• English
  • Polski
Ewcyna
Banner
  • O mnie
  • Azja
    • Turcja
    • Kirgistan
    • Japonia
    • Filipiny
    • Myanmar (Birma)
    • Chiny
    • Korea Południowa
    • Tajlandia
    • Laos
    • Kambodża
    • Wietnam
    • Uzbekistan
  • Bliski Wschód
    • Zjednoczone Emiraty Arabskie
    • Oman
    • Iran
  • EUROPA
    • Bułgaria
    • Grecja
    • Włochy
    • Rumunia
    • Ukraina
      • Ukraina – Krym
    • Węgry
    • Francja / Szwajcaria
    • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • Kaukaz
    • Azerbejdżan
    • Gruzja
    • Armenia
  • Polska
  • USA
    • USA
  • PRAKTYCZNIK
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Przewóz roweru autobusem Flixbus – poradnik
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
    • Warmshowers – gościnność w podróży rowerem
    • USA
    • Japonia praktycznie
    • Birma (Myanmar)
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
Tag:

Galatone

    Apulia Salento rowerem
    EuropaWłochyWłochy

    Włochy rowerem – Apulia i półwysep Salento. Mini przewodnik

    by Ewcyna 25 czerwiec 2022
    written by Ewcyna

    Miesięczny pobyt zimą w słynącej z gajów oliwnych i domów trullo dolinie Itria (Valle d’Itria) w regionie Apulia (Puglia) na samym południu Włoch jedynie zaostrzył rowerowy apetyt na ten region. Już wcześniej postanowiłam, że wrócę tam na wiosnę – bo dzień dłuższy, pogoda łaskawsza a krajobrazy i architektura (króluje barok a budulcem jest słynny lokalny piaskowiec) i jak wyjęte z bajki domy trullo skradły moje serce. Nie mówiąc już o szmaragdowym kolorze wody w morzu (mój post w temacie TUTAJ. (Edit 2023 – mieszkałam tam ponownie przez 3 miesiące zimą 2022/2023).

    Trullo Alberobello
    Domy trullo w Valle d’Itria


    W szczególności miałam ochotę na półwysep salentyński czyli jak mówią Włosi – Salento. To sam kraniec włoskiego „obcasa”. Stamtąd przy dobrej pogodzie podobno widać już Albanię, a nawet Afrykę.

    Jak powiedział tak zrobił. Nocny Flixbus z Rzymu zapewnił mojemu rowerowi godne nocne leżakowanie i okazał się być najtańszą i najszybszą opcją przetransportowania na sam koniec do stolicy regionu Salento – miasta Lecce. Ps. Ja jechałam z Toskanii, ale z Polski najłatwiej jest dolecieć do Bari. Póki co w grudniu miałam okazję pozwiedzać stolicę regionu, pogoda jednak uniemożliwiła zapuszczanie się gdzieś dalej. Tak, Apulia to niezły wygwizdów, w dodatku zimą często pada.


    Dwa słowa o Salento


    Salento to sub-region regionu administracyjnego Apulii, najbardziej południowy kraniec Włoch. Jest to półwysep, czasami określany jako obcas włoskiego „buta”. Mieszają się tu wpływy greckie, tureckie, germańskie i włoskie. Jest tu zupełnie inaczej niż na północy Włoch. W architekturze króluje barok, są tu też najstarsze gaje oliwne we Włoszech. O bogactwie owoców morza w miejscu otoczonym wodami z trzech stron nie ma chyba nawet co wspominać.

    Salento map


    Stolica Salento – Lecce


    Zachwyciłam się Lecce błyskawicznie. Lecce jest jak oblany lukrem tort biszkoptowy. Monumentalne, ale pełne subtelności miasto, jaką daje misterna, bogata ornamentyka kościołów, domów, rzeźb. Całość w kremowo-żółtym kolorze bo taki ma tutejszy budulec – piaskowiec z Lecce. Ten szczególny rodzaj kamienia wydobywa się tu w okolicy, jest jednym z głównych towarów eksportowych miasta. Miękki i podatny na obróbkę budulec, który dość łatwo daje się formować. W Lecce powstały z niego nie tylko budowle sakralne i pomniki, ale domy, ulice, uliczki, których zawiłości nie pojęłam.

