Ewcyna
Banner
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
Tag:

Gruzja rowerem

    nocleg w namiocie Gruzja
    GruzjaJedwabny SzlakKaukaz

    Gruzja i po płaskim? – rowerem przez step Kachetii i dolinę Alazani

    by Ewcyna 18 czerwiec 2020
    written by Ewcyna
    nocleg w namiocie Gruzja

    „Szlak polski” w Gruzji zaczyna się, patrząc od wschodu już na granicy z Azerbejdżanem w Lagodekhi, ciągnie przez urokliwe Sighnaghi, położoną „w środku niczego” czyli w stepie wioskę Udabno a potem hen hen przez Tbilisi, Gori, aż po wybrzeże Morza Czarnego do Batumi i zapewne wiele innych miejsc po drodze. Nie jest to bynajmniej szlak walk i męczeństwa narodu polskiego. Męczeństwo owszem, objawia się w dość ciężkostrawnych we współpracy z lokalną ludnością remontach domów i mieszkań, coby zaadaptować je na pensjonaty, hostele i knajpy czyli szeroko pojęta infrastrukturę turystyczna. Polacy kochają Gruzję i przybywają tu tłumnie, zwiedzać tudzież coraz częściej zamieszkać. Gruzja jest piękna, smaczna i przyjazna biznesom bo podatki znikome (czy też żadne?). I do roku pobytu nie wymagana jest wiza. Emigracyjny raj jak się ma żyłkę do robienia interesów, zapasy gotówki lub emeryturę.

    droga park narodowy Gruzja
    ulice Lagodekhi
    Czinkali, moje ulubione danie w Gruzji

    Po dwóch tygodniach jazdy rowerem w Gruzji można znaleźć się po drugiej stronie kraju i witać się z Morzem Czarnym, ale wiadomo – ja turlam się powoli, a czasami nawet się nie turlam – nie dotarłam nawet do stolicy Tbilisi, a leży ona jakieś 150 km od przejścia granicznego. Polka potrafi! Najpierw wpadłam w ramiona pana Jerzego Ciemnomłońskiego, który zamieszkiwał w Gruzji lat wiele prowadząc mały pensjonat, będący świetna baza wypadową do rezerwatu przyrody w Lagodheki, potem wpadłam w objęcia doliny słynącej z upraw winnych doliny Alazani, malowniczo położonej pomiędzy pasmami gór Kaukazu, zatem objechałam ja dookoła ciesząc oczy, by wpaść w ramiona Piotra i Cecylii, Polaków prowadzących Peter’s guesthouse w niezwykle malowniczej miejscowości Sighnahgi. Zatoczyłam pętlę i wróciłam w pobliże granicy gruzińskio-azerskiej by zatopić się w stepie (tak, w Gruzji jest step!) i wzgórzach prowadzących do zespołu monastyrów David Gareja.

    dojazd do Udabno
    droga przez step do Udabno w maju
    zwiedzanie monastyru Gremi
    monastyr Gremi, dolina Alazani
    freski w monastryrze Gremi
    czy warto jechac do Sighanghi
    panorama Sighnaghi
    gdzie spać Sighnaghi Peter's guesthouse
    widok z Telavi
    widok na KAukaz z Telavi
    winnice w Kachetii dolina Alazani
    winnice Kachetia
    zbiór truskawek Gruzja
    w połowie maja takie zbiory!

    Ależ to piękne miejsce! Tu co prawda nie wpadłam w ramiona, lecz odwiedziłam kultową już knajpę i hostel prowadzone przez Polaków w zapomnianej w stepie wiosce Udabno. Spotkałam tam mnóstwo rodaków i nie tylko, miejsce ma fajny klimat, ale trochę turystycznych naleciałości, które odzwierciedlają się między innymi w dość wysokich jak na Gruzję cenach.  

    Oasis Club w Udabno
    Oasis Club Udabno
    nocleg w namiocie Gruzja
    rozbiłam się w stepie 1,5 km za hostelem

    Mówiąc o stepie wiosną zapominamy o przymiotnikach takich jak „suchy, wypłowiały, brązowy”. To nie jest step, przez który jechałam późnym latem i jesienią w Azji Centralnej. Step w maju kwitnie. Po horyzont ciągnęły się zielonożółte połacie trawy, która podobno zamieszkuje dużo jadowitych żmij. Sądząc po ilości tych przejechanych na drodze tych żywych jest jeszcze więcej, więc rozstawiając namiot rozglądałam się uważnie.

