Przygotowania przygotowaniami, a tu na Filipinach ostatnimi czasy żywioły szaleją.. najpierw silne trzęsienie ziemi (skwapliwie przemilczane przez nasze telewizyjne serwisy informacyjne) w jednym z najbardziej turystycznych regionów tj. Cebu i Bohol, no a teraz monstrualny tajfun w tym samym regionie 🙁 – dla odmiany wiadomości na ten temat w polskich mediach sa wciąż na pierwszym miejscu.
Jedno jest pewne – ogromne tragedie, ogromne straty.
Póki co, nie zmieniam planów. Nie, nie jestem ani heroiczna ani lekkomyślna. Bacznie obserwuję rozwój wydarzeń i staram się wyważyć „za” i „przeciw”. Jestem w kontakcie z osobami na miejscu, w tym z takimi, którzy tam jeżdżą rowerem. czytam blogi, które przedstawiają tez inny punkt widzenia..
Wszyscy powtarzają „należy omijać miejsca dotknięte kataklizmem, wszędzie indziej życie toczy się normalnie”.
Taki jest plan. Zobaczymy. Zostały 3 tygodnie do startu.