Przystanek Polska, przystanek Korea

by Ewcyna

 

„Podróże” do Leroya, wizyty w Praktikerze, zwiedzanie Ikei … choć to głównie wypełniało mój kalendarz przez ostatnie dwa miesiące, starczyło na szczęście czasu na wiele miłych spotkań i wizyt, wypad do Boruszyna na Plener Podróżniczy czy też wdepnięcie na podróżnicki Wachlarz. Wycieczkę do lasu i małe grzybobranie. Wylegiwanie się na trawie i podziwianie polskich okoliczności przyrody. Polska jest piękna, czysta i cicha. Teraz widzę to i doceniam jeszcze bardziej.

Panele, płytki, terakoty, gresy, kleje, farby, transport, sprzątanie, pucowanie. Niedoszacowanie czasu zaowocowało totalnym stresem i – co ze wstydem przyznaję – zupełnym nieprzygotowaniem w kwestiach turystyczno-praktycznych do dalszej podróży. Bilet powrotny do Azji był nieodwołalnie niezmienialny i nie mam żadnego konkretnego planu, ale co najważniejsze – wyrobiłam się!

Wracam do mojego życia w drodze.

Tymczasem mówię stop walce o przetrwanie i podróż kontyunuuję w Korei Południowej. Liczę na odkrycie drugiej Japonii – chcę przejechać się siecią nowo wybudowanych ścieżek rowerowych biegnących przez kraj. Przysiąść na niezliczonych ławeczkach na zadbanych skwerach. Przycupnąć przy drodze i pokimać w przydrożnej wiacie. Przenocować na doskonale utrzymanych, często bezpłatnych kempingach. Napić kranówy i umyć w czystej toalecie wyposażonej w papier toaletowy. Popatrzeć jak lotne brygady sprzątające w białych kombinezonach atakują przestrzeń publiczną w poszukiwaniu nieistniejących śmieci.

Przyleciałam do Korei, aby odpocząć.

You may also like

7 comments

Ewa 19 wrzesień 2014 - 15:37

Ewo, powodzenia, będę śledzić Twoje przygody i nieśmiało proszę o jak najwięcej zdjęć jedzenia – w Korei Poludniowej na pewno dobrze sobie pojesz 😉 pozdrawiam serdecznie z Wrocławia 🙂 Ewa

Reply
Ewcyna 19 wrzesień 2014 - 15:58

Ewo, dziękuję! Z jedzeniem to muszę powiedzieć dziś się trochę załamałam.. za długo byłam w innym rejonie Azji i już zapomniałam jak mogą boleć ceny.. Auć! Auć! Dokonałam 4 okrążeń po ulicy zanim coś nabyłam.. może to zdziwić, ale jakoś nie odpowiada mi tutejsza kuchnia.. zobaczymy jak będzie dalej. Ale dokumentację oczywiście już czynię.

Reply
amused0bserver 19 wrzesień 2014 - 18:39

A dlaczego nie odpowiada Ci koreańska kuchnia?
W Korei jeszcze nie byłam, ale to jest chyba główny powód, dla którego bym chciała zwiedzić ten kraj.

Reply
Ewcyna 20 wrzesień 2014 - 14:45

Witaj Amused Observer,

Trochę faktycznie za wcześnie na tak radykalne stwierdzenia po 3 dniach pobytu, ale już widzę, że zostałam rozpieszczona przez kuchnię chińską.. Cenowo i smakowo. Dziś sytuacja powtórzyła się, byliśmy w kilka osób na lokalnym targu, siedzieliśmy w knajpie na koreańskim barbecue no i.. no bez fajerwerków. Nie lubię kimchi, a ten smak powtarza się wszędzie. Za to pierwszego wieczoru jedliśmy japońskie kluski udon w sosie teryaki i było to PRZEPYSZNE! Zobaczymy jak będzie dalej, no w końcu coś muszę jeść.

Reply
zofia 22 wrzesień 2014 - 17:41

Powodzenia w podróży, już mi było tęskno za Twoimi zapiskami. Przyjemnie tak siedzieć w fotelu i czytać o ciekawych podróżach. Nogi nie bolą, pupa nie boli, łóżko wygodne…Tylko trochę zazdrość nęka

Reply
Ewcyna 25 wrzesień 2014 - 04:30

Rozumiem, znam uroki twojej kanapy 🙂

Reply
Ewa 22 wrzesień 2014 - 19:34

Mam nadzieję,że coś dobrego znajdziesz – polecam japchae (makaron z warzywami i mięskiem) i samgak kimbab i w ogóle kimbap – coś podobnego do sushi – to nie ma smaku kimchi :))))
pozdrawiam Cię serdecznie:)

Reply

Leave a Reply to amused0bserverCancel reply