    Ewa Świderska Ewcyna
    W kierunku Udabno i David Gareji droga lekko się wspina przez kilkadziesiąt km
    road to Udabno
    czy zmije w Gruzji sa niebezpieczne
    pędzenie owiec

    W maju pasterze wyprowadzają owce, stado za stadem, dziesiątki, setki tysiące meeeeeczących zwierząt.  

    Wino nie jest, przynajmniej nie powinno być podstawowym napojem cyklisty, ale winiarniami Kachetia usiana.  Degustacje pozostawiam tym, którzy chcą poczynić pokaźne zakupy, mi wystarczy od czasu do czasu butelczyna z przydrożnych domowych  zapasów.

    wino z domowych rozlewni Gruzja

    Psy.. o psach na Kaukazie można długo, te pasterskie budzą grozę, ale psy traktowane są tu per noga i kopniak, są tu wszędzie i desperacko, namolnie i usilnie szukają miłości i przynależności. Mój nowy sposób na nie to zagadać przyjaźnie – uwierzcie, działa cuda. Pies głupieje, patrzy się i zaczyna machać ogonem (uwaga – nie działa niestety w Polsce).

    czy bać się psów w Gruzji

    Tak właśnie było z parką młodych psiaków, które odłączyły się od kilkunastu innych, które pacyfikowałam dobrym słowem..   uczepiły się mnie, nie zważając na wielokrotne wysyłanie do diabła biegły za mną przez osiem kilometrów, bo tyle liczył podjazd i z oddaniem pilnowały w nocy. Rudy poszedł spać a łaciaty albo go iskal albo poszczekiwał cyklicznie nie wiadomo na co. Rankiem zastanawiałam się co ja pocznę z dwoma wyszczekanymi pyskami w drodze, ale na zjeździe najpierw zniknął Rudy a Łaciaty był nie do zajechania. Dał radę przez 15 km patrząc tylko na mnie pytającym wzrokiem po co i dlaczego ja tak gnam. No serce mi pękało.

    psy czuwały przy namiocie

    Wszelkich psolubów błagam o wyrozumiałość, nie dałąbym rady targać ze sobą jeszcze przyczepki na psy…

    Odniosłam wrażenie, że wraz z wjechaniem do Gruzji podróż straciła na szeroko pojętej egzotyce, wynagrodziła to jednak poczuciem bezpieczeństwa i pewnej, jakże pożądanej, łatwości kraju w obsłudze. Na tą łatwość składa się jakże znajomy z dawnej polskiej rzeczywistości postkomunistyczny klimat, możliwość porozumiewania po rosyjsku no i  jednak wyznanie, bo to kraj chrześcijański.

    widok na Tbilisi
    widok na Tbilisi z twierdzy

    Tbilisi, gdzie spędziłam niemal tydzień, to nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Spotkanie ze stolicą Gruzji i pierwsze noce przypadły na starsza część miasta, okolice dworca kolejowego i widoki były bardziej przygnębiające niż urokliwe. Stare, zaniedbane domy które świetność mają dawno za sobą i poczucie, że ludzie mieszkają tu często w trudnych warunkach. Cenna jednakże była możliwość obserwowania tamtejszego życia toczącego się od rana do zmroku. Mnóstwo młodych ludzi, dużo alkoholu, który jest artykułem pierwszej potrzeby i dumnie prezentuje się rzędami w witrynach sklepowych. Centrum Tbilisi, pyszniąca się kolorowymi balkonami domów starówka jest z wierzchu ogarnięta i rzecz jasna zawładnięta przez turystów. „Stało się to tak szybko, że nie możemy się do tego przyzwyczaić” powiedział mój host.

