Ewcyna
Banner
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
Tag:

Lecce

    Apulia Salento rowerem
    EuropaWłochy

    Włochy rowerem – Apulia i półwysep Salento. Mini przewodnik

    by Ewcyna 25 czerwiec 2022
    written by Ewcyna

    Miesięczny pobyt zimą w słynącej z gajów oliwnych i domów trullo dolinie Itria (Valle d’Itria) w regionie Apulia (Puglia) na samym południu Włoch jedynie zaostrzył rowerowy apetyt na ten region. Już wcześniej postanowiłam, że wrócę tam na wiosnę – bo dzień dłuższy, pogoda łaskawsza a krajobrazy i architektura (króluje barok a budulcem jest słynny lokalny piaskowiec) i jak wyjęte z bajki domy trullo skradły moje serce. Nie mówiąc już o szmaragdowym kolorze wody w morzu (mój post w temacie TUTAJ.

    Trullo Alberobello
    Domy trullo w Valle d’Itria


    W szczególności miałam ochotę na półwysep salentyński czyli jak mówią Włosi – Salento. To sam kraniec włoskiego „obcasa”. Stamtąd przy dobrej pogodzie podobno widać już Albanię, a nawet Afrykę.

    Jak powiedział tak zrobił. Nocny Flixbus z Rzymu zapewnił mojemu rowerowi godne nocne leżakowanie i okazał się być najtańszą i najszybszą opcją przetransportowania na sam koniec do stolicy regionu Salento – miasta Lecce. Ps. Ja jechałam z Toskanii, ale z Polski najłatwiej jest dolecieć do Bari. Póki co w grudniu miałam okazję pozwiedzać stolicę regionu, pogoda jednak uniemożliwiła zapuszczanie się gdzieś dalej. Tak, Apulia to niezły wygwizdów, w dodatku zimą często pada.


    Dwa słowa o Salento


    Salento to sub-region regionu administracyjnego Apulii, najbardziej południowy kraniec Włoch. Jest to półwysep, czasami określany jako obcas włoskiego „buta”. Mieszają się tu wpływy greckie, tureckie, germańskie i włoskie. Jest tu zupełnie inaczej niż na północy Włoch. W architekturze króluje barok, są tu też najstarsze gaje oliwne we Włoszech. O bogactwie owoców morza w miejscu otoczonym wodami z trzech stron nie ma chyba nawet co wspominać.

    Salento map


    Stolica Salento – Lecce


    Zachwyciłam się Lecce błyskawicznie. Lecce jest jak oblany lukrem tort biszkoptowy. Monumentalne, ale pełne subtelności miasto, jaką daje misterna, bogata ornamentyka kościołów, domów, rzeźb. Całość w kremowo-żółtym kolorze bo taki ma tutejszy budulec – piaskowiec z Lecce. Ten szczególny rodzaj kamienia wydobywa się tu w okolicy, jest jednym z głównych towarów eksportowych miasta. Miękki i podatny na obróbkę budulec, który dość łatwo daje się formować. W Lecce powstały z niego nie tylko budowle sakralne i pomniki, ale domy, ulice, uliczki, których zawiłości nie pojęłam.

    Piazza del Duomo, Lecce
    Lecce by night


    Zapakowałam rower, wypiłam cafe latte, zagryzłam rogalikiem czyli cornetto w najbliższym barze, pokręciłam się po uliczkach Lecce (polecam co najmniej jeden nocleg w Lecce, ale ja mogłam skrócić pobyt bo spędziłam tam już wcześniej 3 dni) i wyjechałam w trasę. A tam oprócz zatrzęsienia wielobarwnych, wiosennych kwiatów spotkało mnie zatrzęsienie rowerzystów! Kwiecień i maj to pełnia rowerowego sezonu, potem jest tu zbyt gorąco. Choć akurat tym roku jak się potem okazało przełom kwietnia i maja do najbardziej pogodnych nie należał.

    Wycieczki rowerowe po Apulii. Ta była z Polski


    Standardowy plan wycieczki rowerowej po regionie Salento w Apulii


    Trasę podejrzałam studiujc plan wycieczek. Był to tylko ogólny zarys, ale tworzył jakiś plan ramowy. Plan wycieczek rowerowych po Salento jest dość podobny, żeby nie powiedzieć identyczny (przejrzałam kilka). Lecce traktowane jest najczęściej jako punkt startowy (dojazd z Bari np. pociągiem). Salento to region głównie równinny (jeden z niewielu we Włoszech), chętnych na jazdę na rowerze nie brakuje.