    Piazza del Duomo, Lecce
    Lecce by night


    Zapakowałam rower, wypiłam cafe latte, zagryzłam rogalikiem czyli cornetto w najbliższym barze, pokręciłam się po uliczkach Lecce (polecam co najmniej jeden nocleg w Lecce, ale ja mogłam skrócić pobyt bo spędziłam tam już wcześniej 3 dni) i wyjechałam w trasę. A tam oprócz zatrzęsienia wielobarwnych, wiosennych kwiatów spotkało mnie zatrzęsienie rowerzystów! Kwiecień i maj to pełnia rowerowego sezonu, potem jest tu zbyt gorąco. Choć akurat tym roku jak się potem okazało przełom kwietnia i maja do najbardziej pogodnych nie należał.

    Wycieczki rowerowe po Apulii. Ta była z Polski


    Standardowy plan wycieczki rowerowej po regionie Salento w Apulii


    Trasę podejrzałam studiujc plan wycieczek. Był to tylko ogólny zarys, ale tworzył jakiś plan ramowy. Plan wycieczek rowerowych po Salento jest dość podobny, żeby nie powiedzieć identyczny (przejrzałam kilka). Lecce traktowane jest najczęściej jako punkt startowy (dojazd z Bari np. pociągiem). Salento to region głównie równinny (jeden z niewielu we Włoszech), chętnych na jazdę na rowerze nie brakuje.

    Grotta delle Poesie

    Sugerowana trasa tygodniowa na rower to:

    Lecce (wyjazd w stronę Adriatyku) – zamek Acaya – jeziora Alimini – Otranto i okolice (pętla) – przejazd wybrzeżem na przylądek Leuca – przejazd częściowo wybrzeżem do Gallipoli – pętla po okolicach Gallipoli – powrót do Lecce.

    Salento bicycle trip map
    wjazd do Zamku Acaya


    Zamierzałam skorzystać z ułożonego programu, ale traf chciał, że właśnie zaczynał się włoski długi weekend.. 25 kwietnia Włosi obchodzą dzień Wyzwolenia. Kiedy dotarłam do wybrzeża, na drogach panował całkiem spory ruch. Dość szybko jadąc wybrzeżem miałam po dziurki w nosie tłumów, hałasu i wrzasków włoskich rodzin i huku pędzących motorów.


    Via Francigena w Apulii

    „Guarda, una pellegrina, come noi! popatrz, ona pielgrzymuje jak my! powiedziała do swojego partnera dziewczyna z plecakiem, kiedy zaparkowałam rower przy zamku w Otranto i pomachała mi radośnie. „Una pellegrina” – z moim obładowanym rowerem zdecydowanie wyróżniam się z tłumu jeżdżących na lekko a to określenie poddało mi pomysł. Odcinek włoski trasy pielgrzymkowej Via Francigena, której główny trakt wiedzie z Canerbury w Anglii do Rzymu (i dalej), i którym jeździłam wcześniej w Toskanii wiedzie dalej na koniuszek włoskiego obcasa. I na apulijskich drogach zobaczyłam całkiem dużo pielgrzymów.

    wybrzeże w Otranto
    Mury Otranto


    Otranto to najbardziej wysunięte na wschód miasto Italii. Przez wieki było jedną z siedzib Cesarstwa Bizantyjskiego oraz także kulturalnym i artystycznym centrum całego regionu. Pokręciłam się po budzących się ulicach, obeszłam dookoła zamek nie decydując się na zwiedzanie. Właściciele knajp leniwie ustawiali stoliki i podkręcali muzykę. Ja też znalazłam miłą knajpkę, gdzie wypiłam kawę, a że wyjechałam kierując na południe. Postanowiłam trzymać się Via Francigena zamiast jechać wybrzeżem.

    To jeden z najbardziej szutrowych odcinków, nie więcej niż 400 metrów


    Oznakowanie trasy było dobre. Jechałam cały dzień przez „pielgrzymując” przez małe apulijskie miasteczka, które zamierają w południe i budzą się wieczorem, wąskie, boczne drogi i gaje oliwne. Trasa biegnie lądem wysoko, w wielu miejscach widać taflę morza na horyzoncie. Zakończyłam Via Fracingena na przylądku Leuca, który obmywają wody mórz Adriatyckiego i Jońskiego.
    Tak, tym samym ominęłam drogę Otranto – Gallipoli, która przez kilkadziesiąt kilometrów wiedzie klifem. To na pewno jeden z najpiękniejszych nadmorskich fragmentów regionu, ale ja byłam zadowolona. W sobotę, wylega na nią mnóstwo kierowców. Ja po prostu odpuściłam, ale każdy niech zdecyduje sam, którą trasę wybrać.