    Tylko raz poszłam programowo zwiedzać i dobrze mi z tym było. Choć widok ze wzgórza i twierdzy Narikala był zachwycający i nie mogłam przestać focić to dużo bardziej rajcowało mnie oswajanie miasta poprzez jeżdżenie się po nim autobusem. Jak kupić bilet, gdzie wysiąść? Takie rzeczy bywają wyzwaniem. Spraw do załatwienia ponownie było bez liku. Kupić butlę gazową, ciuchy, zaliczyć dentystę. Rower na tamtejsze strome i zatłoczone ulice był mało wskazany i dałam mu odpocząć.

    w wersji nierowerowej
    widok na twierdzę Narikala

    W  tym czasie w Gruzji obchodzono 100 lecie odzyskania niepodległości państwa, nawet prezydent Polski zawitał. Jak na złość całe popołudnie padało, przeszła burza i niemal nic z tych obchodów nie zobaczyłam, ale w przeciwieństwie do ojczyzny święto obchodzi się tu i na poważnie i radośnie i bez rac dymnych.

    Ludzie są życzliwi. Niemal codziennie ktoś zatrzymywał się z pytaniem, czy nie potrzebuję pomocy. Widok rozstawionego namiotu gdzieś na polu czy na obrzeżach winnicy nie wzbudzał większych emocji, jedynie kilka pytań, uśmiechów, uprzejmości. Żadnej natarczywości lub wścibstwa. To jest fajne, nawet bardzo.

    wyjście 150 metrów do drogi z tego noclegu dało mi zajęcie na 3 godziny..
    mycie roweru na trasie

    Maj uderzył zielenią, ale był bardzo deszczowy. Dwie noce nawet plus cały dzień pomiędzy spędziłam nie wychodząc z namiotu jakieś 30 km od granicy z Armenią, bo nie chciało przestać padać a ja nie lubię jeździć w deszczu ani zwijać mokrego namiotu.. Do Gruzji jeszcze zamierzałam wrócić, ale teraz w planach był następny kraj, którego byłam ogromnie ciekawa – Armenia!

    granica Gruzja Armenia
    18 czerwiec 2020 0 comment
    0 FacebookEmail
Ewa Świderska Ewcyna
Fot. Mateusz Skwarczek/Agencja Gazeta

Witaj na moim blogu! To strona o podróżowaniu solo rowerem w damskim wydaniu i życiu w drodze. Poznaję i opisuję świat, innych i siebie. Nieco więcej o mnie znajdziesz tutaj. Jeśli chcesz mi wirtualnie towarzyszyć - zapraszam!

Wesprzyj moją podróż

Lubisz moje wpisy, uważasz, że są przydatne i masz ochotę wesprzeć moją podróż? Z każdą złotówką mogę więcej. Postaw kawę lub kliknij guzik "donate". Dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Częściej kręcę na fejsbuku – zajrzyj!

https://www.facebook.com/Ewcyna-217095148465193/

Gdzie jestem?

Click to open a larger map

Instagram

ewcyna_com

Happy Novrooz my Iranian friends! Happy new year. Happy Novrooz my Iranian friends! Happy new year. Hope it'll bring you health and happiness. 
It's been 5 years! Still on my mind 
.
.
.
.
.

#hobolife #worldbycycling #cyclingwomen #cyclingiran #adventurecycling #silkroad #novruzbayramı #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #travelbybike #solowomancycling #solopodróż #persia #esfahan #roweremprzezświat #wolność #polskieblogipodróżnicze #solotraveller #biketouring #podróżerowerem #shetravels
To do some shopping, I need to talk seriously and To do some shopping, I need to talk seriously and reach an agreement with myself - to go or not to go, where to?  From my Tuscan solitude, 30 km both ways may not impress, but 800 meters of climbing yes. On Saturdays one can choose between Buonconvento or Asciano, because both have vegetable markets and although they are no match for the Polish or Apulian ones, they are also twice as expensive as the latter as well, but at least they exist.  And since I eat vegetables like a rabbit and say no to plastic wrapping in supermarkets I had to go.  This time I didn't even need that much but since the weather was great, I decided that maybe I'll go to Asciano to see if the medieval walls haven't collapsed yet.  I report that they are standing still, the town on the ancient route of Via Laurentina is doing well and there were even quite a few tourists who exposed their faces to the sun over a cup of espresso or other prosecco.  The cycling season has also started, although mainly e-bikes and road bikes rule, there are plenty of cyclists, and in April and May it will be the apogee.  I mumbled in the bakery about the lack of good bread though, I've already told you that in Tuscany it is baked from white flour without salt and it's so bland.. One tiny reason to complain about this heaven. You can forget about Apulian brown loaves with a thick crust, so I bought two kilos of flour and I will bake by myself. 
 I could return taking the same or an alternative, more demanding route, a moment of hesitation, but I chose the latter.  It is even more beautiful in terms of views, it cuts through the heart of the Sienese clays and the traffic there is negligible.  Crowds come here for photography shooting and me just went shopping... 
Where did you go on your bike today? 
.
.
.
.
.
#italiainbici #italybybike #cyclingitaly #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #cretesenesi #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #wyprawarowerowa #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #toscanagram #toscana
Have you ever taken your bicycle on Flixbus buses? Have you ever taken your bicycle on Flixbus buses? Yes, no? Uncertain about it? I have, numerous times in Europe, luckily mostly it went smoothly. And one big failure..that finished well.