    Grotta delle Poesie

    Sugerowana trasa tygodniowa na rower to:

    Lecce (wyjazd w stronę Adriatyku) – zamek Acaya – jeziora Alimini – Otranto i okolice (pętla) – przejazd wybrzeżem na przylądek Leuca – przejazd częściowo wybrzeżem do Gallipoli – pętla po okolicach Gallipoli – powrót do Lecce.

    Salento bicycle trip map
    • wjazd do Zamku Acaya


    Zamierzałam skorzystać z ułożonego programu, ale traf chciał, że właśnie zaczynał się włoski długi weekend.. 25 kwietnia Włosi obchodzą dzień Wyzwolenia. Kiedy dotarłam do wybrzeża, na drogach panował całkiem spory ruch. Dość szybko jadąc wybrzeżem miałam po dziurki w nosie tłumów, hałasu i wrzasków włoskich rodzin i huku pędzących motorów.


    Via Francigena w Apulii

    “Guarda, una pellegrina, come noi! popatrz, ona pielgrzymuje jak my! powiedziała do swojego partnera dziewczyna z plecakiem, kiedy zaparkowałam rower przy zamku w Otranto i pomachała mi radośnie. „Una pellegrina” – z moim obładowanym rowerem zdecydowanie wyróżniam się z tłumu jeżdżących na lekko a to określenie poddało mi pomysł. Odcinek włoski trasy pielgrzymkowej Via Francigena, której główny trakt wiedzie z Canerbury w Anglii do Rzymu (i dalej), i którym jeździłam wcześniej w Toskanii wiedzie dalej na koniuszek włoskiego obcasa. I na apulijskich drogach zobaczyłam całkiem dużo pielgrzymów.

    wybrzeże w Otranto
    Mury Otranto


    Otranto to najbardziej wysunięte na wschód miasto Italii. Przez wieki było jedną z siedzib Cesarstwa Bizantyjskiego oraz także kulturalnym i artystycznym centrum całego regionu. Pokręciłam się po budzących się ulicach, obeszłam dookoła zamek nie decydując się na zwiedzanie. Właściciele knajp leniwie ustawiali stoliki i podkręcali muzykę. Ja też znalazłam miłą knajpkę, gdzie wypiłam kawę, a że wyjechałam kierując na południe. Postanowiłam trzymać się Via Francigena zamiast jechać wybrzeżem.

    To jeden z najbardziej szutrowych odcinków, nie więcej niż 400 metrów


    Oznakowanie trasy było dobre. Jechałam cały dzień przez „pielgrzymując” przez małe apulijskie miasteczka, które zamierają w południe i budzą się wieczorem, wąskie, boczne drogi i gaje oliwne. Trasa biegnie lądem wysoko, w wielu miejscach widać taflę morza na horyzoncie. Zakończyłam Via Fracingena na przylądku Leuca, który obmywają wody mórz Adriatyckiego i Jońskiego.
    Tak, tym samym ominęłam drogę Otranto – Gallipoli, która przez kilkadziesiąt kilometrów wiedzie klifem. To na pewno jeden z najpiękniejszych nadmorskich fragmentów regionu, ale ja byłam zadowolona. W sobotę, wylega na nią mnóstwo kierowców. Ja po prostu odpuściłam, ale każdy niech zdecyduje sam, którą trasę wybrać.


    Przylądek Santa Maria di Leuca i droga wzdłuż wybrzeża do Gallipoli

    Santa Maria di Leuca


    Latarnię morską w Leuca, białą wieżę wysoką na 47 metrów, drugą najwyższą we Włoszech widać już kilka kilometrów wcześniej. Koło latarni znajduje się Bazylika „Koniec Świata”, która upamiętnia rzekome przejście Świętego Piotra w tym miejscu. Coś tam się przy niej działo dzień wcześniej, fajerwerki widziałam i słyszałam z mojego legowiska w gaju oliwnym kilka kilometrów dalej. Dopiero potem uświadomiłam sobie, że były to obchody święta narodowego.