    Przylądek Santa Maria di Leuca i droga wzdłuż wybrzeża do Gallipoli

    Santa Maria di Leuca


    Latarnię morską w Leuca, białą wieżę wysoką na 47 metrów, drugą najwyższą we Włoszech widać już kilka kilometrów wcześniej. Koło latarni znajduje się Bazylika „Koniec Świata”, która upamiętnia rzekome przejście Świętego Piotra w tym miejscu. Coś tam się przy niej działo dzień wcześniej, fajerwerki widziałam i słyszałam z mojego legowiska w gaju oliwnym kilka kilometrów dalej. Dopiero potem uświadomiłam sobie, że były to obchody święta narodowego.

    Dojeżdżając do przylądka Leuca


    Rankiem jednak nie działo się nic. W bezchmurny, pogodny dzień ciemnogranatowa tafla morza, otaczająca przylądek z trzech stron jakby tkwiła w miejscu. Popatrzyłam i ruszyłam wybrzeżem na północ, w stronę miasta – portu Gallipoli. Droga jest tu praktycznie płaska – w przeciwieństwie do wiodącej wybrzeżem dość wymagającej z uwagi na wzniesienia Otranto – Gallipoli. Naciskałam mocno na pedały i przed 14tą miałam już 60 km w nogach. Mijałam dużo pięknych plaż (jedna z nich zwie się „Malediwy”, które zatłoczone latem teraz witały pierwszych zwolenników kąpieli. Dla mnie póki co było jeszcze za zimno na kąpiel. Zatrzymałam się na trzy noce w mieścinie Tuglie, jakieś 10 km od wybrzeża, a do Gallipoli pojechałam następnego dnia.


    Gallipoli.

    Mówią o nim perła Salento, bo jest to malowniczo położony na cyplu na morzu Jońskim miasto-port. Jego nazwa wywodzi się od oryginalnej greckiej nazwy „Kalé polis” oznaczającej „piękne miasto”. Słynie z imponujących plaż i urokliwego małego, ufortyfikowanego historycznego centrum miasta. Jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w regionie.

    Gallipoli plaża
    Plaża w Gallipoli


    Szczerze mówiąc nie do końca wiem dlaczego – ma dużo uroku, ale nie byłby to dla mnie cel jednodniowej wycieczki, objechałam je w pół godziny. Warto, ale w regionie jest dużo piękniejszych miejscowości. W centrum miasta jest też ogólnodostepna plaża, byli pierwsi użytkownicy.

    To, dla czego warto tu przyjechać, w zasadzie to PLAŻE, w szczególności Baia Verde – to plaża, w zasadzie ciąg plaż i zatoczek, położony około trzech kilometrów na południe od miasta. Uważana jest za jedną z najlepszych plaż w Apulii i na całym wybrzeżu morza Jońskiego. To tu po raz pierwszy wyciągnęłam strój kąpielowy. Szmaragdowa woda, zatoczki, piasek.. eh. Bajka. Byłam nimi absolutnie zauroczona, choć nie jestem zwolenniczką leżenia plackiem na słońcu. Oczywiście, w pierwsze gorące majowe dni w połowie maja nie było tam niemal nikogo – co zupełnie zmienia się w sezonie czyli od czerwca.

    Baia Verde, Gallipoli
    Baia Verde


    Galatone, Galatina, Tuglie, Nardo, Copertino i inne miasteczka w interiorze Salento

    Wyjeżdżasz? A u nas właśnie w weekend najciekawiej! Święto patronki miasta będzie.. dużo się będzie działo, a najważniejsze rzeczy w niedzielę.. żegnała mnie właścicielka kwatery w Tuglie, ale ja niestety musiałam się zbierać, kieszeń z gumy nie jest a i tak przesiedziałam tam 4 noce pracując a potem chorując, ale też podjadając owoce morza, które kupowałam w sklepie rybnym i miałam gdzie je przyrządzić. Z żalem wyjechałam z Tuglie, po to tylko, by potem zygzakiem, a nawet wstecz, kręcić się po tutejszych polach i odwiedzać miasteczka. Każde z nich to perełka i niemal w każdym z nich widziałam dekoracje. Wyglądało na to, że trwał sezon na obchody świąt patronów miast.. Zazwyczaj w okolicach katedry, główne place udekorowane były koronkowymi konstrukcjami jak.. w czasie Bożego Narodzenia. Niestety, aby je odwiedzić było albo za wcześnie, albo za późno. Każde miasteczko jest warte odwiedzenia, ale niektóre bardziej.