Dreaming of a bicycle trip around France or sunny Italy, experiencing the great cycling infrastructure in Germany, a trip to the Hungarian Lake Balaton or Poland? How to get there with a bike? If you don't like flying, trains fail or are too expensive, Flixbus could be an option, to reach the place with a bicycle. Sometimes it's simple, but beware – it's is not always the case.

It's time to plan our summer trips so here I come with my blog post on Flixbus and bicycles. Step by step guide with lots of photos, screenshots and links. 

Questions answered:
Can I transport a bike on Flixbus?  What does it look like?  How to search for connections?  Do I have to dismantle and pack my bike?  What problems may arise and how to avoid them. And what if we can't ..?

Any experience in this regard?  #flixbus
👉Link in my bio 

 Ps.  I created this post with other people in mind and it took me a long time.
 Did you find it useful?  Cool!  Pass it on. Buy me a coffee!
 https://buycoffee.to/ewcyna
.
.
.
.
#europebybike #bikeonabus #rower #flixbusrower #womenonbikes #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #outsideisfree  #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
Sometimes you keep on trying.. and you fail. you Sometimes you keep on trying.. and you fail.  you know it, right?  No idea how it happened, but until now, despite numerous stays in Italy I have not seen the ancient city of Pompeii.
 But that's the past!  Last Sunday, making a stop on my way from the south of Italy to the north, I finally visited this extraordinary place.  Me and thousands of others 😁. There were crowds.  Maybe even bigger than usual.
 Sunday was a weather window between days of rain because it still rains a lot.  But not only.  It was also the first Sunday of the month, and on the first Sunday of the month in Italy it was declared "Sunday at the Museum", when admission to most museum monuments in the country is free, Pompei too.  I was planning a stop on the road for this Sunday, so it was great! Already in the morning the queue was sky -high but made it smoothly in.
 I walked the stone streets of Pompeii with my jaw dropped.  I had no idea how huge this area is!  A regular port city, it used to lie on the seashore.  Beautiful villas, an amphitheater, a theater, palestras, temples, baths, even a brothel.  The love of art can be seen everywhere, frescoes, sculptures. The tragic volcano Vesuvius still reigns over the city.
 In terms of trials and intentions, however, there still be the Amalfi Coast - a mountainous promontory jutting into the waters of the Tyrrhenian Sea south of Naples, which is famous for its insane views.  Positano and Sorrento are the names of real cities on the Amalfi coast, not just pizzerias 😉. Well, I missed a few days and the weather. 
Next time
.
.
.
.
.
#pompei #italiainbici #italybybike #hobolife #cyclingitaly #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #wyprawarowerowa #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure #domenicaalmuseo
It's cold and windy outside - how about immersing It's cold and windy outside - how about immersing yourself in the landscape of Italian postcards?  Dolce vita viewed from your bicycle? 

In my new blog post let me take you to Tuscany for cycling in the Orcia river valley.  I've spent many months there and go back frequently in different seasons (yes, just in a week!). I got to know this region really well and fell in love with it just like everyone else.

Val D'Orcia makes the most of what Italian landscape is - medieval stone towns on the hills, picturesque roads lined with cypress trees, winding gorges, vineyards and olive groves and all this creates fantastic, almost fabulous landscapes. A UNESCO heritage and an AMAZING bike spot in one.

Hold on, because the views knock you off the couch 🙂 It is here, through the winding roads of Tuscany, that the routes of iconic bicycle routes lead - the vintage race L'Eroica, the high-performance Tuscany Trail and the ancient pilgrimage route from England to Rome - Via Francingena. You will cross the famous "strade bianche" - roads made of almost white gravel. One thing is for sure - you won't be the only one riding a bike. And not the only one to sweat - yes, it's all about the hills!