    Dojeżdżając do przylądka Leuca


    Rankiem jednak nie działo się nic. W bezchmurny, pogodny dzień ciemnogranatowa tafla morza, otaczająca przylądek z trzech stron jakby tkwiła w miejscu. Popatrzyłam i ruszyłam wybrzeżem na północ, w stronę miasta – portu Gallipoli. Droga jest tu praktycznie płaska – w przeciwieństwie do wiodącej wybrzeżem dość wymagającej z uwagi na wzniesienia Otranto – Gallipoli. Naciskałam mocno na pedały i przed 14tą miałam już 60 km w nogach. Mijałam dużo pięknych plaż (jedna z nich zwie się „Malediwy”, które zatłoczone latem teraz witały pierwszych zwolenników kąpieli. Dla mnie póki co było jeszcze za zimno na kąpiel. Zatrzymałam się na trzy noce w mieścinie Tuglie, jakieś 10 km od wybrzeża, a do Gallipoli pojechałam następnego dnia.


    Gallipoli.

    Mówią o nim perła Salento, bo jest to malowniczo położony na cyplu na morzu Jońskim miasto-port. Jego nazwa wywodzi się od oryginalnej greckiej nazwy “Kalé polis” oznaczającej “piękne miasto”. Słynie z imponujących plaż i urokliwego małego, ufortyfikowanego historycznego centrum miasta. Jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w regionie.

    Gallipoli plaża
    Plaża w Gallipoli


    Szczerze mówiąc nie do końca wiem dlaczego – ma dużo uroku, ale nie byłby to dla mnie cel jednodniowej wycieczki, objechałam je w pół godziny. Warto, ale w regionie jest dużo piękniejszych miejscowości. W centrum miasta jest też ogólnodostepna plaża, byli pierwsi użytkownicy.

    To, dla czego warto tu przyjechać, w zasadzie to PLAŻE, w szczególności Baia Verde – to plaża, w zasadzie ciąg plaż i zatoczek, położony około trzech kilometrów na południe od miasta. Uważana jest za jedną z najlepszych plaż w Apulii i na całym wybrzeżu morza Jońskiego. To tu po raz pierwszy wyciągnęłam strój kąpielowy. Szmaragdowa woda, zatoczki, piasek.. eh. Bajka. Byłam nimi absolutnie zauroczona, choć nie jestem zwolenniczką leżenia plackiem na słońcu. Oczywiście, w pierwsze gorące majowe dni w połowie maja nie było tam niemal nikogo – co zupełnie zmienia się w sezonie czyli od czerwca.

    Baia Verde, Gallipoli
    Baia Verde


    Galatone, Galatina, Tuglie, Nardo, Copertino i inne miasteczka w interiorze Salento

    Wyjeżdżasz? A u nas właśnie w weekend najciekawiej! Święto patronki miasta będzie.. dużo się będzie działo, a najważniejsze rzeczy w niedzielę.. żegnała mnie właścicielka kwatery w Tuglie, ale ja niestety musiałam się zbierać, kieszeń z gumy nie jest a i tak przesiedziałam tam 4 noce pracując a potem chorując, ale też podjadając owoce morza, które kupowałam w sklepie rybnym i miałam gdzie je przyrządzić. Z żalem wyjechałam z Tuglie, po to tylko, by potem zygzakiem, a nawet wstecz, kręcić się po tutejszych polach i odwiedzać miasteczka. Każde z nich to perełka i niemal w każdym z nich widziałam dekoracje. Wyglądało na to, że trwał sezon na obchody świąt patronów miast.. Zazwyczaj w okolicach katedry, główne place udekorowane były koronkowymi konstrukcjami jak.. w czasie Bożego Narodzenia. Niestety, aby je odwiedzić było albo za wcześnie, albo za późno. Każde miasteczko jest warte odwiedzenia, ale niektóre bardziej.

    A przy drogach czekają na nas pierwsze owoce – nespole. Figi jeszcze niestety były niedojrzałe.

    W interiorze czeka nas mnóstwo dróg i dróżek pomiędzy gajami oliwnymi


    Galatina

    To urocze miasto o greckich korzeniach. Stare centrum to szereg błyszczących w słońcu ulic i uliczek, eleganckich pałaców. Na głównym plac dominuje majestatyczna katedra Św. Piotra i Pawła o bajcznym barokowym frontonie. Drugą i chyba bardziej interesującą, o nietypową dla regionu jest katedra Santa Caterina d’Allessandria – jest w stylu gotyckim – najciekawsze jest jedna wnętrze pokryte dziesiątkami malowideł. Naprawdę robi wrażenie. Wiedziałam, że wnętrze jest otwierane tylko na 3 godziny rano i dwie po południu, celowałam tak, by trafić.


