• English
  • Polski
Ewcyna
Banner
  • O mnie
  • Azja
    • Turcja
    • Kirgistan
    • Japonia
    • Filipiny
    • Myanmar (Birma)
    • Chiny
    • Korea Południowa
    • Tajlandia
    • Laos
    • Kambodża
    • Wietnam
    • Uzbekistan
  • Bliski Wschód
    • Zjednoczone Emiraty Arabskie
    • Oman
    • Iran
  • EUROPA
    • Bułgaria
    • Grecja
    • Włochy
    • Rumunia
    • Ukraina
      • Ukraina – Krym
    • Węgry
    • Francja / Szwajcaria
    • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • Kaukaz
    • Azerbejdżan
    • Gruzja
    • Armenia
  • Polska
  • USA
    • USA
  • PRAKTYCZNIK
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Przewóz roweru autobusem Flixbus – poradnik
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
    • Warmshowers – gościnność w podróży rowerem
    • USA
    • Japonia praktycznie
    • Birma (Myanmar)
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
Tag:

pieniądze w podróży

    praktyczniePRZEMYŚLENIA

    „Money, money..!” czyli skąd biorę pieniądze na podróż i w podróży?

    by Ewcyna 20 grudzień 2016
    written by Ewcyna

    OLYMPUS DIGITAL CAMERA

    „Skąd wziąć/wzięłaś pieniądze na podróż”? to zdecydowanie lider pośród zadawanych mi pytań, tuż obok tego o bezpieczeństwo podczas kobiecej podróży w pojedynkę. O tym ostatnim już pisałam, czas porozmawiać zatem o pieniądzach na podróż i w podróży.

    Kilka lat temu, w 2013 roku wyjechałam w podróż z biletem w jedną stronę mając nań pieniądze z oszczędności (tak, pracowałam przez wiele lat na etacie) oraz sprzedaży tego co mi się udało sprzedać, z czego niewielkie mieszkanie po moich rodzicach w rodzinnym mieście było największym wkładem. Tak, miałam to ogromne szczęście, ze miałam co sprzedać, zawsze jednak pozostaje kwestia podjęcia takiej decyzji – a ta jest najczęściej niełatwa. Od razu dodam, że nie przeznaczyłam wszystkiego na podróż – sporą część z tych pieniędzy spłaciłam kredyt zaciągnięty na kupno kawalerki w Warszawie, remont, meble etc., poza tym szło na codzienne życie, opłaty etc.

    I tu pojawia się drugie hasło czyli „podróżuj za darmo”, które ciągle ostatnio słyszę. No bo podobno można. I tak sobie myślę, że albo ja tak nie umiem, albo gdzieś w takim stwierdzeniu jest jakieś niedopowiedzenie. Bo moim zdaniem pieniądze w podróży są NIEZBĘDNE – to, czego można się nauczyć to nimi oszczędnie gospodarować czyli PODRÓŻOWAĆ TANIO. Czyli jak?

    TRANSPORT I NOCLEGI stanowią z reguły największy koszt w podróżniczym budżecie. Ja na szczęście jadę rowerem czyli odpada koszt przejazdu, śpię z reguły na dziko pod namiotem (choć w Azji Pd-Wschodniej często także w guesthousach bo kosztowały kilka dolarów), gdzieś w przysłowiowych krzakach. Są jeszcze możliwości noclegu u ludzi zrzeszonych na portalach takich jak Coachsurfing czy Warmshowers – jeśli już to wybieram ten drugi właśnie, bo wiem, ze tworzy go społeczność osób, które kochają podróże rowerem, mamy wspólne tematy i rozumiemy swoje potrzeby. Nie korzystam jednak z tej możliwości często i staram sienie nadużywać tej formy – dlaczego? W podróży rowerem ciężko jest mi określić datę przyjazdu – jeśli już piszę do kogoś prośbę to jakiś tydzień wcześniej i zaznaczam, ze gdy będę już blisko potwierdzę przyjazd i zawsze to robię. Mam tez świadomość, że nie jest to de facto nocleg za darmo, bo kosztuje stronę goszczącą. No i jest też inny niebagatelny powód – nie zawsze mam ochotę na towarzystwo wieczorem, kiedy jestem zmęczona, chce mi się tylko myć i spać a nie udzielać towarzysko. Co nie oznacza, że dzięki tym portalom tudzież przypadkowo spotkanym ludziom nie doświadczyłam wielokrotnie wspaniałej gościny i nie poznałam ludzi, z którymi wciąż mam kontakt. Mam jedynie nadzieję, ze uda mi się również być gospodarzem i choć trochę odpłacić za otrzymane dobro.