Follow a link in my bio 
.
.
.
.
.
#eroica #valdorcia #italybybike #hobolife #cyclingitaly #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #wyprawarowerowa #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #worldbycycling #bicycletouring #cycling #bybike #lifeofadventure
Today, as the sun finally set its foot over the It Today, as the sun finally set its foot over the Italian heel again and spring in the air- I cycled to some of the oldest groves in Puglia. The olive trees - some over a thousand years old, have their trunks wrapping around the gnarled base before splitting and walking away from their other parts. The olive oil has become substantial part of my diet and here it tastes great. 40% of Italian olive oil comes from Puglia!
.
.
.
.
#italybybike #puglia #olivetree #apulia #kobietanarowerze #outdoorwomen #cyclinglife  #outdoorwoman #rowerem #onmybike  #polskieblogipodróżnicze #freedom #bikewander #outsideisfree  #solotravel #worldbycycling #bybike #lifeofadventure #outsideisfree
Cycling in sunshine, under blue sky and by the sea Cycling in sunshine, under blue sky and by the sea made my (1st of a year) day.
A great start I would say. 
2023 - let it be... A good one! Yet another. Wishing you all.
.
.
.
.
#italybybike #pugliainbici #outdoorwomen #cyclinglifestyle #travelbike #freedom #outdoorwoman #outsideisfree #solotraveller #biketouring #polignanoamare #apulia
#rowerem #onmybike #Puglia #happynewyear #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad #bikewander #solotravel #natgeotravel #worldbycycling #cycling #bybike #lifeofadventure
"Natale con i suoi, Pasqua con chi vuoi" - "Christ "Natale con i suoi, Pasqua con chi vuoi" - "Christmas with your family, Easter with whoever you want" says the Italian proverb, according to it, on the first day of Christmas, December 25, after 2 p.m., Italy stops. At noon, the square was full of people, cafe bustle, conversations, drinks to warm up before a long afternoon at the table and then ... silence. Nobody. Christmas dinner is the main, most important point of Christmas celebrations, just like Christmas Eve in Poland. Santo Stefano day, December 26th is traditionally spent walking, sightseeing, outdoors. And now not a single car passed by me, but another cyclist did!  Fantastic weather - blue sky, sun, about 17 degrees.
Wandering around the streets, the kitchen windows are open and I can smell fried fish. Once upon a time I came to Italy for a holiday with $300 in my pocket (which I put aside all year long by giving English classes), which was supposed to last for 2 months. And it did. Sleeping under the sky as I didn't even have a tent, hitchhiking..the only food I had was bread with onions and Calve mayonnaise.  This mayonnaise was my discovery, and sweet onions too.  The main point of the day and the only luxury I allowed myself was a cup of cappuccino - before I ordered it, however, I walked around and looked at the tables of the cafes in which cups they serve them in - I wanted as big as possible.  Then I sat for an hour, tasting the remnants of milk foam with a spoon. The smell of tomato sauce coming from the open windows annoyed me because I was craving dinner so much. Today I remembered that smell from 30 years back.
 I have lunch at home, and cappuccino is also sometimes, thanks to your donations as well (I still look at the cups 🙃). And on the wall today I read the quote "Limits exist only in the soul of those who do not dream". But it was pathetic.  Let's dream, let's fulfill...
I wish you many good dinners and moments spent as you wish.  I was on a bike 😁.
 https://buycoffee.to/ewcyna
.
.
.
.
#hobolife #worldbycycling #adventurecycling #outdoorwomen #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #travelbybike #solowomancycling #christmasvibe
Today it's December 10th and it is a special date Today it's December 10th and it is a special date for me. On 10 Dec 2013, I locked my door, gave the key to the new tenant, packed the box with my bike into my neighbor's car and flew off on a trip with a one-way ticket. To the other side of the world, the Philippines. The decision-making process wasn't particularly long and was born after cycling Japan, but I had been preparing for this escapade for several months. Organizing my life, buying a new bike (to make it "easier" I went to Berlin twice in one week) and other equipment, buying various insurances, arranging vaccinations - each step meant a lot of time spent on choosing one option or another, finally packing life into boxes and taking it to the basement and flying to Manila with a short stay in Shanghai on the way. I chose the Philippines knowing absolutely nothing about it. There was a promotion on KLM tickets and this destination seemed to me OK. It wasn't that much OK as it turned out, but I still managed to spend there and even pedal for 7 weeks 🙂. For the first 2 weeks I was accompanied by my friend Sophia. 
Gees, it's been 9 years, and I can't stop! After the Philippines I flew to Burma, then cycled through Thailand, Laos, China.... I don't know if I'll go back to Southeast Asia, because I'm sweating at the thought of it, but going through my posts (quite clumsy, it's the beginnings of the blog) made me very happy. If you feel like it go to my my webpage #Ewcyna. What an excitement it was!
.
.
.
.
#hobolife #worldbycycling #philippinesbybike #adventurecycling #outdoorwomen #rowerem  #cyclinglife #travelblog #travelbike #freedom #outdoor #outdoorwoman #outsideisfree #biketravel #travelbybike #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #blogipodroznicze #photooftheday
Load More... Follow on Instagram