    A przy drogach czekają na nas pierwsze owoce – nespole. Figi jeszcze niestety były niedojrzałe.

    W interiorze czeka nas mnóstwo dróg i dróżek pomiędzy gajami oliwnymi


    Galatina

    To urocze miasto o greckich korzeniach. Stare centrum to szereg błyszczących w słońcu ulic i uliczek, eleganckich pałaców. Na głównym plac dominuje majestatyczna katedra Św. Piotra i Pawła o bajcznym barokowym frontonie. Drugą i chyba bardziej interesującą, o nietypową dla regionu jest katedra Santa Caterina d’Allessandria – jest w stylu gotyckim – najciekawsze jest jedna wnętrze pokryte dziesiątkami malowideł. Naprawdę robi wrażenie. Wiedziałam, że wnętrze jest otwierane tylko na 3 godziny rano i dwie po południu, celowałam tak, by trafić.

    OLYMPUS DIGITAL CAMERA
    OLYMPUS DIGITAL CAMERA


    Uwaga praktyczna – tak jak większość miejsc w regionie i w ogóle we Włoszech katedra czynna jest jedynie w godzinach porannych i po południowych (9-12.30 i 15.30 – 17.30). Nastawcie się, że życie we Włoszech, zwłaszcza południowych funkcjonuje tylko w tych godzinach. W godzinach 13.00 – 16/17.00 zamiera. Nieczynne są sklepy (oprócz dużych miast), knajpy też zamykają się max o 14.30.


    Słynie też, tak jak całe Salento z ciastka pasticiotto. Innym słynnym lokalnym specjałem jest makaron orechiette (uszka). Warto odwiedzić informację turystyczną w wieży zegarowej, jej obsługa jest naprawdę zaangażowana, jest też dużo bezpłatnych materiałów.


    Galatone


    Galatone najpierw odwiedziłam i zwiedziłam, a nieoczekiwanie po 2 tygodniach przyjechałam tam pomieszkać i popracować (znalazłam najlepszą ofertę cenową). I bardzo dobrze.

    Katedra w Galatone – przygotowania do obchodów patrona miasta

    Jutro 1 maja, proszę jechać do Galatone, będą konie! Zachwalała dziewczyna w punkcie informacji turystycznej w Galatinie.

    1 maja kojarzy mi się z pochodami, toteż wyobraziłam sobie przystojniaków w mundurach na koniach.
    Zawitałam zatem do Galatone 1 maja i zobaczyłam.. paradę bryczek wszelkiej maści!

    1 maja w Galatone – parada bryczek

    Taki to jak się okazuje zwyczaj jest w Galatone, region Salento.


    Nardo

    Tego miasta nie można pominąć. Jest chyba najpiękniejsze ze wszystkich odwiedzonych przeze mnie apulijskich miasteczek.

    Jak ja żałowałam, że nie dotarłam tam wieczorem! Byłam tam przed południem, gdy ludzie powoli chowali się przed żarem słońca, które na początku maja zaczęło porządnie przygrzewać. Chętnie usiadłabym na centralnym placu Piazza Salandra – to jeden z najpiękniejszych najbardziej zaskakujących barokowych placów południowych Włoch, z monumentalną iglicą z kamienia carparo poświęconą Niepokalanemu Poczęciu, najstarszym budynkiem Sedile zwieńczonym barokowymi rzeźbami. Zupełnie nie przystające do tego barokowego „ąturażu” są kolorowe kamienice miejskie ozdobione balkonami. Dodatkową ciekawostką architektoniczną są rozsiane po mieście liczne „osierocone” łuki.

    Bardzo polecam spędzić w Nardo trochę więcej czasu, najlepiej przenocować by poczuć atmosferę placu wieczorem.

    Ewcyna w Nardo 🙂


    W Nardo znajduje się też kilka godnych uwagi restauracji. Poklikajcie sobie na opinie na google maps.

    Gallipoli – Taranto wzdłuż wybrzeża – najpiękniejsze plaże Salento

    W Porto Cesarea


    Jednak morze to jest morze i jak się jest w jego pobliżu ma się ochotę zakosztować. Zjechałam na wybrzeże tym razem morza Jońskiego w okolicy Porto Cesarea. W samym miasteczku nie znalazłam nic ciekawego (oprócz piekarni, gdzie kupiłam wspaniałą oblaną sosem focaccię i ręcznie wyrabiany makaron orecchiette – lokalne specjały, za to tuż za Porto Cesarea musiałam zejść z roweru i pomimo zimnego wiatru wejść choć trochę do morza. Plaża miejska i kolor wody, jej przejrzystość zachwyciły mnie zupełnie. Jestem pewna, że plaża jest bardzo oblegana latem, ale poza mną były na niej 3 osoby.