    Uwaga praktyczna – tak jak większość miejsc w regionie i w ogóle we Włoszech katedra czynna jest jedynie w godzinach porannych i po południowych (9-12.30 i 15.30 – 17.30). Nastawcie się, że życie we Włoszech, zwłaszcza południowych funkcjonuje tylko w tych godzinach. W godzinach 13.00 – 16/17.00 zamiera. Nieczynne są sklepy (oprócz dużych miast), knajpy też zamykają się max o 14.30.


    Słynie też, tak jak całe Salento z ciastka pasticiotto. Innym słynnym lokalnym specjałem jest makaron orechiette (uszka). Warto odwiedzić informację turystyczną w wieży zegarowej, jej obsługa jest naprawdę zaangażowana, jest też dużo bezpłatnych materiałów.


    Galatone


    Galatone najpierw odwiedziłam i zwiedziłam, a nieoczekiwanie po 2 tygodniach przyjechałam tam pomieszkać i popracować (znalazłam najlepszą ofertę cenową). I bardzo dobrze.

    Katedra w Galatone – przygotowania do obchodów patrona miasta

    Jutro 1 maja, proszę jechać do Galatone, będą konie! Zachwalała dziewczyna w punkcie informacji turystycznej w Galatinie.

    1 maja kojarzy mi się z pochodami, toteż wyobraziłam sobie przystojniaków w mundurach na koniach.
    Zawitałam zatem do Galatone 1 maja i zobaczyłam.. paradę bryczek wszelkiej maści!

    1 maja w Galatone – parada bryczek

    Taki to jak się okazuje zwyczaj jest w Galatone, region Salento.


    Nardo

    Tego miasta nie można pominąć. Jest chyba najpiękniejsze ze wszystkich odwiedzonych przeze mnie apulijskich miasteczek.

    Jak ja żałowałam, że nie dotarłam tam wieczorem! Byłam tam przed południem, gdy ludzie powoli chowali się przed żarem słońca, które na początku maja zaczęło porządnie przygrzewać. Chętnie usiadłabym na centralnym placu Piazza Salandra – to jeden z najpiękniejszych najbardziej zaskakujących barokowych placów południowych Włoch, z monumentalną iglicą z kamienia carparo poświęconą Niepokalanemu Poczęciu, najstarszym budynkiem Sedile zwieńczonym barokowymi rzeźbami. Zupełnie nie przystające do tego barokowego „ąturażu” są kolorowe kamienice miejskie ozdobione balkonami. Dodatkową ciekawostką architektoniczną są rozsiane po mieście liczne “osierocone” łuki.

    Bardzo polecam spędzić w Nardo trochę więcej czasu, najlepiej przenocować by poczuć atmosferę placu wieczorem.

    Ewcyna w Nardo 🙂


    W Nardo znajduje się też kilka godnych uwagi restauracji. Poklikajcie sobie na opinie na google maps.

    Gallipoli – Taranto wzdłuż wybrzeża – najpiękniejsze plaże Salento

    W Porto Cesarea


    Jednak morze to jest morze i jak się jest w jego pobliżu ma się ochotę zakosztować. Zjechałam na wybrzeże tym razem morza Jońskiego w okolicy Porto Cesarea. W samym miasteczku nie znalazłam nic ciekawego (oprócz piekarni, gdzie kupiłam wspaniałą oblaną sosem focaccię i ręcznie wyrabiany makaron orecchiette – lokalne specjały, za to tuż za Porto Cesarea musiałam zejść z roweru i pomimo zimnego wiatru wejść choć trochę do morza. Plaża miejska i kolor wody, jej przejrzystość zachwyciły mnie zupełnie. Jestem pewna, że plaża jest bardzo oblegana latem, ale poza mną były na niej 3 osoby.

