No teraz to już i mi łzy zaczynają lecieć.
    Rita pociesza, ale nie bardzo może pomoc. Dzwoń do ojca Piotra, Ewa.
    Dobrze, ojciec Piotr z Samarkandy, Franciszkanin od 20 lat posługujący w Uzbiekistanie, dusza człowiek..
    A, Ewa, dzień dobry! Słyszę w słuchawce. To co, kiedy będziesz w Samarkandzie?
    Tak, jestem w Uzbekistanie, tylko proszę ojca jest taki problem.. .. co ja mam robić?
    Nic ci nie jest? To najważniejsze. Telefon do konsula, do ambasady masz? Nie? Ja do niego zaraz zadzwonię.
    Dzwoni konsul. Tak, przyjedzie jak najszybciej się da.
    Czekamy.
    Jak mu się to udało? Myślę. Duża, szeroka trasa wyjazdowa z miasta, ale już 20 km dalej, ruch nie za duży, w momencie uderzenia nie jechał żaden inny samochód. Żaden. Tyko ta osobówka, którą widziałam nadjeżdżającą w oddali z bocznej podporządkowanej pod katem 30%, ale była tak daleko, ze zdecydowałam się przejechać. Zwyczajnie jechałam przylepiona do pasa po prawej, więc jak on to zrobił? Nie widział chyba w ogóle, uderzył z tyłu.

    Droga pod Taszkientem – miejsce zdarzenia
    Samochód z ambasady jest wypełniony po brzegi. Trzy osoby. Kierowca, konsul i pracownica ambasady. Dziś sobota, ale akurat byli w pracy i waśnie mieli jechać do domu, a tu telefon ode mnie, przyjechali wszyscy. No niefart.
    Jest też policja. Nic nie mówi po rosyjsku pan władza z drogówki, taki zonk. Tylko uzbecki.
    Jakieś ustalenia, kto winny? Tak, kierowca przyznaje, ze jest sprawcą wypadku w 100%. Chociaż tyle.
    Rower i uszkodzoną sakwę (wyrwany hak) trzeba oddać w depozyt, samochód sprawcy tez. Jest sobota. Sprawa cywilna odbędzie się we środę. Jeśli przyznam, że nie mam żadnych „pretensji” jak to tu nazywają to kierowcy przyłożą karę, ale nie będzie miał sprawy karnej i zostawia mu prawo jazdy.
    Rozmawiamy o uzbeckiej rzeczywistości. Wezwanie policji to najgorsza gorszość, dlatego tak długo z tym zwlekali. Niemal nigdy się tego nie robi. Stopień skorumpowania jest niebywały, a policja w tym przoduje. Widzę drogówkę rozstawioną co kilometr niemal, zatrzymują samochody, zawsze się czegoś doczepią.. Pan wladza ma władzę. Będą człowieka gnoić do upadłego. Karę przywalą potężną – na papierze niewiele, dla państwa spadnie nędzny ochłapek, reszta do kieszeni idzie. Wszystkich trzeba opłacić po kolei, każdy kto może łapę wyciągnie. Dlatego Uzbekistanie sprawca i poszkodowany najczęściej dogadują się i załatwiają sprawę w swoim zakresie – tak jest łatwiej dla każdego.
    Opieka medyczna.. za wszystko trzeba zapłacić. Karetki? Bywają, ale w większych miastach, generalnie nie ma co nie nie liczyć, chorego przywozi się do szpitala samemu. Lekarze dobrzy, wyksztalceni, tylko nie maja czym leczyć. „Dużo miała pani szczęścia Pani Ewo” słyszę ponownie.
    Do środy trzeba naprawić rower. Gdzie, jak..? Rower zabrali, nie wiem, czy tylko koło poszło czy cos jeszcze… przerzutka itd. Model Koga World Traveller, obręcz koła pancerna, rozmiar 28 na 40 szprych, nie do dostania jak się okazuje, do tej pory, ok. 40 000 km i ani razu nawet nie wymagała centrowania.