    JEDZENIE – tu na pewno można na pewno próbować oszczędzić – z reguły nie jadam w knajpach tylko w ulicznych garkuchniach bądź sobie sama gotuję.

    No dobrze, a KONKRETY? Nie za wiele ich będzie, bo nie prowadzę szczegółowych statystyk. Założyłam sobie budżet 10 USD na dzień, ale nie w każdym kraju udaje się takowy utrzymać. Owszem, można oszczędzać na jedzeniu czy jakiś nocnych szaleństwach w pubach, ale są rzeczy nie do przeskoczenia, na które zwyczajnie potrzeba pieniędzy – chociażby kupno biletów lotniczych, wizy, bilety wstępu, ubezpieczenie i noclegi wtedy, gdzie się nie może lub nie chce nocować pod namiotem. Części do roweru, może jakiś ciuch, leki – generalnie sytuacje awaryjne – na to trzeba mieć. Uważam, że budżet dwa razy większy czyli ok 15-20 USD/dzień jest dużo bardziej wygodny i realny przy takim sposobie podróżowania. Bywały kraje, gdzie przeżyłam miesiąc za jakieś 700 PLN na miesiąc (Tajlandia, większość Azji Centralnej) i takie, gdzie wyszło mi ze 3 razy tyle czy więcej (Japonia – 2500 PLN). Trudno mi w Europie, w strefie Euro – chociażby w Grecji, czy Włoszech, gdzie przysłowiowa puszka w supermarkecie kosztuje jakieś 3 EUR.

    W podróży przez pierwsze 3 lata nie pracowałam i co było do przewidzenia po jakimś czasie oszczędności skończyły się. Od tego czasu żyję za ok. 1200 PLN miesięcznie, jakie zostaje mi z wynajmu mieszkania w Warszawie, czasem wpadnie coś ponadto. To nieco ponad 30 PLN/ 8 USD dziennie. Dużo? Mało? Trudno powiedzieć, zależy od wymagań i oczekiwań. Życie za tyle jest wykonalne pod warunkiem, że się nie zachoruje, nic się nie popsuje, no i ma się gdzie mieszkać, w każdym innym przypadku budżet się wali. U mnie w czasie, gdy przebywałam w Polsce załatwiając różne sprawy było to możliwe dzięki rodzinie oraz rzeszy przyjaciół, bliższych i dalszych, starych i zupełnie nowych znajomych, którzy mnie gościli w swoich domach – trudno mi wyrazić wdzięczność za WASZĄ pomoc.

    Oszczędności się skończyły, ale nie skończył się apetyt na życie w drodze ani apetyt na świat. Zaczęłam myśleć JAK ZAROBIĆ na dalszą podróż i co ważne – jak to zrobić, żeby dane zajęcie mi odpowiadało, było zgodne z moim niełatwym charakterem i umiejętnościami.

    Są różne modele ZDOBYWANIA PIENIĘDZY NA PODRÓŻE – ja myślę, że najwłaściwiej jest… zarobić. Na etacie, zleceniu, na czarno, na biało – jak komu wyjdzie.

    Inny to PRACOWAĆ ZDALNIE. Można zatrzymać się w jednym miejscu, wziąć zlecenie, zrobić, wysłać i jechać dalej. Zazdroszczę, nie odkryłam jeszcze co to mogłoby być takiego w moim przypadku, oprócz sporadycznego pisania artykułów.

    Inni podróżują załapując się w różnych miejscach na tzw. WOLONTARIAT, chociażby przez portal WORKAWAY, gdzie za kilka godzin pracy dziennie mają zapewnione zakwaterowanie i wyżywienie – ja tez tego próbowałam, jednakże mam nieodparte poczucie, ze w wielu wypadkach jest to wykorzystywanie i praca za darmo. Poza tym jak się jest u kogoś to tak, jakby się nigdy z pracy nie wychodziło. A może taki mam po prostu charakter tudzież wiek, ze mi to średnio pasuje – odpada, zwłaszcza na dłuższą metę.