    Plaża publiczna w Porto Cesarea

    W stronę Taranto, do 30 km przed miastem czekało mnie kilkadziesiąt kilometrów nieprzerwanej przygody z morzem. To najpiękniejszy nadmorski odcinek Salento (poza wspomnianym Otranto – Leuca) prowadzącym wzdłuż wybrzeża. Ilość plaż i możliwość kąpieli nieprzebrana. W pewnym momencie przecina się cześć chronionych wydm – nie można tam biwakować na noc, ale jest to najpiękniejszy, bo dziki teren.


    Jak ułożyć sobie trasę rowerową przylatując / startując z Bari? Sugerowany program wycieczki


    Jestem przekonana, ze większość rowerzystów wybiera trasę jedynie wybrzeżem. Błąd. Rozumiem chęć obcowania z taflą wody i kąpieli i to, że ciężko połączyć i jedno i drugie.


    Moje sugestie:

    Wybrzeże Adriatyku i morza Jońskiego jest zupełnie inne. Po stronie adriatyckiej to klifowe, pełne jaskiń wybrzeże, jest natomiast mało plaż. Co ważne, droga nad morzem na odcinku Bari – Brindisi idzie obok autostrady. Żadna przyjemność. Sugeruję zatem pojechać rowerem do „obowiązkowego” Polignano a Mare/Monopoli, stamtąd skręcić w interior do Doliny Itria (Alerobello, Cisternino, Locorotondo i dużo dróżek pomiędzy), Ostuni i stamtąd dotrzeć do Brindisi i Lecce.


    Potem można powtórzyć sugerowany przeze mnie wcześniej program tygodniowej wycieczki po Salento i zjechać ponownie do Morza w Porto Cesarea kierując się na Taranto. Tam, jeśli czas pozwoli wjechać ponownie w kierunku słynnej skalnej piękności czyli wykutego w skale miasta Matera, spróbować słynnego chleba z Altamura. Jeśli gdzieś zajdzie potrzeba można wesprzeć się kolejami lokalnymi, które w Apulii zabierają rowery bezpłatnie.

    Matera wycieczka rowerem
    Matera


    Praktyczne wskazówki i opis tras rowerowych w Apulii znajdziecie w poprzednim wpisie, czyli tutaj.

    To kto jedzie, kto był?

    Każdy wpis wymaga ode mnie dużo czasu. Jeśli uważasz, że ten wpis jest dla Ciebie przydatny podaj go dalej bądź rozważ drobną wpłatę w prawym dolnym rogu bloga jest guzik i link.

    25 czerwiec 2022 0 comment
    0 FacebookEmail
Ewa Świderska Ewcyna
Fot. Mateusz Skwarczek/Agencja Gazeta

Witaj na moim blogu! To strona o podróżowaniu solo rowerem w damskim wydaniu i życiu w drodze. Poznaję i opisuję świat, innych i siebie. Nieco więcej o mnie znajdziesz tutaj. Jeśli chcesz mi wirtualnie towarzyszyć - zapraszam!

Częściej kręcę na fejsbuku – zajrzyj!

https://www.facebook.com/Ewcyna-217095148465193/

Instagram

ewcyna_com

Is it France already? the cyclist on the bike aske Is it France already? the cyclist on the bike asked as we stood in front of some signs by the cycle path along the Rhine river. 
I guess so, France, because there are already French signs, I replied, but there was no FRANCE sign anywhere.  We didn't find it but we took a souvenir photo, and then we sat at the roadside tavern for a beer.
The idea to come to France has been growing in me for some time.  I was encouraged by the famous € 9 regional trains ticket promotion in Germany.  Somehow I didn't want to devote my time to Germany - despite the incredible ease of getting around this country by bike, I am not fond, neither speak the language nor like the architecture too much. I also decided to skip the Czech Republic to get to France as soon as possible - but it did not happen, I was very drawn to the bicycle path along the river Ochra.  It winds along the river in the shade of trees for many kilometers.  From Karlovy Vary I pedaled on 2 wheels.
The Czechs like beer.  I dare say more than in Poland.  They like to scream after drinking alcohol, that's what usually happens when one is drunk right? Anyway, tearing the snout took place there at every campsite I passed, so I bought a shower and went on, and put the tent up elsewhere. Easy. Pleasant.
 And in France, I feel great.  It's fun to understand the world around you, although still in Alsace everyone speaks German or a mixture.  It's fun to look at the shelves with the amount of products I love.  It's great to have municipal campgrounds for max 10 EUR.
I am being asked what my tour is when people see the luggage. Just for the sake of it, the random encounters and chats it pays to have it 😁😁🙃
Hope it will be more "fun". No idea yet where to go after Alsace but thinking where to hide tomorrow when the 36 Celsius heat wave comes.
.
.
.
.
.
.
#cyclingfrance #hobolife #elsass #alzacja #womenonbikes #kobietanarowerze #eurovelo15 #eurovelo5 #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #natgeotravel #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel
Żuławy lowland is sooooo flat No wonder the wind Żuławy lowland is sooooo flat
No wonder the winds blow a lot, luckily in good direction
.
.
.
.
 #żuławy #summer #cyclingpoland #hobolife #wiatraki #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #bikewander
How is it to cycle Poland? Have you been there? I How is it to cycle Poland? Have you been there? I see foreign people asking more and more often. Where to go, where to sleep, is it ok to wild camp? More questions arise. The biggest obstacle is that information other than in Polish is simply difficult to find.