    Ale jeszcze szpital, musimy jechać do szpitala na oględziny. I to nie szpital w Taszkiencie tylko inny, lokalny, bo to już poza miastem było i rejonizacja obowiązuje.
    Szpital.. no tak. No ok, widziałam gorsze. Jedziemy, czekamy. Lekarz operuje. Dziś sobota, dużo wypadków. Jakaś kobieta wpada z dzieckiem na ręku, dziecko się nie rusza. Podjeżdża z piskiem opon samochód, ktoś krzyczy, pomoc, wyciągają człowieka z tylnego siedzenia, pod ręce, na nosze, nieprzytomny.. Inny samochód, człowiek wysiada. ręka zgięta uniesiona.. dłoń, gdzie jest dłoń?
    O matko. Co ja tu robię, mi nic nie jest. Ale trzeba, policja nakazuje. Przyjeżdza inny władza. Protokół spisujemy w ambulatorium.
    Jakie mam wykształcenie? Czy mam rodzinę? Ile czasu jestem w Uzbekistanie? Gdzie mieszkałam do tej pory w Uzbekistanie? A meldunki hotelowe, poproszę. (Temat registracji meldunkowych jeszcze opiszę). Paszport otwierany po raz 20-ty. Ja się pytam jak się ma moje wyksztalcenie do okoliczności wypadku? Zamiast sprawca wypadku to ja jestem poddana skrupulatnemu przesłuchaniu.
    Jest i lekarz, prześwietlenie.. czaszka w porządku, małe zaświadczenie, można jechać.
    Powrót do hostelu, spać. Trudno spać. Da się naprawić bicykla? Gdzie, co za ile? Czy coś tu można kupić? Sprowadzać z Europy? Jestem totalną noga w sprawach technicznych, ale na szczęście forumowicze z fejsbuka i nie tylko pomagają. Dziękuje wszystkim.
    Ze sprawcą wypadku jestem w kontakcie. Mieszka w Angren, to jakieś 100 km od Taszkentu. Wie o rowerach tyle co nic i choć się stara, to wychodzi jeszcze gorzej. Nazajutrz przyjeżdża z przyjacielem, jedziemy na bazar, tu wszystko się kupuje na bazarze.. najwyraźniej nie wszystko, obręczy dobrej nie ma. Sklepy rowerowe namierzam, ale czynne będą jutro. W Angren znaleźli jakiegoś mechanika rowerowego, co to sprowadza rowery z Niemiec. Ma podobno pasującą obręcz, jedziemy? Nie wiem po co się dałam namówić na jazdę do Angren. Mechanik był niezwykle miły, ale miał jedynie stare, zużyte rowery. Może i dobrej jakości bo niemieckie, ale podrdzewiałe, ze lat ze 30 im było.. bez sensu, albo ja wybredna jestem. Do tego nocować musze w Angren właśnie, przyjmję zaproszenie od sprawcy wypadku. Małe mieszkanko w bloku, żona malutka cichutka, przerażona, kolacją częstuje.. dziecko na oko 6 letnie do szkoły waśnie poszło.. zerka jedynie. Drugie małe zostało u dziadków, żeby nie przeszkadzać. Dostaję do dyspozycji pokoj malzonków. No, nie przelewa się w tym domu. Dziwne to uczucie spać u sprawcy wypadku, w jego łóżku zreszta. Z tego wszystkiego zapominam, ze nie mogę wrocic i zameldować się w Taszkiencie bez rejestracji hotelowej za poprzedni dzień (b hotel nie przyjmie) – wyjeżdzajac rano jedziemy zatem do hotelu w Angren, gdzie sprawca płaci za kwitek hotelowy normalną cenę jak za pokój. Mogłam tam spać po prostu, bez sensu.
    Wracamy do Taszkientu. Dzięki informatorom z Fejsbuka namierzam Aleksieja, złotą rowerową rączkę. Pracuje w sklepie w największym rowerowym DI Sport w stolicy Uzbekistanu, jedziemy tam z wybłaganym z policyjnego depozytu uszkodzonym kołem. Aleksiej do rozmownych nie należy, ale nie o to chodzi, chyba zna się na rzeczy. Stwierdza, ze powinno wystarczyć wymienienie obręczy, reszta – piasta, szprychy wygląda w porządku. Jaka obręcz? Jasne, ze nie ma nic na 40 szprych. Na 36 tez nie, bierzemy Authora crossa na 32 – jedyna możliwość. Zobaczymy czy się toczyć będzie.. jak nie to zamówię nowe u przedstawiciela Kogi, ale najważniejsze, żeby móc się turlać dalej..