    Plaża publiczna w Porto Cesarea

    W stronę Taranto, do 30 km przed miastem czekało mnie kilkadziesiąt kilometrów nieprzerwanej przygody z morzem. To najpiękniejszy nadmorski odcinek Salento (poza wspomnianym Otranto – Leuca) prowadzącym wzdłuż wybrzeża. Ilość plaż i możliwość kąpieli nieprzebrana. W pewnym momencie przecina się cześć chronionych wydm – nie można tam biwakować na noc, ale jest to najpiękniejszy, bo dziki teren.


    Jak ułożyć sobie trasę rowerową przylatując / startując z Bari? Sugerowany program wycieczki


    Z tego co widzę większość rowerzystów wybiera trasę jedynie wybrzeżem. Błąd. Rozumiem chęć obcowania z wodą, kąpieli i to, że ciężko połączyć jedno i drugie, ale apulijski interior to miejsce autentyczne, z mnóstwem miejscowości – perełek i dróg pomiędzy gajami oliwnymi, gdzie można bezpiecznie jechać.


    Moje sugestie:

    Wybrzeże Adriatyku i morza Jońskiego jest zupełnie inne. Po stronie adriatyckiej to klify i jaskinie, jest natomiast mało plaż, zwłaszcza piaszczystych. Co ważne, droga nad morzem na odcinku Bari – Brindisi biegnie często tuż obok autostrady. Żadna przyjemność. Sugeruję zatem pojechać rowerem do „obowiązkowego” Polignano a Mare/Monopoli, stamtąd skręcić w interior do Doliny Itria (Alerobello, Cisternino, Locorotondo i dużo dróżek pomiędzy), Ostuni i stamtąd dotrzeć do Brindisi i Lecce.


    Potem można powtórzyć sugerowany przeze mnie wcześniej program tygodniowej wycieczki po Salento i zjechać ponownie do Morza w Porto Cesarea kierując się na Taranto. Tam, jeśli czas pozwoli wjechać ponownie w kierunku słynnej skalnej piękności czyli wykutego w skale miasta Matera, spróbować słynnego chleba z Altamura. Jeśli gdzieś zajdzie potrzeba można wesprzeć się kolejami lokalnymi (zobacz mój post na temat przewożenia roweru pociągiem we Włoszech), które w Apulii zabierają rowery bezpłatnie.

    Matera wycieczka rowerem
    Matera – skalne miasto będące na liście dziedzictwa UNESCO


    Praktyczne wskazówki podróżowania rowerem po Dolinie Itrii – Valle d’Itria, jednego z najciekawszych regionów Apulii i opis tras rowerowych w Apulii znajdziecie w poprzednim wpisie.

    Przygotowanie każdego wpisu to dużo czasu – robię to z myślą o innych. Podobał Ci się, pomógł w planowaniu? podaj go dalej, dorzuć do puszki z kawą!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to

    25 czerwiec 2022 0 comment
    1 FacebookEmail
Ewa Świderska Ewcyna
Fot. Mateusz Skwarczek/Agencja Gazeta

Witaj na moim blogu! To strona o podróżowaniu solo rowerem w damskim wydaniu i życiu w drodze. Poznaję i opisuję świat, innych i siebie. Nieco więcej o mnie znajdziesz tutaj. Jeśli chcesz mi wirtualnie towarzyszyć - zapraszam!

Wesprzyj moją podróż

Lubisz moje wpisy, uważasz, że są przydatne i masz ochotę wesprzeć moją podróż? Z każdą złotówką mogę więcej. Postaw kawę lub kliknij guzik "donate". Dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Częściej kręcę na fejsbuku – zajrzyj!

https://www.facebook.com/Ewcyna-217095148465193/

Gdzie jestem?