Poland has never been a top tourist destination and is not a number 1 place to go cycling, but believe me, it offers a lot. And luckily it attracts foreigners. It offers diverse landscape and.. it's much cheaper (still!). 
I'm an avid cyclist and have been exploring Poland on a bicycle for more than 30 years. I know it quite well (although not all over). Let me give you some tips on cycling Poland - where to go and where to stay, where to cycle in Poland. Plus some practical tips. Hope you’ll find it useful and visit. 

Link in my bio🖕

Happy cycling, do widzenia, see you!

Yes, you can share :) And you can consider using a donation button if you find it useful
.
.
.
.
.
.
#cyclingpoland #hobolife #cyclingeurope #polskarowerem #worldbycycling #polandcycling #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #activelifestyle #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #bikewander
When my German friend visited Poland for the first When my German friend visited Poland for the first time back in 1997 the first place he wanted to see was "Marienburg" that is the Malbork castle.
Today I recalled it when was looking at it again. It is huge! And so impressive. I've made my way here cycling from Gdańsk and a bit of Baltic seaside before heading south. 
With a surface area of some 21 hectares, Malbork Castle is the largest Gothic castle complex IN THE WORLD and a masterpiece of late-medieval fortification and residential architecture. No wonder it's the UNESCO World Heritage Site.
I'm more for nature and not a big fan of castles and buildings, but some are simply special. 
.
.
.
.
.
 #cyclingpoland #hobolife #malbork #unesco #gothic #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solowomancycling #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #bikewander
Back in Poland after 8 months! I have been wildca Back in Poland after 8 months! 
I have been wildcamping for years but since the Polish Forests Administration introduced a test program "Sleep in the forest" that enables some forest areas and camp spots to use I have been trying that -as for now with a good result. Some of the places are not special but some really great, so you might see other people there in the summer.
This one not far from Gdańsk was really nice and I was the only one there.
For any of you that want to try just google "Czas w las" and mark the tent icon - the map appears.
.
.
.
.
.
#czaswlas #polandbybike #wlesie #hobolife #forest #polskanarowerze #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #bicycletouring #cyclingpoland
I am not a fan of big humidity in the air. I sweat I am not a fan of big humidity in the air. I sweat a lot and on practical side the tent is wet in the morning. Sometimes it takes too long for it to get dry but then hopefully the sun will come out during the day. It's enough to find a proper spot, 10 minutes, all done! 
.
.
.
.
.
.
#apulia #italybybike #hobolife #womenonbikes #kobietanarowerze #campinglife #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
While living in #valdorcia in Tuscany for a few mo While living in #valdorcia in Tuscany for a few months I've watched thousands of people visiting the same places to see the same views. The viewpoints were marked on google maps and mentioned on tourism sites. 
I didn't follow them, but this one close to #montepulciano I just came across. So why not to do a selfie there? 
Luckily being a #cyclist I wander around and see same beautiful, yet not full of people places.
.
.
.
.
.
#italybybike #toskania #toscana #tuscanygram #italiainbici #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelbiker #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
Tuscany in the rain looks same gorgeous, but what Tuscany in the rain looks same gorgeous, but what if you are heading right on this direction?
That weekend I was chased by many #thunderstorms
.
.
.
.
. 
#italybybike #hobolife #valdorcia #italiainbici #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #rain
The Padan lowland is probably the least attractive The Padan lowland is probably the least attractive part of Italy for cyclists.  Pros - it's flat and there are many beautiful cities and towns - like Modena, Ferrara, Padua, Ravenna and dozens of smaller ones.  Cons - because it is flat :) - and as we know, mountains, hills and some water do the job in the landscape.  Although the latter is in abundance here, it is not one of the most picturesque.
I've been here before so I wasn't going to spend any time cycling now. Having less than 3 days to get to the bus that was supposed to take me with my bike from Padua to the north, to the Czech Republic, I decided to spend two days in the Apennines - in the mountains 35 degrees heat is more tolerable.  Because for me the heat in this part of the world is unbearable.  This year it came too early, already in May - the grass on the Tuscan slopes is not green anymore, but yellow.  This is one of the reasons why I am coming north.  Turn off this oven !!! The obligatory for me 2-3-4 hour siesta in the shade does not help much when the air is still.  I also didn't see other beautiful cities like Florence, because it's even hotter there, and besides, the start of holidays in Italy (yes, that's it) and the long weekend (Republic Day on June 2) did their job - the crowds went on tour and you have to go  was somewhere to hide from them. 
Due to yet another train strike in Italy I had to postpone my departure, but this way I cycled and actually enjoyed it - the part of river Po lowland and visited some new places like Ferrara.
Today it's cloudy in Padua and it's about to start raining.  Italy is crying that I'm leaving after half a year.. What do I say?  I am happy and sad at the same time.  Anyway- arrivederci, a presto!
.
.
.
.
.
 #italybybike #hobolife #padova #italiainbici #womenonbikes #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventures
Load More... Follow on Instagram