    Mamy przyjechać jutro. Jutro, czyli wtorek. Ostatni dzień na załatwienie sprawy przed wizytą na policji.
    Wtorek. Koło zrobione, ale zeby dokończyć naprawę, trzeba mieć przecież rower. Dopasować koło. A rower jest gdzieś tam zdeponowany 20 km od Taszkientu.
    „Mój” kierowca czyli Dilshod jeździ codziennie z Angren, 100 km w jedną stronę. Ma zadzwonić jak będzie, pojedziemy do mechanika razem.
    17ta, zaczynam się denerwować, bo nie mam od niego żadnej informacji. W końcu dzwoni. Ewa, wybłagałem rower z depozytu, ale nie mogę znalexc samochodu, który go zabierze! Słyszę zrozpaczony głos. Twój rower jest duzy, nie miesci sie (mowilam mu przeciez). A mechanik Aleksiej powiedział ze trzeba przyjechać do 17.30. ..
    Dilshod, ale co ja Ci pomoge?! – ja, obcokrajowiec, w dodatku nie będąc na miejscu? To ostatnie godziny na naprawdę roweru, jutro rano sprawa na policji. Jak nie będzie zrobione to źle się da Ciebie skończy. Rób co możesz, zapłać komu trzeba, dzwoń do Aleksieja i błagaj go, żeby poczekał i zrobił rower później.. Dilshod to dobry chłopina, ale chyba go wszystko przerosło, trzeba było nim potrząchnąć porządnie. No i proszę – znalazł się samochód, Aleksiej tez dał się przekonać. Garażowe naprawy wieczorową porą, a ok. 20tej robię jazdę próbną.


    Jeszcze sakwa. Dilshod sam wykonał model uchwytu na hak, jakoś to skręcone, jakoś się trzyma i nawet jestem zadowolona.
    Środa. Sprawa odbędzie się w tejze miejscowości poza Taszkientem. Nikt po mnie nie przyjedzie, bo Dilshod sam nie ma czym tylko zapyla autobusami zatem jadę taksówką, marszrutką i lokalnym PKS-em. Dzięki Ci panie za jako-taki rosyjski. Udaje się. Jest tez dała delegacja z ambasady polskiej w Taszkiencie – pan ambasador, konsul, pani tłumaczka no i kierowca. Ja czuję się w pełni zaopiekowana, ale Dilshod jest skurczony, malutki, niemal przezroczysty, absolutnie przytłoczony towarzystwem.


    Dilshod, będzie dobrze mowie, widząc światełko w tunelu.
    Tak..? odpowiada cos jakby nieprzekonany uśmiechając się blado.
    W sumie to polubiłam tego chłopaka. Byliśmy na łaczach dość intensywnie przez te 4 dni.
    Wcześniej już ustaliliśmy, ze naprawa naprawą, ale koszt uszkodzonej obręczy jest dużo wyższy, niż zużyte do naprawy części, wiec sprawca ma mi zapłacić rożnicę. Widzę, jak dzwoni po kolegach, żeby pozyczyc te pieniądze.. 100 dolarów to dla niego cała miesięczna pensja. Dobra, Dishod, jest ok, nie trzeba dopłacać. Tak..? pyta z niedowierzaniem.
    Sprawa wcale nie chce się zakończyć szybko. Znowu szpital, nawet otarliśmy się o prosektorium, jakieś telefony, obdukcja i protókoł .. pani cos tam spisuje, ale na oficjalny papier trzeba czekać.. 2 dni! Albo do jutra chociaż. Ludzie, ja chce już stąd jechać, nie mogę tu w nieskonczność siedzieć, kursować.. Przedstawiciele ambasady interweniują, protokół po niecałej godiznie jest w ręku. Zapakowuję się jakims cudem do samochodu ambasady i odjeżdzamy.

    Szacowny zespół ambasady polskiej w Taszkiencie

    Rano pakuję się ponownie na rower i wybierając inną już trasę i od nowa robię plan na Uzbekistan. Okrojony, krótki, ale to mało ważne, wesprę się pociągiem. Najwazniejsze, że jade dalej. Tylko na każdy dźwięk klaksonu, każde skrzypnięcie samochodowego hamulca zamieram.