Click to open a larger map

Instagram

Feel like cycling the Italian seacoast? Let me tak Feel like cycling the Italian seacoast?
Let me take you to Riviera dei Fiori in Liguria - the Ciclabile dei Fiori is pure magic!.
This beautiful 27-kilometer cycle path overlooking the sea was built on an old railway track - it connects San Lorenzo al Mare and Ospedaletti, just by the French border, breathing new life into the historic railway route between Imperia and Ventimiglia.
There’s something incredibly calming about riding along a quiet, peaceful trail, with the sound of the sea on one side and the mountains on the other. No distractions—just you, the open road, and the warm Mediterranean breeze.
It's one of 2 real longer seacoast cycleways in Italy, know the other one?
.
.
.
.
.
#SoloTravel #BikeTravel #WomenWhoBike #bikeinspirations #RivieraDeiFiori #CyclingItaly #NomadLife #SunshineAndSea #WomenWhoExplore #ItalyByBike #CyclingAdventures #ciclabiledeifiori #MountainToSea #Wanderlust #CyclingNomad #liguria #rowerem #narowerze #outsideisfree
#PodróżeSolo #RoweremPoWłoszech #KobietaNaRowerze #RivieraDeiFiori #WłoskieMorze #SłońceIMorze #Nomadka #WłoskiePrzygody #RowerowaPodróż #PodróżBezPośpiechu #RoweremPoŚwiecie #bikeblogger
I would like the world to always look like it does I would like the world to always look like it does after the rain. It would have clear contours and vivid colors, maybe a cloud or two in the blue sky for decoration. A light breeze would cool my face, and my body would not have to pour out excess sweat. But this paradise, when it comes, usually ends around noon, when the clouds, collected from the humidity, slowly gather over the horizon and you are again gasping for air like a fish, sweat is pouring into your underwear. Then it's time to stop for a siesta.

I've spent 1,5 months in northern Italy this year, making loops and coming back.. saw just road bikers and ebike cyclists so my luggage, which as you know is my home, was a reason for some to stop me and chat.

What 's the most beautiful cycling route in Italy? The Lunga via delle Dolomiti – Great Dolomite Trail, without a doubt! 
It is one of the most rewarding two-wheeled crossings of the entire Alpine arc: you pedal surrounded by some of the peaks recognized by UNESCO as World Heritage Sites. The itinerary follows the route of the railway built during the First World War and decommissioned in the 60ies. 
Come after the rain for the best views!