Gdzie jestem?

Click to open a larger map

Wkrótce jadę do?

Włochy

Najpopularniejsze wpisy

  • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
  • Ewcyna
  • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
  • Podróż solo rowerem przez Iran okiem kobiet (Solo woman cycling in Iran – is it a no-no)
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część wschodnia: Kraków – Szczucin (i okolice)
  • Rowerem przez Pomorze Zachodnie – Stary Kolejowy Szlak (Kołobrzeg – Złocieniec)
  • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część zachodnia: Brzeszcze – Kraków (i okolice)
  • Azja rowerem praktycznie

Kategorie i tematy

Albania Armenia Azerbejdżan Azja Bez kategorii Bliski Wschód Bośnia Bułgaria Bułgaria rowerem Chiny Chorwacja Czarnogóra Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria Europa Filipiny Francja / Szwajcaria Grecja Gruzja Iran Japonia Jedwabny Szlak Kambodża Kaukaz Kirgistan Korea Południowa Laos Myanmar (Birma) Oman Polska Polska - Polska Wschodnia praktycznie PRZEMYŚLENIA Rumunia Serbia Tajlandia Turcja Ukraina Ukraina - Krym USA Uzbekistan Wietnam Węgry Włochy Włochy Zjednoczone Emiraty Arabskie

Ikony facebook, RSS, Mail

Archiwum

Zaglądam do

  • Bicycle.pl
  • WorldBiking.info
  • Cycling Duch Girl
  • Podróżerowerowe.info

Tagi

Azja rowerem Bałkany rowerem Birma Birma rowerem Burma by bike China by bike Chiny Chiny rowerem cycling Burma cycling China cycling Japan cycling Korea cycling Laos cycling Myanmar cycling Philippines cycling USA ewcyna Filipiny rowerem Grecja rowerem Hokkaido Japan by bike Japonia Japonia rowerem Kambodża rowerem Kambodża rowerem. rowerem po Azji Korea by bike Korea rowerem Laos Laos by bike Laos rowerem Myanmar by bike not for speed Philippines by bike podróże rowerem Polska rowerem rowerem po Azji samotna podróż rowerem Tajlandia Tajlandia rowerem Urumczi USA rowerem Wietnam rowerem Włochy rowerem Xinjiang Yunnan

Wesprzyj moją podróż

Lubisz moje wpisy, uważasz, że są przydatne i masz ochotę wesprzeć moją podróż? Kliknij guzik "donate". Dziękuję!
  • Facebook
  • Instagram
  • Email
  • Rss

@2019 - All Right Reserved. Created by WP Doctor


Back To Top
Ewcyna
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
 

Loading Comments...