1,3K
To może jeszcze przemycę trochę informacji na temat przewożenia roweru pociągami w Japonii. W Polsce to temat rzeka, wiadomo – wszystko zależy od rodzaju pociągu i konduktora. Tu sprawa jest prosta – roweru w stanie złożonym pociągiem NIE MOŻNA przewozić. I to jest zaskoczenie i no i ból.
Dotarłszy na samą północ Hokkaido do Wakkanai obmyślałam dalszy przebieg trasy i zastanawiałam się nad ewentualnością przejechania kawałka trasy pociągiem jeśli będzie taka potrzeba. Wiedziałam, że rower należy wpakować do torby, mam końcu ta moją ruską, ale duży plakat na stacji wybił mi jednak z głowy taki pomysł.. Wynikało z niego, ze aby przewieźć rower pociągiem nie wystarczy go włożyć do torby.. praktycznie trzeba by go złożyć na czworo i do tego jeszcze na tym usiąść, ugnieść i przyklepać. Tak, to prawda, rowery w Japonii dzielą się na miejskie z koszykami i superlekkie, składane wyścigówki i takie widziałam były przewożone, ale żeby aż taka dyskryminacja dla trekkingów!
Plakat sugerował także, że piesków nie można przewozić w wózkach dla lalek, na kolanach, w koszykach i na plecach. Zważywszy na powszechne tu uwielbienie dla małych psów, które to z reguły widuję usadowione na kolanach prowadzących samochody właścicieli, nie uważam tych zakazów za przesadzone.
To może jeszcze przemycę trochę informacji na temat przewożenia roweru pociągami w Japonii. W Polsce to temat rzeka, wiadomo – wszystko zależy od rodzaju pociągu i konduktora. Tu sprawa jest prosta – roweru w stanie złożonym pociągiem NIE MOŻNA przewozić. I to jest zaskoczenie i no i ból.
Dotarłszy na samą północ Hokkaido do Wakkanai obmyślałam dalszy przebieg trasy i zastanawiałam się nad ewentualnością przejechania kawałka trasy pociągiem jeśli będzie taka potrzeba. Wiedziałam, że rower należy wpakować do torby, mam końcu ta moją ruską, ale duży plakat na stacji wybił mi jednak z głowy taki pomysł.. Wynikało z niego, ze aby przewieźć rower pociągiem nie wystarczy go włożyć do torby.. praktycznie trzeba by go złożyć na czworo i do tego jeszcze na tym usiąść, ugnieść i przyklepać. Tak, to prawda, rowery w Japonii dzielą się na miejskie z koszykami i superlekkie, składane wyścigówki i takie widziałam były przewożone, ale żeby aż taka dyskryminacja dla trekkingów!
Plakat sugerował także, że piesków nie można przewozić w wózkach dla lalek, na kolanach, w koszykach i na plecach. Zważywszy na powszechne tu uwielbienie dla małych psów, które to z reguły widuję usadowione na kolanach prowadzących samochody właścicieli, nie uważam tych zakazów za przesadzone.