    Można tez zbierać na podróż w inny sposób – chociażby poprzez projekty crowdfundingowe – portale Polak Potrafi i tym podobne. Są one świetną i najczęściej jedyną możliwością zebrania pieniędzy na jakiś fajny podróżniczy projekt, sama takowe wsparłam, jednakże przez wysyp tego rodzaju inicjatyw mam co do wielu mieszane uczucia – brak w nich konkretnego uzasadnienia, dlaczego projekt jest wyjątkowy. Ostatnimi czasy przez kilka tygodni udzielałam wskazówek osobie, która wybierała się do Azji. Nie pierwsza ani ostatnia, dostaję sporo takich pytań i lubię udzielać porad, więc odpowiadam cierpliwie, jednakże ten chłopak po pewnym czasie poprosił mnie o nagłośnienie jego projektu typu crowdfunding na tą podróż właśnie. To też nic zdrożnego, ale nie znalazłam jednakże w projekcie nic wyjątkowego, co by uzasadniało takową właśnie zbiórkę pieniędzy. Pamiętam tez innego, który w jakiejś dyskusji w jednej z podróżniczych grup na fejsbuku szczerze napisał „w sumie to mam pieniądze na tą podróż, ale jeśli ktoś mi zechce ją sfinansować to lepiej”. Jeśli ktoś go poprze to są wyłącznie jego wola i jego pieniądze, ja jednak nie czuję przysłowiowego bluesa.

    Jak postawiłam na nauczanie angielskiego w Azji, które chodziło mi po głowie od dawna – jest to jeden z najpopularniejszych sposobów na łączenie podróży z pracą. Teacher? Teacher? Wołano na mnie w Korei Południowej, Tajlandii, dzieciaki w Wietnamie przyprowadziły mnie na lekcję angielskiego do domu nauczycielki, w Kambodży zaciągnięto na wieczorną lekcję angielskiego w wiosce, postawiono na środku sali z hasłem „teraz ucz”! Podobało mi się, lubię uczyć i już to robiłam będąc w Polsce. W podróży po Azji spotkałam też mnóstwo obcokrajowców uczących angielskiego (z kwalifikacjami bądź bez – to temat na dłuższą dyskusję) i pomyślałam, że to może to też coś dla mnie. Poza tym pojawiła się myśl o osiąściu w jakimś miejscu na dłużej po to, by je lepiej poznać i nie prześlizgiwać się jedynie po krajach, kulturach i społecznościach. Proces decyzyjno – poszukiwawczo – papierologiczny zajął mi wiele miesięcy,

    Przez 8 miesiecy (choć miał być rok) pracowałam w Urumczi w Chinach (mapka z boku), prowincji Sinciang – na dalekim chińskim zachodzie, stolicy Ujgurskiego Okręgu Autonomicznego, gdzie słońce wschodzi przed 10tą, a wozy opancerzone straszą na ulicach. Z tak zarobionymi pięniędzmi kontynuowałam podróż jadąc do Europy.

    A co dalej wymyślę czas pokaże.

     

    OLYMPUS DIGITAL CAMERA

    OLYMPUS DIGITAL CAMERA

    20 grudzień 2016 20 comments
    0 FacebookEmail
Ewa Świderska Ewcyna
Fot. Mateusz Skwarczek/Agencja Gazeta

Witaj na moim blogu! To strona o podróżowaniu solo rowerem w damskim wydaniu i życiu w drodze. Poznaję i opisuję świat, innych i siebie. Nieco więcej o mnie znajdziesz tutaj. Jeśli chcesz mi wirtualnie towarzyszyć - zapraszam!

Wesprzyj moją podróż

Lubisz moje wpisy, uważasz, że są przydatne i masz ochotę wesprzeć moją podróż? Z każdą złotówką mogę więcej. Postaw kawę lub kliknij guzik "donate". Dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Częściej kręcę na fejsbuku – zajrzyj!

https://www.facebook.com/Ewcyna-217095148465193/

Gdzie jestem?