If my way of life, information and photos inspire you, you might consider support me - the link in my bio. Thank you!
.
.
.
.
#veneto #dolomites #dolomiti #WomenWhoCycle #shetravels #cyclingitaly #bikeblogger #solotravel #outdoorwomen #narower #cyclinglife #inbici #travelbike #podróżerowerem #outsideisfree #biketouring #rowerem #roweremprzezświat #polskieblogipodroznicze #lifeontheroad #cyclingeurope #cyclingitaly #biketouring
The #Valsugana cycle path between #Trentino and Ve The #Valsugana cycle path between #Trentino and Veneto provinces was one of my favorites when cycling Italy this year. I came back there twice. It connects Lake Caldonazzo with Bassano del Grappa - it's mostly separated from traffic, 80 km long ciclovia along Brenta river, which originates right here from the lakes of Levico and Caldonazzo and then flows into the Venice lagoon after 175 km. It has always been an important communication route from the mountains to the sea, the Adriatic, the Via Claudia Augusta Altinate, a place of passage and meeting between the Germanic and Latin peoples. It forms one branch of #viaclaudiaaugusta cycle path. You can get there easily by local train but beware - the path is blocked close to Cismon by fallen rocks and the best way to pass is yes, taking a train. 
Due to great quality you can just speed up but the best is to stop and enjoy the small towns you pass by - like #Bassano del Grappa or #Valstagna. The views in the valley are breathing. 
.
.
.
.
#trentinodascoprire #bikelife #cyclingitaly #bikeblogger #bikeinspirations #italiainbici #solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #inbici #travelbike #outdoor #podróżerowerem #outsideisfree #solowomancycling #solotraveller #biketouring #rowerem #onmybike #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad
This year I've spent 5 months exploring Italy by b This year I've spent 5 months exploring Italy by bicycle. Not bad, huh? Cycled partly or fully more than 30 routes in most provinces. It's hard to say which one I've enjoyed most.. definitely though the rule that it's the hills or mountains that do the job in the landscape (while you do the job pushing) applies everywhere. It was my first time in the Dolomites and the beauty around was breathtaking. 
While putting together the information from this journey I will be posting now here on Instagram some pictures.. tbc
.
.
.
.
#trentino #soprabolzano #trentinodascoprire #dolomiti #dolomity #trentinoaltoadige #travelnature #bikelife #cyclingitaly #bikeinspirations #italiainbici
#solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #inbici #travelbike #podróżerowerem #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad
When I thought nothing can beat Sicily (joke) I di When I thought nothing can beat Sicily (joke) I directed my two wheels to the Calabria mountains. I've had it in mind for a long time but attempted with a lot of worry if I manage to cycle (and push through) at least a bit of 545 km Ciclovia dei Parchi della Calabria - Calabria Parks Cycle Route that crosses 4 national parks on top of the hills. The reason is - I love nature and silence and even though the coast is spectacular, you share road with many cars. Not my thing at all. 
But The Parks Cycle Path is difficult. Requires lots of effort. More than 12000 metres of climbing but yes, descending too. Oh man!! 
But you know what.. I don't need to be quick. Most days I've cycled like 40 km a day. I've done some detours and completed some 70-80 % of the length - jeeeez, I don't remember when I pushed that hard. Rewarded with serene forests, plains, meadows, silence though. Great people that are both surprised and happy to see a foreigner in their villages. 
Met very few cyclists but maybe not a season yet. All of them bikepack, I have been the only one (very) fully loaded. Maybe the first Polish cyclist here? 
Today I will (most probably) cycle down to the coast but already planning detouring Inland of Italian boot when following north. That's when authenticity is. 
.
.
.
.
#cicloviaparchicalabria #calabria #travelnature #bikelife #parcoaspromonte #parcopollino #parcosila #offthebeatentrack #cyclingitaly #bikeblogger #bikeinspirations #italiainbici 
#solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #inbici #travelbike #outdoorwomen #podróżerowerem #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad
Wpis na Instagramie – 18002816936577222 Wpis na Instagramie – 18002816936577222
Central Sicily. Loneliness, sweat, fierce wind and Central Sicily. Loneliness, sweat, fierce wind and unbelievable beauty. Thank you God for places like this.
.
.
.
.
.
.
#siciliainbici #cicloturismo #offthebeatentrack #cyclingitaly #solo #bikeblogger #bikeinspirations #italiainbici
#solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #inbici #travelbike #outdoor #siciliainbici #podróżerowerem #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad
#sipedala
..Want to spend a pleasant relaxing day, enjoying ..Want to spend a pleasant relaxing day, enjoying the peace and beauty that the landscapes of Western Sicily offer? the Marsala cycle path is what you are looking for!..
That's how the typical commercial would start but in this case I would second that. It wasn't even marked on my app (shame mapy.cz) so came with a surprise when I was cycling along the coast from Marsala to Trapani in western Sicily. The Stagnone cycle path is about 8 km long, but as it crosses the evocative landscape of the saline with its windmills, to multicolored tanks and the pretty islands of the Stagnone lagoon is to me one of the most beautiful cycling itineraries in Italy. And in April it was absolutely quiet. If it was a bit later in a year I would add a nice bath in the shallow water of lagoon having tens of flying kite's in view. Go there, especially at sunset!
.
.
.
.
.
#ciclabile #pistaciclabile #marsala #trapani #saline #cicloturismo #cyclingitaly #bikeblogger #goitaly #italiainbici #solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #travelblog #inbici #outdoor #siciliainbici #podróżerowerem #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #roweremprzezświat #polskieblogipodróżnicze
Guess where was I the previous weekend?!! Yes! Guess where was I the previous weekend?!!  Yes!  - in Bologna, at the CYCLING TOURISM fair, i.e. Fiera del Cicloturismo!

I came there (flew) looking for Italian cycling inspirations, but also the desire to meet people who have a similar passion, take advantage of workshops and lectures.  I was very tempted to come here - for myself, but also for you. I don't know if I told you that I want to spend the next few weeks traveling around Italy to create a knowledge base about bicycle routes in this beautiful country?  So I say 🙃.

By a thousand coincidences I managed to get there and then I got lost seeing the endless options.. I've seen a lot in Italy, I've ridden many routes and beyond, but I didn't expect to see - on paper and virtually - such an offer for two-wheel travel enthusiasts.  Each region has several, a dozen, several dozen bicycle routes, of which I want to select the most important ones.  I also acquired some practical information  that will be useful to Poles.

Companies producing bicycles and organizing trips, as well as representatives of several foreign destinations, unfortunately without Poland, were also present at the fair.  What's more, probably the most important thing - lots of workshops on every topic you need, lectures, prizes - including separate prizes for women. 