Wkrótce jadę do?

Włochy

Najpopularniejsze wpisy

  • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
  • Ewcyna
  • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
  • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
  • Podróż solo rowerem przez Iran okiem kobiet (Solo woman cycling in Iran – is it a no-no)
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część wschodnia: Kraków – Szczucin (i okolice)
  • Rowerem przez Pomorze Zachodnie – Stary Kolejowy Szlak (Kołobrzeg – Złocieniec)
  • Podróże
  • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Wiślana Trasa Rowerowa w Małopolsce. Część zachodnia: Brzeszcze – Kraków (i okolice)

Kategorie i tematy

Albania Armenia Azerbejdżan Azja Bez kategorii Bliski Wschód Bośnia Bułgaria Bułgaria rowerem Chiny Chorwacja Czarnogóra Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria Europa Filipiny Francja / Szwajcaria Grecja Gruzja Iran Japonia Jedwabny Szlak Kambodża Kaukaz Kirgistan Korea Południowa Laos Myanmar (Birma) Oman Polska Polska - Polska Wschodnia praktycznie PRZEMYŚLENIA Rumunia Serbia Tajlandia Turcja Ukraina Ukraina - Krym USA Uzbekistan Wietnam Węgry Włochy Włochy Zjednoczone Emiraty Arabskie

Ikony facebook, RSS, Mail

Archiwum

Zaglądam do

  • Bicycle.pl
  • WorldBiking.info
  • Cycling Duch Girl
  • Podróżerowerowe.info

Tagi

Azja rowerem Birma Birma rowerem Burma by bike Chiny Chiny rowerem cycling Burma cycling Japan cycling Korea cycling Laos cycling Myanmar cycling Philippines ewcyna Filipiny rowerem Grecja rowerem Hokkaido Iran kobieta rowerem Iran rowerem Japan by bike Japonia Japonia rowerem Jedwabny Szlak rowerem Kambodża rowerem Kambodża rowerem. rowerem po Azji Korea by bike Korea rowerem Laos by bike Laos rowerem Myanmar by bike not for speed Philippines by bike podróże rowerem Polska rowerem rowerem po Azji Tajlandia Tajlandia rowerem Ujgurzy Urumczi Urumqi USA rowerem uzbekistan rowerem Wietnam rowerem Włochy rowerem Xinjiang Yunnan

  • Facebook
  • Instagram
  • Email
  • Rss

@2019 - All Right Reserved. Created by WP Doctor


Back To Top
Ewcyna
  • BLOG
  • Ewcyna
  • KRAJE
    • AMERYKA PÓŁNOCNA
      • USA
    • Azja
      • Turcja
      • Kirgistan
      • Japonia
      • Filipiny
      • Myanmar (Birma)
      • Chiny
      • Korea Południowa
      • Tajlandia
      • Laos
      • Kambodża
      • Wietnam
      • Uzbekistan
    • Polska
    • Bliski Wschód
      • Zjednoczone Emiraty Arabskie
      • Oman
      • Iran
    • EUROPA
      • Bułgaria
      • Grecja
      • Włochy
      • Rumunia
      • Ukraina
      • Ukraina – Krym
      • Węgry
      • Francja / Szwajcaria
      • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • PRAKTYCZNIK
    • Kraje
      • Japonia praktycznie
      • USA
      • Birma (Myanmar)
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
 

Loading Comments...