Click to open a larger map

Instagram

Feel like cycling the Italian seacoast? Let me tak Feel like cycling the Italian seacoast?
Let me take you to Riviera dei Fiori in Liguria - the Ciclabile dei Fiori is pure magic!.
This beautiful 27-kilometer cycle path overlooking the sea was built on an old railway track - it connects San Lorenzo al Mare and Ospedaletti, just by the French border, breathing new life into the historic railway route between Imperia and Ventimiglia.
There’s something incredibly calming about riding along a quiet, peaceful trail, with the sound of the sea on one side and the mountains on the other. No distractions—just you, the open road, and the warm Mediterranean breeze.
It's one of 2 real longer seacoast cycleways in Italy, know the other one?
.
.
.
.
.
#SoloTravel #BikeTravel #WomenWhoBike #bikeinspirations #RivieraDeiFiori #CyclingItaly #NomadLife #SunshineAndSea #WomenWhoExplore #ItalyByBike #CyclingAdventures #ciclabiledeifiori #MountainToSea #Wanderlust #CyclingNomad #liguria #rowerem #narowerze #outsideisfree
#PodróżeSolo #RoweremPoWłoszech #KobietaNaRowerze #RivieraDeiFiori #WłoskieMorze #SłońceIMorze #Nomadka #WłoskiePrzygody #RowerowaPodróż #PodróżBezPośpiechu #RoweremPoŚwiecie #bikeblogger
I would like the world to always look like it does I would like the world to always look like it does after the rain. It would have clear contours and vivid colors, maybe a cloud or two in the blue sky for decoration. A light breeze would cool my face, and my body would not have to pour out excess sweat. But this paradise, when it comes, usually ends around noon, when the clouds, collected from the humidity, slowly gather over the horizon and you are again gasping for air like a fish, sweat is pouring into your underwear. Then it's time to stop for a siesta.

I've spent 1,5 months in northern Italy this year, making loops and coming back.. saw just road bikers and ebike cyclists so my luggage, which as you know is my home, was a reason for some to stop me and chat.

What 's the most beautiful cycling route in Italy? The Lunga via delle Dolomiti – Great Dolomite Trail, without a doubt! 
It is one of the most rewarding two-wheeled crossings of the entire Alpine arc: you pedal surrounded by some of the peaks recognized by UNESCO as World Heritage Sites. The itinerary follows the route of the railway built during the First World War and decommissioned in the 60ies. 
Come after the rain for the best views!