See at least a little of it in the photos.  I would love to have a similar event in Poland!
Fiera del Cicloturismo - thank you for a great event.  It was worth it!
My bicycle and luggage was waiting for me near Marsala in Sicily, from where I went to traverse the island, but more about what happened earlier and later in the next episodes - usually on Ewcyna Facebook though. 
.
.
.
.
.
#fieradelcicloturismo #cicloturismo #cyclingitaly #bikeblogger #bikeinspirations #goitaly #italiainbici 
#solotravel #cyclingnomad #travelblogger #outdoorwomen #narower #cyclinglife #travelblog #inbici #travelbike #outdoor #siciliainbici #podróżerowerem #outsideisfree #solowomancycling #solopodróż #solotraveller #biketouring #rowerem #rowerowapodróż #onmybike #roweremprzezświat #cicloturismo #polskieblogipodróżnicze #lifeontheroad
Wczytaj więcej... Obserwuj na Instagramie

Subscribe to Blog via Email

Enter your email address to subscribe to this blog and receive notifications of new posts by email.

Wkrótce jadę do?

Polska!

Kategorie i tematy

Albania Armenia Azerbejdżan Azja Bez kategorii Bliski Wschód Bośnia Bułgaria Bułgaria rowerem Chiny Chorwacja Czarnogóra Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria Europa Filipiny Francja / Szwajcaria Grecja Gruzja Iran Japonia Jedwabny Szlak Kambodża Kaukaz Kirgistan Korea Południowa Laos Myanmar (Birma) Oman Polska Polska - Polska Wschodnia praktycznie PRZEMYŚLENIA Rumunia Serbia Tajlandia Turcja Ukraina Ukraina - Krym USA Uzbekistan Wietnam Węgry Włochy Włochy Zjednoczone Emiraty Arabskie

Ikony facebook, RSS, Mail

Archiwum

Zaglądam do

  • Bicycle.pl
  • WorldBiking.info
  • Cycling Duch Girl
  • Podróżerowerowe.info

Tagi

Azja rowerem Birma Birma rowerem Burma by bike China by bike Chiny Chiny rowerem cycling Burma cycling Japan cycling Korea cycling Laos cycling Myanmar cycling Philippines cycling USA ewcyna Filipiny rowerem Grecja rowerem Hokkaido Japan by bike Japonia Japonia rowerem Jedwabny Szlak Jedwabny Szlak rowerem Kambodża rowerem Kambodża rowerem. rowerem po Azji Kaukaz rowerem Korea rowerem Laos Laos by bike Laos rowerem Myanmar by bike not for speed Philippines by bike podróże rowerem Polska rowerem rowerem po Azji samotna podróż rowerem Tajlandia Tajlandia rowerem Urumczi USA rowerem uzbekistan rowerem Wietnam rowerem Włochy rowerem Xinjiang

  • Facebook
  • Instagram
  • Email
  • Rss

@2019 - All Right Reserved. Created by WP Doctor


Back To Top
Ewcyna
  • O mnie
  • Azja
    • Turcja
    • Kirgistan
    • Japonia
    • Filipiny
    • Myanmar (Birma)
    • Chiny
    • Korea Południowa
    • Tajlandia
    • Laos
    • Kambodża
    • Wietnam
    • Uzbekistan
  • Bliski Wschód
    • Zjednoczone Emiraty Arabskie
    • Oman
    • Iran
  • EUROPA
    • Bułgaria
    • Grecja
    • Włochy
    • Rumunia
    • Ukraina
      • Ukraina – Krym
    • Węgry
    • Francja / Szwajcaria
    • Czarnogóra/ Kosovo/ Macedonia/ Bułgaria
  • Kaukaz
    • Azerbejdżan
    • Gruzja
    • Armenia
  • Polska
  • USA
    • USA
  • PRAKTYCZNIK
    • Azja rowerem praktycznie
    • Niezbędnik czyli co mi się przydaje w podróży?
    • Transport roweru samolotem – jak to ogarniam? Moje doświadczenia
    • Przewóz roweru autobusem Flixbus – poradnik
    • This is a men’s world.. czy kobieta w samotnej podróży musi się bać?
    • Odzież zimowa na rower – co się sprawdza?
    • Sandały do turystyki rowerowej – Teva, Keen, Source, Shimano.. jakie wybrać?
    • Sprzęt i akcesoria w podróży rowerem – co mi się przydaje?
    • Rowerem w świat – poradnik dla kobiet
    • Warmshowers – gościnność w podróży rowerem
    • USA
    • Japonia praktycznie
    • Birma (Myanmar)
  • Podróże
  • WSPÓŁPRACA
  • WYDARZENIA
  • MEDIA
 

Loading Comments...