Anioły

by Ewcyna

Czasem jest tak, że wiemy, iż naszym życiem kieruje jakaś inna, niezrozumiała siła.
Gdy zbliża się wieczór i nie mam pojęcia, gdzie będę spać, miejscówek jakoś nie widać na horyzoncie a ja już zmęczona rozglądam się i rozglądam wokół wciąż z nadzieją, ale i niepewnością – czasem posyłam w niebiosa prośbę o „pozytywne załatwienie mojej sprawy”. Nigdy jeszcze się nie zawiodłam, ale czasem moja wdzięczność jest bezgraniczna.
Po opuszczeniu Luang Prabang wiedziałam, bo „chcę i muszę”, że czeka mnie nocleg „pod chmurką”. Wieczorem dość długo już wypatrywałam miejsca, kiedy to zobaczyłam małą, wioskową szkołę z przyjemnym, płaskim podwórzem i postanowiłam po raz pierwszy spróbować noclegowego szczęścia tam właśnie. Siedząca niedaleko kobieta okazała się być nauczycielką i posiadała klucze do owego przybytku – był ładny wieczór i chciałam jedynie rozbić namiot, a nie spać w środku, jednak poprosiłam, by zostawiła klasę otwartą „tak, na wszelki słuczaj”.
Po kilku godzinach nadciągnęła burza. Zanim się rozszalała na dobre szybko podjęłam decyzję o przeniesieniu namiotu i całości dobytku do szkolnej klasy. Przez uchyloną szparę okiennic patrzyłam na to, co się działo na zewnątrz.. wiatr kładł drzewa, zrywał dachówki, deszcz zacinał w pozycji poziomej, waliło, grzmiało, błyskało się. Przypomniałam sobie moje poprzednie dzikie noclegownie, kiedy to w pobliżu nie było nawet grama dachu nad głową. Namiot ze mną w środku nie miałby szans się utrzymać i ze mną – lub beze mnie jeśli udałoby mi się trzymać jakiegoś drzewa – jestem przekonana, że wszystko by odfrunęło.
W ubiegłym roku gdzieś w okolicach Białegostoku, jechałam z Elą szeroką, zupełnie pustą, nowopowstałą drogą wzdłuż tamtejszej autostrady. Po lewej stronie wiła się wg. mnie zupełnie w tym miejscu zbędna ścieżka rowerowa.. Po jakimś czasie stwierdziłam, że dobrze, choć nic ulicą nie jedzie i nikomu nie przeszkadzamy, to może jak jest ścieżka to wypada nią jechać i nie oglądając się za siebie (choć zazwyczaj zawsze to robię) zaczęłam przecinać ulicę zjeżdżając na lewo. I wtedy to coś sprawiło, że skierowałam się ponownie w prawą stronę – gdy tylko to zrobiłam obok mnie świsnął jadący z dużą prędkością samochód , który nadjechał bezgłośnie z tyłu. Ela, która jechała za mną i widziała wszystko jak na dłoni stwierdziła potem, że zamarła i już widziała mój koniec.
I jakkolwiek by to ckliwie, pompatycznie czy żałośnie nie zabrzmiało, wierzę, że lecą ze mną anioły. Wiem, że są ze mną i czuwają.

You may also like

7 comments

Stanisław 6 kwiecień 2014 - 14:14

Niech Cię Aniołowie szczęśliwie prowadzą po tych dalekich krajach – słuchaj zawsze co Ci mówi głos wewnętrzny – to zapewne Twój Anioł Stróż….serdecznie pozdrawiam…..

Reply
Mira 6 kwiecień 2014 - 15:50

Ciszę się,że doświadczasz takiej opieki. Serdecznie pozdrawiam Twoich Opiekunów. Dobrze się spisują. To twoja wiara mobilizuje ich do tak skutecznych działań.

Reply
zofia 6 kwiecień 2014 - 19:48

Cieszę się, że Ci się dobrze wiedzie i z pomocą sił wyższych albo własnych przemierzasz z sukcesem ten świat.

Reply
PiotrK 7 kwiecień 2014 - 22:08

Teraz zabrzmiało wiarygodnie, „chcę i muszę”, inaczej nie byłabyś tam gdzie jesteś i nie przeżyłabyś tych wszystkich przygód, a ile jeszcze przed Tobą :). Niesamowity opis burzy, poczułem jakbym tam był. Trzymaj się i nie daj się. Jak mówimy w Gdańsku „Nec temere, nec timide”

Reply
tourister 9 kwiecień 2014 - 18:53

Nie psulbym Ci humoru wczesniej na ten temat-aniolow,ale sama zaczelas.To ze maja aniloly Ciebie pod troskliwa opieka to oczywista sprawa,dowod? – przejechalas Tajsko bez incydentow!Nie wiem czy wiecie,ze Tajlandia znajduje sie na topie swiatowego rankingu niebezpiecznych drog? na pierwszym miejscu wspolnie z afrykanska Nanibia,na pierwszym miejscu
w swiecie!Licza ilosc smiertelnych wypadkow drogowych na glowe.
Czy kupujesz pamiatki z podrozy?polecam DVD z koncertem Palmy „Palmy Barefoot Acoustic”,w Laosie tylko 5000kipow,
original – 240B,swietna dziewczyna Palmy,znakomity koncert I publicznosc.Palmy to Tajskie wydanie Maryly Rodowicz..
Wazy to 10g.Inny dvd godny uwagi to film Beautiful Bokser.
Zycze szerokiej drogi!

Reply
Ania Woźniak 10 kwiecień 2014 - 12:26

Ewcia serdecznie pozdrawiam, to jest nauka korespodencji z Tobą
Pięknie wyglądasz, podróż ci służy

Reply
ewcyna 15 kwiecień 2014 - 13:39

Aniu, ja jestem bardzo ciekawa co u Ciebie, prosze skrobnij maila jak onegdaj bywalo..

Wszystkim dxiekuje za slowa wsparcia. Nie zawsze jestem „iron lady”, wcale tez nie chce nia byc..

Reply

Leave a Reply to MiraCancel reply