If my way of life, information and photos inspire you, you might consider support me - the link in my bio. Thank you!
.
.
.
.
#veneto #dolomites #dolomiti #WomenWhoCycle #shetravels #cyclingitaly #bikeblogger #solotravel #outdoorwomen #narower #cyclinglife #inbici #travelbike #podróżerowerem #outsideisfree #biketouring #rowerem #roweremprzezświat #polskieblogipodroznicze #lifeontheroad #cyclingeurope #cyclingitaly #biketouring
The #Valsugana cycle path between #Trentino and Ve The #Valsugana cycle path between #Trentino and Veneto provinces was one of my favorites when cycling Italy this year. I came back there twice. It connects Lake Caldonazzo with Bassano del Grappa - it's mostly separated from traffic, 80 km long ciclovia along Brenta river, which originates right here from the lakes of Levico and Caldonazzo and then flows into the Venice lagoon after 175 km. It has always been an important communication route from the mountains to the sea, the Adriatic, the Via Claudia Augusta Altinate, a place of passage and meeting between the Germanic and Latin peoples. It forms one branch of #viaclaudiaaugusta cycle path. You can get there easily by local train but beware - the path is blocked close to Cismon by fallen rocks and the best way to pass is yes, taking a train. 
Due to great quality you can just speed up but the best is to stop and enjoy the small towns you pass by - like #Bassano del Grappa or #Valstagna. The views in the valley are breathing. 
.
.
.
.
#trentinodascoprire #bikelife #cyclingitaly #bikeblogger #bikeinspirations #italiainbici #solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #inbici #travelbike #outdoor #podróżerowerem #outsideisfree #solowomancycling #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad
This year I've spent 5 months exploring Italy by b This year I've spent 5 months exploring Italy by bicycle. Not bad, huh? Cycled partly or fully more than 30 routes in most provinces. It's hard to say which one I've enjoyed most.. definitely though the rule that it's the hills or mountains that do the job in the landscape (while you do the job pushing) applies everywhere. It was my first time in the Dolomites and the beauty around was breathtaking. 
While putting together the information from this journey I will be posting now here on Instagram some pictures.. tbc
.
.
.
.
#trentino #soprabolzano #trentinodascoprire #dolomiti #dolomity #trentinoaltoadige #travelnature #bikelife #cyclingitaly #bikeinspirations #italiainbici
#solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #inbici #travelbike #podróżerowerem #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad
When I thought nothing can beat Sicily (joke) I di When I thought nothing can beat Sicily (joke) I directed my two wheels to the Calabria mountains. I've had it in mind for a long time but attempted with a lot of worry if I manage to cycle (and push through) at least a bit of 545 km Ciclovia dei Parchi della Calabria - Calabria Parks Cycle Route that crosses 4 national parks on top of the hills. The reason is - I love nature and silence and even though the coast is spectacular, you share road with many cars. Not my thing at all. 
But The Parks Cycle Path is difficult. Requires lots of effort. More than 12000 metres of climbing but yes, descending too. Oh man!! 
But you know what.. I don't need to be quick. Most days I've cycled like 40 km a day. I've done some detours and completed some 70-80 % of the length - jeeeez, I don't remember when I pushed that hard. Rewarded with serene forests, plains, meadows, silence though. Great people that are both surprised and happy to see a foreigner in their villages. 
Met very few cyclists but maybe not a season yet. All of them bikepack, I have been the only one (very) fully loaded. Maybe the first Polish cyclist here? 
Today I will (most probably) cycle down to the coast but already planning detouring Inland of Italian boot when following north. That's when authenticity is. 
.
.
.
.
#cicloviaparchicalabria #calabria #travelnature #bikelife #parcoaspromonte #parcopollino #parcosila #offthebeatentrack #cyclingitaly #bikeblogger #bikeinspirations #italiainbici 
#solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #inbici #travelbike #outdoorwomen #podróżerowerem #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad
Wpis na Instagramie – 18002816936577222 Wpis na Instagramie – 18002816936577222
Central Sicily. Loneliness, sweat, fierce wind and Central Sicily. Loneliness, sweat, fierce wind and unbelievable beauty. Thank you God for places like this.
.
.
.
.
.
.
#siciliainbici #cicloturismo #offthebeatentrack #cyclingitaly #solo #bikeblogger #bikeinspirations #italiainbici
#solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #inbici #travelbike #outdoor #siciliainbici #podróżerowerem #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad
#sipedala
..Want to spend a pleasant relaxing day, enjoying ..Want to spend a pleasant relaxing day, enjoying the peace and beauty that the landscapes of Western Sicily offer? the Marsala cycle path is what you are looking for!..
That's how the typical commercial would start but in this case I would second that. It wasn't even marked on my app (shame mapy.cz) so came with a surprise when I was cycling along the coast from Marsala to Trapani in western Sicily. The Stagnone cycle path is about 8 km long, but as it crosses the evocative landscape of the saline with its windmills, to multicolored tanks and the pretty islands of the Stagnone lagoon is to me one of the most beautiful cycling itineraries in Italy. And in April it was absolutely quiet. If it was a bit later in a year I would add a nice bath in the shallow water of lagoon having tens of flying kite's in view. Go there, especially at sunset!
.
.
.
.
.
#ciclabile #pistaciclabile #marsala #trapani #saline #cicloturismo #cyclingitaly #bikeblogger #goitaly #italiainbici #solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #travelblog #inbici #outdoor #siciliainbici #podróżerowerem #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze
Guess where was I the previous weekend?!! Yes! Guess where was I the previous weekend?!!  Yes!  - in Bologna, at the CYCLING TOURISM fair, i.e. Fiera del Cicloturismo!

I came there (flew) looking for Italian cycling inspirations, but also the desire to meet people who have a similar passion, take advantage of workshops and lectures.  I was very tempted to come here - for myself, but also for you. I don't know if I told you that I want to spend the next few weeks traveling around Italy to create a knowledge base about bicycle routes in this beautiful country?  So I say 🙃.

