1.4K
One click - done!.
Ticket bought and there is no turning back.. Shanghai and further to the Philippines – there in December I start my Asia cycling adventure, (and hopefully not just Asia). Looks I'm – really crazy.
Why there?? Well, I wanted to start the trip, at the place I finished my last one, that is in Japan, but after reading the data on the weather in the area abandoned the romantic visions, and I decided to go to , to a place, where is warmer..
Philippines, apart from this condition have added a second, substantial one – This is the only Christian country in Asia, and for me it will be the first Christmas overseas...
But I must say – the emotional thrill that is close the regular fear occurred..
4 comments
” When you want something hot , the whole universe conspires , that you were able to achieve” – P. Rabbit
Good luck Eve!!!
This is true.. bardzo dziękuję Stanisław 🙂
Hi!Bylam we Wroclawiu w sobote na Twojej prezentacji-super!Jestem pod wrazeniem,bo jako “pojedyncza”kobieta wybierasz sie w tak odlegle rejony.Ja mam tez od zawsze ten problem,ze nie mam kompana do podrozy,ale jeszcze nie zdecydowalam sie na samotne podrozowanie do tych dalekich rejonow…ale zaczynam o tym myslec….moze za rok,zby uciec od zimy i zrobic jakis “gap year”np.w Azji…Badzmy w kontakcie!
A teraz zycze Ci samych pomyslnych “wiatrow”!Bede sledzic Twoja wyprawe!
Bardzo dziękuję Asia :). Witatry w plecy tylko zamawiam!
Czuję się dobrze jeżdżąc sama, ale niezwykle ważne jest dla mnie wsparcie chociażby wirtualne. To wcale nie jest tak, że się jedzie jak przecinak z punktu A do punktu B… jest dużo czasu na myślenie i najczęściej wieczorem kogoś brak z kim mozna by się podzielić stanem ducha czy pogadać rzeczach bardziej lub mniej waznych. Jak mam możliwość to sprawdzam wtedy maila, bloga etc. i od razu mi cieplej na duszy jak jakąs miłą wiadomość tam znajdę.
Tym bardziej zapraszam do śledzenia podróży i jesli jest ochota to wpisania coś tu na tej stronie lub/i Fejsbuku.
Co do jeżdżenia samej – jak Ci pasuje taki stan rzeczy to po prostu jedź i już!