    W drodze do Samarkandy

    *A na koniec kilka słów o zwyczajach drogowych w Uzbekistanie – lubię ten kraj za wiele rzeczy, ale styl jazdy kierowców jest najgorszy jaki w życiu widziałam. Sprawę pogarszają lokalne zwyczaje „taksówkowe” a tak naprawdę łapanie okazji – otóż każdy samochód osobowy jest lokalną „taksówką” a zabieranie się z kimś na jazdę samochodem to sposób na niedostatki lokalnego transportu. W praktyce wygląda to zatem tak, że ludzie stoją na poboczach ulic, czy to w mieście czy poza nim a samochody osobowe na wyścigi zatrzymują się przed nimi, żeby ewentalnie „złapać” pasażera, ktróy jedzie w tym samym kierunku. Co to oznacza dla kierowcy a tym bardziej rowerzysty? Ze nigdy nie wiadomo kiedy samochód, dwa czy trzy go wyminą, zatrzymają się nagle tuż przede rowerem, a kilka następnych tuż za nim. Wymijanka-wolna amerykanka. Żadnych świateł kierunkowych. Ręce na hamulcach i oczy dookoła głowy non stop i kilka mocniejszych słów odsyłających kierowców do diabła. Jadąc drogami każdego, dosłownie każdego dnia widziałam poważne wypadki samochodowe. Uważajcie, bo nikt za was tego nie zrobi. Mi się na szczęście udało.

    15 grudzień 2017 8 comments
    0 FacebookEmail
Ewa Świderska Ewcyna
Fot. Mateusz Skwarczek/Agencja Gazeta

Witaj na moim blogu! To strona o podróżowaniu solo rowerem w damskim wydaniu i życiu w drodze. Poznaję i opisuję świat, innych i siebie. Nieco więcej o mnie znajdziesz tutaj. Jeśli chcesz mi wirtualnie towarzyszyć - zapraszam!

Częściej kręcę na fejsbuku – zajrzyj!