By a thousand coincidences I managed to get there and then I got lost seeing the endless options.. I've seen a lot in Italy, I've ridden many routes and beyond, but I didn't expect to see - on paper and virtually - such an offer for two-wheel travel enthusiasts.  Each region has several, a dozen, several dozen bicycle routes, of which I want to select the most important ones.  I also acquired some practical information  that will be useful to Poles.

Companies producing bicycles and organizing trips, as well as representatives of several foreign destinations, unfortunately without Poland, were also present at the fair.  What's more, probably the most important thing - lots of workshops on every topic you need, lectures, prizes - including separate prizes for women. 

See at least a little of it in the photos.  I would love to have a similar event in Poland!
Fiera del Cicloturismo - thank you for a great event.  It was worth it!
My bicycle and luggage was waiting for me near Marsala in Sicily, from where I went to traverse the island, but more about what happened earlier and later in the next episodes - usually on Ewcyna Facebook though. 
.
.
.
.
.
#fieradelcicloturismo #cicloturismo #cyclingitaly #bikeblogger #bikeinspirations #goitaly #italiainbici 
#solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #travelblog #inbici #travelbike #outdoor #siciliainbici #podróżerowerem #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #roweremprzezświat #cicloturismo #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad
Wczytaj więcej... Obserwuj na Instagramie

Subscribe to Blog via Email

Enter your email address to subscribe to this blog and receive notifications of new posts by email.

Wkrótce jadę do?

Polska!

Kategorie i tematy

Albania Armenia Azerbejdżan Azja Bez kategorii Bliski Wschód Bośnia Bułgaria Bułgaria rowerem Chiny Chorwacja Czarnogóra Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria Europa Filipiny Francja / Szwajcaria Grecja Gruzja Iran Japonia Jedwabny Szlak Kambodża Kaukaz Kirgistan Korea Południowa Laos Myanmar (Birma) Oman Polska Polska - Polska Wschodnia praktycznie PRZEMYŚLENIA Rumunia Serbia Tajlandia Turcja Ukraina Ukraina - Krym USA Uzbekistan Wietnam Węgry Włochy Włochy Zjednoczone Emiraty Arabskie

Ikony facebook, RSS, Mail

Archiwum

Zaglądam do

  • Bicycle.pl
  • WorldBiking.info
  • Cycling Duch Girl
  • Podróżerowerowe.info

Tagi

Azja rowerem Birma Birma rowerem Burma by bike China by bike Chiny Chiny rowerem cycling Burma cycling Japan cycling Korea cycling Laos cycling Myanmar cycling Philippines cycling USA ewcyna Filipiny rowerem Grecja rowerem Hokkaido Japan by bike Japonia Japonia rowerem Jedwabny Szlak Jedwabny Szlak rowerem Kambodża rowerem Kambodża rowerem. rowerem po Azji Kaukaz rowerem Korea rowerem Laos Laos by bike Laos rowerem Myanmar by bike not for speed Philippines by bike podróże rowerem Polska rowerem rowerem po Azji samotna podróż rowerem Tajlandia Tajlandia rowerem Urumczi USA rowerem uzbekistan rowerem Wietnam rowerem Włochy rowerem Xinjiang

  • Facebook
  • Instagram
  • Email
  • Rss

@2019 - All Right Reserved. Created by WP Doctor


Back To Top
Ewcyna
  • O mnie
  • Azja
    • Turcja
    • Kirgistan
    • Japonia
    • Filipiny
    • Myanmar (Birma)
    • Chiny
    • Korea Południowa
    • Tajlandia
    • Laos
    • Kambodża
    • Wietnam
    • Uzbekistan
  • Bliski Wschód
    • Zjednoczone Emiraty Arabskie
    • Oman
    • Iran
  • EUROPA
    • Bułgaria
    • Grecja
    • Włochy
    • Rumunia
    • Ukraina
      • Ukraina – Krym
    • Węgry
    • Francja / Szwajcaria
    • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • Kaukaz
    • Azerbejdżan
    • Gruzja
    • Armenia
  • Polska
  • USA
    • USA
  • PRAKTYCZNIK
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Przewóz roweru autobusem Flixbus – poradnik
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
    • Warmshowers – gościnność w podróży rowerem
    • USA
    • Japonia praktycznie
    • Birma (Myanmar)
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
 

Loading Comments...