https://www.facebook.com/Ewcyna-217095148465193/

Instagram

ewcyna_com

I am not a fan of big humidity in the air. I sweat I am not a fan of big humidity in the air. I sweat a lot and on practical side the tent is wet in the morning. Sometimes it takes too long for it to get dry but then hopefully the sun will come out during the day. It's enough to find a proper spot, 10 minutes, all done! 
.
.
.
.
.
.
#apulia #italybybike #hobolife #womenonbikes #kobietanarowerze #campinglife #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
While living in #valdorcia in Tuscany for a few mo While living in #valdorcia in Tuscany for a few months I've watched thousands of people visiting the same places to see the same views. The viewpoints were marked on google maps and mentioned on tourism sites. 
I didn't follow them, but this one close to #montepulciano I just came across. So why not to do a selfie there? 
Luckily being a #cyclist I wander around and see same beautiful, yet not full of people places.
.
.
.
.
.
#italybybike #toskania #toscana #tuscanygram #italiainbici #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelbiker #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
Tuscany in the rain looks same gorgeous, but what Tuscany in the rain looks same gorgeous, but what if you are heading right on this direction?
That weekend I was chased by many #thunderstorms
.
.
.
.
. 
#italybybike #hobolife #valdorcia #italiainbici #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #rain
The Padan lowland is probably the least attractive The Padan lowland is probably the least attractive part of Italy for cyclists.  Pros - it's flat and there are many beautiful cities and towns - like Modena, Ferrara, Padua, Ravenna and dozens of smaller ones.  Cons - because it is flat :) - and as we know, mountains, hills and some water do the job in the landscape.  Although the latter is in abundance here, it is not one of the most picturesque.
I've been here before so I wasn't going to spend any time cycling now. Having less than 3 days to get to the bus that was supposed to take me with my bike from Padua to the north, to the Czech Republic, I decided to spend two days in the Apennines - in the mountains 35 degrees heat is more tolerable.  Because for me the heat in this part of the world is unbearable.  This year it came too early, already in May - the grass on the Tuscan slopes is not green anymore, but yellow.  This is one of the reasons why I am coming north.  Turn off this oven !!! The obligatory for me 2-3-4 hour siesta in the shade does not help much when the air is still.  I also didn't see other beautiful cities like Florence, because it's even hotter there, and besides, the start of holidays in Italy (yes, that's it) and the long weekend (Republic Day on June 2) did their job - the crowds went on tour and you have to go  was somewhere to hide from them. 
Due to yet another train strike in Italy I had to postpone my departure, but this way I cycled and actually enjoyed it - the part of river Po lowland and visited some new places like Ferrara.
Today it's cloudy in Padua and it's about to start raining.  Italy is crying that I'm leaving after half a year.. What do I say?  I am happy and sad at the same time.  Anyway- arrivederci, a presto!
.
.
.
.
.
 #italybybike #hobolife #padova #italiainbici #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventures
Puglia is not just about the sea and the coast. It Puglia is not just about the sea and the coast. Its carst hills are full of #caves. You can still find those that were inhabited for centuries, not just houses but churches with paintings etc. 
#Matera is a town already in #Basilicata region but right on the border with Puglia, hence visited once there. A #UNESCO heritage as its inhabitants used to live in the cave houses. I was told one of Bond films was done here, but I don't watch Bonds.. The view from the canyon is spectacular but it was do windy I could hardly hold myself and the camera!
.
.
.
.
.
#italybybike #hobolife #puglia #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelbike #freedom #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
Yesterday I took a trip through the Val d'Orcia. I Yesterday I took a trip through the Val d'Orcia. I've been living on its outskirts here in central #Tuscany in #Italy for several months but still have a lot to see or visit again.  I was also waiting for longer and warmer days, because those uphills are challenging! 
Val d'Orcia is an extraordinary area. Like a huge postcard.  So picturesque and characteristic that the valley has even received UNESCO heritage status. Why? "Val d’Orcia is an exceptional reflection of the way the landscape was re-written in Renaissance times to reflect the ideals of good governance and to create an aesthetically pleasing picture. The Val d’Orcia distinctive landscape comprises a network of farms, villages and towns reflecting the Renaissance agricultural prosperity, the mercantile wealth of Sienna, the need for defence, and a utopian aesthetic. The working landscape of fields, farms, trees, and woodlands, is interspersed with low, conical hills on the summits of which are situated towns and villages.."
I have planned a climb towards Pienza for the afternoon- to ride with the sun, the hills grow in beauty with every shadow on them.
 - the way of the Gladiator?  After all, there are beautiful roads everywhere!  I replied to one of the threads on FB, seeing someone posting photos of the same shot of the cypress-lined road again.
But in fact, the "Gladiator's Way", which is the place, where the scene from the movie Gladiator (which I have not even seen) was filmed, is one of the most beautiful.  It is also very Instagrammable and people wanting to see it are plenty (the road is blocked fortunately for cars, you can go on foot) but I didn't meet anyone.  I was busy pushing my bike up the steep mountain where Pienza is nestled.  Ufff! Only when I turned my head I saw this zigzaging path dotted with cypruses with Monte Amiata in the background. 
.
.
.
.
.
 #italybybike #valdorcia #unesco #gladiatorway #hobolife # #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree
Puglia is a kingdom of baroque architecture. Facad Puglia is a kingdom of baroque architecture. Facades, interiors, palaces, houses, statues in every single town so rich in ornaments. The more inland you go the more authentic and interesting the towns are. Made of "pietra Leccese" - the yellowish stone from Lecce area is its characteristic. Do different from the north. 
.
.
.
.
. 
#apulia #italybybike #galatina #salento #puglia #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike
Looks like Instagram is not much updated. It's bee Looks like Instagram is not much updated. It's been 3 weeks nearly I've been touring around Puglia region, the end of the Italian pennisula "heel". Was here in the winter and came back to see more.  Truly, I'm in awe. 
Even though it last week the wind blew mercilessly, it rained heavily pretty often the predominating colours are blue, emerald and yellowish white of the stone used to construct the houses and multuple churches in baroque style. It was here in #Salento, where I found the most beautiful beaches in Italy. To enjoy peaceful roads I just went inland - there are hundreds of quiet roads among the olive groves to explore.
Let me just enjoy peacefully the last few days before returning north. The summer finally arrived and had a first swim this season! 
.
.
.
.
.
#apulia #italybybike #hobolife #puglia #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
“Eroica is the cycling manifesto of the past. T “Eroica is the cycling manifesto of the past.  The race takes place every year at the beginning of October, mainly on dirt roads, the so-called  Strade Bianche (white roads) in the Chianti and Crete Senesi (Sienese clays) areas in Tuscany region, Italy. You can only take part in the race on a vintage bike .. ”here's what you can read when searching the internet for" Eroica "+ bicycle. Although my bike is 8.5 years old and it cannot be called historic, but the fact that I have been living two kilometers from the Eroica route for almost 3 months is obliging.  I have already covered a lot of white roads, but this one is unique.  I went out to explore. 
 I will take shortcuts, I decided, looking at the dotted lines of side roads winding through the hills.  And "thanks" to this, soon after that, the wheels of the bicycle and the soles of the shoes were covered with rusty slime.  The beauty of Crete Senesi is indisputable, but those jagged and cracked hills called "calanche", where motorbikes raged on such beautiful days as today and at viewpoints there were queues for the next Instagram photo - it's nothing but clay and the last two days it was raining  a lot of…
 Strade bianche is white gravel.  I know Poland, routes of Lithuania and Latvia.  I do not like these roads - it is steep, it is easy to break down, and when a car passes, you are covered with white dust.  Multiply by the number of cars - there are a lot of them on weekends.  But their charm lies in the surrounding hills.  Up - down, up - down… it's hard, but gosh - it's phenomenal! There is also a race called Nova Eroica, you can take part in it on any other bike.  Interested in vintage atmosphere or an ordinary one? Google it, sign up and arrive in the vicinity of Siena on the first weekend of October.  Or come just like that for a ride or - to push the bike;) Anytime!
.
.
.
.
#eroica #italiainfotografia #stradebianche #cretesenesi #valdorcia #italybybike #bici #toscanadascoprire #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike #bybicycle #toscanagram
Load More... Follow on Instagram

Gdzie jestem?

Click to open a larger map

Wkrótce jadę do?

Włochy

Najpopularniejsze wpisy

  • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
  • Ewcyna
  • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
  • Podróż solo rowerem przez Iran okiem kobiet (Solo woman cycling in Iran – is it a no-no)
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część wschodnia: Kraków – Szczucin (i okolice)
  • Podróże
  • Rowerem przez Pomorze Zachodnie – Stary Kolejowy Szlak (Kołobrzeg – Złocieniec)
  • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część zachodnia: Brzeszcze – Kraków (i okolice)
  • Azja rowerem praktycznie

Kategorie i tematy

Albania Armenia Azerbejdżan Azja Bez kategorii Bliski Wschód Bośnia Bułgaria Bułgaria rowerem Chiny Chorwacja Czarnogóra Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria Europa Filipiny Francja / Szwajcaria Grecja Gruzja Iran Japonia Jedwabny Szlak Kambodża Kaukaz Kirgistan Korea Południowa Laos Myanmar (Birma) Oman Polska Polska - Polska Wschodnia praktycznie PRZEMYŚLENIA Rumunia Serbia Tajlandia Turcja Ukraina Ukraina - Krym USA Uzbekistan Wietnam Węgry Włochy Włochy Zjednoczone Emiraty Arabskie

Ikony facebook, RSS, Mail

Archiwum

Zaglądam do

  • Bicycle.pl
  • WorldBiking.info
  • Cycling Duch Girl
  • Podróżerowerowe.info

Tagi

Azja rowerem Bałkany rowerem Birma Birma rowerem Burma by bike China by bike Chiny Chiny rowerem cycling Burma cycling China cycling Japan cycling Korea cycling Laos cycling Myanmar cycling Philippines cycling USA ewcyna Filipiny rowerem Grecja rowerem Hokkaido Japan by bike Japonia Japonia rowerem Kambodża rowerem Kambodża rowerem. rowerem po Azji Korea by bike Korea rowerem Laos Laos by bike Laos rowerem Myanmar by bike not for speed Philippines by bike podróże rowerem Polska rowerem rowerem po Azji samotna podróż rowerem Tajlandia Tajlandia rowerem Urumczi USA rowerem Wietnam rowerem Włochy rowerem Xinjiang Yunnan

Wesprzyj moją podróż

Lubisz moje wpisy, uważasz, że są przydatne i masz ochotę wesprzeć moją podróż? Kliknij guzik "donate". Dziękuję!
  • Facebook
  • Instagram
  • Email
  • Rss

@2019 - All Right Reserved. Created by WP Doctor


Back To Top
Ewcyna
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
 

Loading Comments...